Anna Falk: Zwyciężyliście z Treflem w trzech setach, ale samo spotkanie było chyba trudniejsze niż to w Warszawie?
Andrzej Wrona: „Ciężko jest porównywać te dwa mecze. Mecz w Warszawie był to pierwszy mecz w lidze, więc tak naprawdę nie wiedzieliśmy czego możemy się spodziewać po naszej grze i po grze Politechniki. Spotkanie z Gdańskiem potraktowaliśmy bardzo poważnie i wiedzieliśmy, że musimy tutaj zagrać naprawdę dobre zawody, bo Trefl narobił przed tygodniem wiele problemów Skrze Bełchatów, także wiedzieliśmy, że grają bardzo dobrą siatkówkę. Musieliśmy wznieść się na wyżyny naszych aktualnych możliwości i po części to nam się udało. Było kilka przestojów, ale cieszymy się bardzo, że udało nam się zdobyć tutaj trzy punkty"
Te przestoje stały się groźne szczególnie w trzecim secie. Straciliście kilka punktów w jednym ustawieniu i zrobiło się nerwowo...
„Zgadza się. Gdańsk zagrał bardzo dobrze zagrywką. Momentami, szczególnie Mikko Oivanen serwował zagrywki, których nie mogliśmy przyjąć i w konsekwencji wyprowadzić skutecznej akcji. Jednak jakoś przetrzymaliśmy ten napór. W końcówce zagraliśmy dobrze na siatce, to się opłaciło i wygraliśmy tę trzecią partię"
Dwa mecze i dwa zwycięstwa. Na ile to, co pokazaliście w tych dwóch spotkaniach jest tym, czego możemy oczekiwać od Was w kolejnych pojedynkach?
„Na pewno będziemy chcieli z meczu na mecz grać lepiej, bo każdy tydzień pracy w tym ustawieniu i w tym nowym składzie personalnym, będzie procentował na pewno lepszą grą. Mamy nadzieję, że z każdym meczem będziemy grali coraz lepiej. Najważniejsze to iść do przodu, a nie stać w miejscu, albo się cofać"
W sobotę zagramy w Olsztynie. Będzie trzecie zwycięstwo?
„Na pewno nie będzie łatwo. Oczywiście wierzymy, ale widzieliśmy też co gra Olsztyn. Bardzo łatwo pokonał Częstochowę, więc na pewno są w dobrej dyspozycji. Ale my również postawimy im ciężkie warunki i będziemy chcieli wygrać w Uranii"
*rozmawiała Anna Falk (Delecta Bydgoszcz)