Przed Łuczniczką Bydgoszcz kolejny mecz sezonu. W sobotę bydgoszczanie zmierzą się z aktualnym liderem tabeli, mistrzem Polski. - Takie mecze mogą iść w dwie strony, albo zaryzykujemy i to ryzyko nam się nie opłaci, albo zaczniemy robić błędy i w tym momencie mecz potoczy się łatwo dla ZAKSY. (…) Chodzi o to, żebyśmy zeszli z boiska, z odczuciem, że tyle, co się dało zrobiliśmy, a wynik? Ja nie będę się chwalił moimi wynikami z ZAKSĄ przez ostatnie pięć lat, bo nie ma czym. Jest to takie moje nemezis, wszystkie zespoły udało się pokonać, ZAKSY jeszcze ani razu, nigdy. Czekam właśnie na ten pierwszy i taka bardzo dobra whisky od czterech lat leży u mnie w barku specjalnie na pokonanie ZAKSY – powiedział trener, Jakub Bednaruk.
Faworytem tego meczu są kędzierzynianie, ale jak do każdego spotkania, podchodzimy z pełnym zaangażowaniem.- My gramy raz w tygodniu, to jest dla nas nagroda. Uważam, że takie mecze jak teraz z ZAKSĄ, za tydzień ze Skrą Bełchatów są nagrodą, że chłopaki trzy miesiące harują. Jeżeli ktoś myślałby w jakikolwiek sposób o odpuszczeniu, w ogóle nie powinien zabierać się za sport. Sportowiec musi mieć charakter i jeśli tego zabraknie, musi się zwijać.
Całe "Siatkarskie Studio", dzięki uprzejmości radia Polskiego Radia "PiK" można odsłuchać poniżej:
Łuczniczka Bydgoszcz - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle
28.10.2017, godz.14:45