Nasza drużyna na Facebooku
Nasza drużyna na Instagramie
Nasza drużyna na Twetterze
Zwycięski horror w Olsztynie!

Tak jak przed rokiem o zwycięstwie w meczu pomiędzy AZS-em Olsztyn a Delectą, rozgrywanym w hali Urania, zadecydował tie-break. Bydgoszczanie zwyciężyli w nim 15:11, inkasując cenne dwa punkty. Wygranę tę zadedykowali Mateuszowi Moszkowskiemu i jego rodzinie.

W składzie naszej drużyny zabrakło dziś Stephana Antiga. W jego miejsce w dwunastce zameldował się Marcin Waliński.

Spotkanie rozpoczęliśmy od prowadzenia 1:2, po bloku na Siezieniewskim, a świetna zagrywka Andrzeja Wrony podwyższyła naszą przewagę – 2:4. Tuż przed przerwą techniczną bydgoszczanie popisali się kolejnym blokiem, tym razem na Ananievie (4:7). Gospodarze zdołali jednak wyrównać, ale na przerwie technicznej wciąż prowadził nasz zespół – 7:8, po udanym ataku Konarskiego. Po powrocie na parkiet podopieczni Piotra Makowskiego zbudowali dwupunktową przewagę (9:11 po autowym zbiciu Ananieva). Chwilę później o czas poprosił Tomaso Totolo, bowiem pojedynczym blokiem popisał się Jurkiewicz – 10:13. Przyniósł on efekty, bowiem olsztynianom udało się odrobić część strat (13:14). Passę swojej drużyny przerwał jednak Winnik, atakując w aut. Na drugiej przerwie technicznej prowadziliśmy 14:16 po udanym zbiciu Siltali. Po wznowieniu gry, gospodarzom udało się doprowadzić do remisu (17:17). Akcję skończył jednak Siltala, który następnie pojawił się w polu serwisowym i zdobył dwa punkty bezpośrednio z zagrywki. O drugi czas poprosił trener Indykpolu – 17:20. Na nic to się jednak zdało. Rolę lidera w naszym zespole przejął Siltala (18:22). W końcówce mieliśmy bezpieczną przewagę, którą nie sposób było zmarnować. Po kiwce z drugiej piłki Lipińskiego mieliśmy akcję na wagę seta (20:24). Partię zakończył Siltala, obijając blok rywala – 20:25.

Początek drugiej partii to wyrównana walka obu zespołów (2:2, 3:3). Po ataku Ananieva olsztynianie objęli prowadzenie – 4:3. Wciąż trwała jednak walka punkt za punkt. Po akcji ze środka Jurkiewicza był kolejny remis (6:6), a po błędzie przekroczenia linii przez Winnika prowadziliśmy 6:7. Z jednopunktową zaliczką zbiegliśmy także na pierwszy czas techniczny, po kolejnym ataku ze środka, tym razem jednak Wrony – 7:8. Po wznowieniu gry byliśmy świadkami niezwykle długiej wymiany, którą zakończył błąd dotknięcia siatki po stronie AZS (7:9). Gospodarze zdołali jednak doprowadzić do remisu, a nawet wyjść na prowadzenie (11:10), wykorzystując niedokładności po naszej stronie. O czas poprosił Piotr Makowski. Passę rywala przerwał dopiero atak Marcina Wiki, a skuteczny blok pozwolił nam zniwelować straty do jednego punktu (13:12). Tuż przed drugim czasem technicznym grę zdecydował się przerwać nasz szkoleniowiec, bowiem AZS blokiem zatrzymał atak Wiki (15:12). Akcję później, po kontrze Ananieva, obie ekipy ponownie zbiegły do swoich trenerów – 16:12. Po powrocie na parkiet skutecznie z drugiej piłki kiwał Lipiński, jednak olsztynianie byli na fali. Po dwóch asach serwisowych Winnika prowadzili – 19:13. Bydgoszczanie ratowali się pojedynczymi akcjami Cervena i Walińskiego. Trener Tomaso Totolo zdecydował się przerwać grę dopiero po skutecznej kontrze Konarskiego (21:16). Punkty odrabialiśmy przy zagrywce Michała Masnego (21:19), co po raz kolejny zmusiło trenera olsztynian do wzięcia czasu. Naszą serię przerwał dopiero Ananiev (22:19), ale dzięki ambitnej grze byliśmy bliscy doprowadzenia do remisu (23:22). Piłkę setową olsztynianie mieli jednak po bloku na Konarskim (24:23), z czym zupełnie nie zgadzał się nasz zespół. Odsłonę zakończył Metodi Ananiev – 25:23.

W wyjściowej szóstce naszej drużyny zaszła jedna zmiana. Na boisku pozostał Michał Masny. Podobnie jak dwa poprzednie sety, zaczęliśmy od prowadzenia 1:2, po nieudanej zagrywce Guni. Gospodarze byli jednak na fali, dzięki zwycięstwu w drugiej partii. Po kapitalnym uderzeniu Ananieva prowadzili 5:3. Przy zagrywkach Konarskiego udało nam się doprowadzić do remisu, a nawet zbudować trzypunktową przewagę. Na przerwie technicznej, po autowym zbiciu Ananieva wygrywaliśmy 5:8. Po wznowieniu gry podwyższyliśmy swoją przewagę (6:10). Na parkiecie pojawił się Ferens, który zmienił mylącego się w ataku Ananieva. Chwilę później o czas poprosił Tomaso Totolo, bowiem jego zespół przegrywał już 7:12. Złą passę swojej drużyny przerwał dopiero Winnik, skutecznie atakując ze skrzydła (8:13). Bydgoszczanie kontrolowali jednak przebieg wydarzeń na boisku. Po świetnej obronie Masnego, kontrę wykorzystał Konarski i na drugą przerwę techniczną zeszliśmy z prowadzeniem 9:16. Po powrocie na boisko nadal dominowali nasi siatkarze, którzy korzystali z wszystkich okazji na podwyższenie przewagi. Po skutecznym kontrataku Wiki o drugi czas poprosił Tomaso Totolo – 10:19. W końcówce, po dwóch błędach po naszej stronie, grę przerwał trener Piotr Makowski – 13:20. Po kolejnych dwóch błędach sytuacja zaczęła robić się nerwowa (15:20), a as Haina tylko tę nerwowość spotęgował. O drugi czas poprosił szkoleniowiec naszej drużyny. Czarną serię przerwał Siltala (16:21), jednak nadal nie mogliśmy znaleźć swojego rytmu gry, co miało odzwierciedlenie w wyniku (18:21). Ciężar gry w ataku wziął jednak na siebie Siltala (19:23), a piłkę setową dało nam zbicie ze środka Wrony – 20:24. Odsłonę zakończył skuteczny atak z lewego skrzydła Marcina Wiki (20:25).

Czwartą partię rozpoczęliśmy od prowadzenia 2:0, po bloku na Winniku. Gospodarze jednak bardzo szybko wyrównali, a po skutecznej kontrze Siezieniewskiego i bloku na Wice, mieli już trzypunktową przewagę – 6:3. O czas poprosił trener Piotr Makowski. Po czasie zrehabilitował się Wika (6:4), a blok powstrzymał Winnika. Gospodarze na przerwie technicznej mieli jednak wysokie prowadzenie – 8:5, po skutecznej kontrze Ananieva. Część strat udało się odrobić przy zagrywce Konarskiego (8:7), jednak to olsztynianie w tym fragmencie seta byli zespołem dominującym. Na podwóją zmianę zdecydował się nasz trener, wprowadzając Lipińskiego i Owczarza za Konarskiego i Masnego (10:7). Blok pary Wrona-Owczarz pozwolił na zniwelowanie strat (11:10), jednak naszą serię przerwał Gunia, skutecznie zbiając ze środka. Podopieczni Tomaso Totolo zdecydowanie lepiej radzili sobie w zagrywce. Po błędzie naszej drużyny, na drugiej przerwie technicznej, prowadzili 16:12. Bydgoszczanie gdzieś zgubili skuteczność w ataku. Nie najlepiej funkcjonowało także przyjęcie. Po czasie dla Piotra Makowskiego, zaczęliśmy jednak odrabiać straty. Kiwka Wiki wymusiła na trenerze AZSu wzięcie przerwy na żądanie – 17:15. Po wznowieniu gry w zagrywce pomylił się jednak Wrona, ale szybko straty odrobił Wika (18:16). Walka punkt za punkt nie mogła przynieść naszej drużynie korzystego wyniku. Dodatkowo miejscowi poczynali sobie coraz lepiej. Po bloku na Konarskim prowadzili 20:16. As serwisowy Winnika podwyższył przewagę Indykpolu do pięciu "oczek". Wprawdzie udało nam się jeszcze odrobić część strat (22:19), jednak nieuchronnie zbliżaliśmy się do tie-breaka. Piłkę setową gospodarze mieli po ataku Siezieniewskiego (24:20), a zbicie Haina zakończyło tę odsłonę (25:21).

Obie ekipy rozpoczęły tie-breaka niezwykle skoncentrowane. Po ataku bloku pary Wrona-Masny prowadziliśmy 1:3. Chwilę później o czas poprosił Tomaso Totolo, bowiem błąd popełnił Hernan, przekładając ręce na naszą stronę – 2:5. Po nim dołożyliśmy jeszcze blok na Siezieniewskim, a piłkę przechodzącą po zagrywce Masnego, wykorzystał Wrona – 2:7. Przy zmianie stron mieliśmy sześciopunktową przewagę. Akcję później o drugą przerwę poprosił Tomaso Totolo (2:9). Passę naszej drużyny przerwał dopiero Ananiev, a blok powstrzymał atak Konarskiego (4:9). Po kolejnej skutecznej akcji AZS-u, o czas poprosił Piotr Makowski. Po niej sytuacja została opanowana. Najpierw skutecznie atakował Wika, a chwilę później bloku nie przebił Ananiev (5:11). Olsztynianie starali się jeszcze odrabiać straty. Po skutecznej kontrze Ananieva tracili już tylko trzy punkty. O drugą przerwę poprosił szkoleniowiec naszej drużyny - 9:12. W bardzo ważnym momencie bydgoszczanie popisali się blokiem (9:13). Piłkę meczową dał nam jednak atak Marcina Wiki (10:14), a spotkanie zakończył Cerven - 11:15!

MVP: Antti Siltala

Składy:
Indykpol AZS Olsztyn: Hernan, Winnik, Hain, Gunia, Ananiev, Siezieniewski, Mierzejewski (libero) oraz Gaca, Ferens, Krzysiek, Stelmach
Delecta Bydgoszcz: Lipiński, Konarski, Jurkiewicz, Wrona, Wika, Siltala, Dębiec (libero) oraz Masny, Cerven, Waliński, Owczarz,

Indykpol AZS Olsztyn - Delecta Bydgoszcz 2:3
(20:25, 25:23, 20:25, 25:21, 11:15)

*z Olsztyna, Anna Falk

2011-10-15:1447 Napisane przez: Anna Falk

Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z serwisu.

Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

rozumiem