Nasza drużyna na Facebooku
Nasza drużyna na Instagramie
Nasza drużyna na Twetterze
Zwycięstwo gospodarzy w trzech setach!

W czwartkowy wieczór siatkarze Łuczniczki Bydgoszcz rozpoczęli rywalizację o dziewiąte miejsce w PlusLidze. Było to jednocześnie ostatnie spotkanie, które nasi siatkarze rozegrali we własnej hali w tym sezonie. Mecz z Indykpolem AZS-em Olsztyn zakończył się zwycięstwem naszego zespołu 3:0!

Od pierwszej piłki w premierowej partii byliśmy świadkami wyrównanej walki obu drużyn. Dopiero as serwisowy Łukasza Wiese dał nam dwupunktową przewagę  - 5:3. Tuż przed przerwą techniczną goście doprowadzili do remisu, blokując atak Kevina Klinkenberga (7:7). Akcję później nasz przyjmujący popełnił błąd w tym elemencie i obie drużyny zeszły na czas techniczny przy prowadzeniu AZSu 8:7. Po powrocie na boisko olsztynianie jeszcze podwyższyli swoją przewagę, a wszystko za sprawą Oivanena, który popisał się punktową zagrywką (12:10). Gospodarze nie zamierzali jednak odpuszczać i tym razem to oni doprowadzi do wyrównania tuż przed regulaminową przerwą w grze (15:15). Co prawda na czasie technicznym minimalnie lepsi byli goście, jednak po wznowieniu walki, szybko ponownie doprowadziliśmy do remisu (16:16). Gdy po błędzie Wiese w ataku goście odskoczyli – 19:17 – przerwę dla swojej drużyny zarządził trener Piotr Makowski. Rozmowa z podopiecznymi przyniosła znakomity efekt. Szybko odrobiliśmy straty. Po asie serwisowym Wojciecha Jurkiewicza o czas poprosił szkoleniowiec Indykpolu (19:19). Dwie akcje później ponownie mieliśmy krótką przerwę, bowiem olsztynianie raz jeszcze odskoczyli (21:19), na co zareagował trener Łuczniczki. Końcówka wyraźnie należała jednak do przyjezdnych, którzy zbudowali przewagę (24:20). W decydującym momencie nasi siatkarze niemal całkowicie odrobili straty (24:23 po asie serwisowym Wiese) i o jeszcze jeden czas poprosił trener AZS. Nasz przyjmujący wyrównał jednak stan seta kolejnym punktowym serwisem - 24:24! Kolejny as dał nam piłkę setową, ale zespół uratował Oivanen - 25:25. Ostatecznie w walce na przewagi lepsi okazali się bydgoszczanie, którzy zwyciężyli 28:26!

Drugiego seta rozpoczęliśmy podobnie jak pierwszego. Po asach serwisowych Grzegorza Kosoka prowadziliśmy 5:3. Co prawda olsztynianie odrobili straty, jednak na przerwę techniczną mieliśmy dwa „oczka” przewagi po świetnym bloku (8:6). Po powrocie na boisko bydgoszczanie jeszcze podkręcili tempo. Dzięki kapitalnej grze w bloku prowadzili już 11:7. Rywale jednak nie odpuszczali i w krótkim czasie odrobili straty. Po dwóch punktowych serwisach Oivanena był remis – 13:13. Przerwę zarządził trener Piotr Makowski. To był dobry ruch, bowiem jego podopieczny wrócili do bezpiecznej przewagi. Ponownie świetnie zagraliśmy blokiem – 16:13. Po wznowieniu gry, kontynuowaliśmy swoją niesamowitą postawę. Goście nadal mieli problemy, by przebić się przez siatkę, co jakiś czas „nadziewając” się na blok (19:14). Nasi siatkarze grali bardzo pewnie, podejmując ryzyko nawet w trudnych akcjach. Świetnie grali także w obronie, co przynosiło kolejne udane kontry – 22:16. O czas poprosił szkoleniowiec AZSu. Rywale nie byli nam już w stanie zagrozić. Pewnie zwyciężyliśmy tę partię 25:20, po ataku Wiese z drugiej linii.

Choć początek seta należał do olsztynian (3:1), za sprawą Wiese szybko odzyskaliśmy prowadzenie – 4:3. Do przerwy technicznej walka toczyła się jednak punkt za punkt. Na niej minimalnie lepsi byli bydgoszczanie – 8:7, po błędzie dotknięcia siatki po stronie gości. Po wznowieniu gry Kosok wykorzystał piłkę przechodzącą, co pozwoliło nam odskoczyć – 10:8. Rywale szybko jednak wyrównali stan seta, blokując Wiese (10:10). Gdy Oivanen popełnił błąd w ataku, ponownie mieliśmy dwa „oczka” przewagi – 12:10. To dodało naszej drużynie pewności. Do przerwy technicznej podwoiliśmy to prowadzenie, oczywiście dzięki m.in. świetnej grze w bloku – 16:12. Olsztynianie nie radzili sobie z dobrą postawą naszych siatkarzy. Pewnym krokiem kroczyliśmy po wygraną w tym secie, a co za tym idzie, w całym meczu. Gdy świetnym atakiem w kontrze popisał się Wiese, czas dla swojego zespołu zarządził trener akademików (13:18). Nic on jednak nie zmienił. Chwilę później szkoleniowiec AZSu musiał ponownie wezwać do siebie zawodników, bowiem było już 20:14 dla naszego zespołu. Tym razem rozmowa z podopiecznymi przyniosła efekt. Rywale zdobyli trzy punkty z rzędu i tym razem to trener Piotr Makowski postanowił przerwać grę (20:17). Choć wydawało się, że sytuacja została już opanowana (23:18), olsztynianie raz jeszcze rzucili się do walki i odrobili większość strat - 21:23. Drugi czas wykorzystał trener Piotr Makowski. To nie wybiło gości z uderzenia, którzy przy zagrywkach Bednorza doprowadzili do remisu - 23:23. Piłkę meczową dał nam Wiese, skutecznie atakując z szóstej strefy. Blok na Walińskim zakończył to spotkanie - 25:23!

MVP: Łukasz Wiese

Łuczniczka Bydgoszcz - Indykpol AZS Olsztyn 3:0
(28:26, 25:20, 25:23)

Stan rywalizacji: 1:0 dla Łuczniczki (gramy do dwóch wygranych)

Składy:
Łuczniczka Bydgoszcz:
Radke, Wiese, Jurkiewicz, Kosok, Klinkenberg, Ruciak, Żurek (libero) oraz Jarosz, Wolański.
Indykpol AZS Olsztyn: Woicki, Oivanen, Zniszczoł, Koelewijn, Bednorz, Stoilović, Potera (libero) oraz Bieńkowski, Waliński, Adamajtis.

2016-04-14:1902 Napisane przez: Anna Wawrzyniak
Dodaj komentarz
Imię:
Komentarze użytkownikówLiczba komentarzy: 1
zorka
dodano: 2016-04-14 21:51:10
Gratuluję:) Fajnie byłoby w takim samym składzie rozpocząć nowy sezon:) Nie zawsze wszystko wychodziło, ale przecież liczy się zgranie zespołu i zrozumienie na boisku. Sukcesów w przyszłym sezonie:)

Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z serwisu.

Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

rozumiem