Spotkanie lepiej rozpoczęli goście, blokując atak Dawida Konarskiego. Chwilę później, po dwóch skutecznych akcjach Wierzbowskiego prowadzili już 3:1. Nasi siatkarze jednak bardzo szybko odrobili dwupunktową stratę, do remisu doprowadzając po pojedynczym bloku Konarskiego na Pawlińskim (5:5). Na pierwszą przerwę techniczną to drużyna Politechniki zeszła jednak z jednopunktową zaliczką, bowiem popełniliśmy błąd dotknięcia siatki – 7:8. Po powrocie na parkiet przyjezdni zaczęli sukcesywnie podwyższać swoją przewagę. Po ataku Pawlińskiego z szóstej strefy o czas zdecydował się prosić trener Piotr Makowski. Przegrywaliśmy już bowiem 8:11. Po wznowieniu gry skutecznie atakował Marcin Wika, a udana akcja Marcina Walińskiego pozwoliła nam zniwelować straty do jednego punktu (11:12). Autowy atak Zajdera dał nam natomiast wyrównanie (12:12). Jeszcze przed przerwą techniczną udało nam się objąć prowadzenie, bowiem świetnym blokiem na Szymańskim popisała się para Wrona-Waliński (14:13). To jednak siatkarze z Warszawy zeszli na czas techniczny z prowadzeniem (16:14), najpierw wygrywając niezwykle długą wymianę, a później ciesząc się z autowego ataku Konarskiego. Po powrocie na boisko udało nam się doprowadzić do kolejnego remisu, blokując zbicie ze środka Nowaka (16:16). Więcej szczęścia mieli jednak przyjezdni. Piłka po zagrywce Nowaka przetoczyła się po siatce w nasze pole, dzięki czemu goście odskoczyli (19:17). Po bloku na Wice o czas poprosił natomiast szkoleniowiec naszej drużyny (20:17). Krótka rozmowa z podopiecznymi przyniosła rezultat. Gospodarze zaczęli odrabiać straty, tracąc po zbiciu blok-aut Łukasza Owczarza, już tylko jeden punkt do przeciwników – 20:21. Wtedy jednak o przerwę poprosił trener akademików. Ci, po powrocie na boisko, wrzucili drugi bieg i bardzo szybko doprowadzili do piłki setowej. Partię zakończył blok na Antidze – 25:21.
Również drugiego seta lepiej rozpoczęli nasi przeciwnicy. Po autowym ataku Wiki i asie serwisowym Zajdera prowadzili 5:2. Jeszcze przed przerwą techniczną o czas zdecydował się prosić trener Piotr Makowski, bowiem warszawianie wykorzystali kolejny kontratak. Skutecznie zbijał Pawliński (7:3). Po powrocie na parkiet w zagrywce pomylił się Szymański, ale obie ekipy do szkoleniowców ponownie sprowadził Nowak, zdobywając punkt atakiem ze środka – 8:4. Niewiele zmieniło się po wznowieniu gry. To zawodnicy Politechniki wyraźnie złapali odpowiedni rytm, grając skutecznie szczególnie w ataku. Po błędzie Konarskiego o drugą przerwę poprosił Piotr Makowski. Przegrywaliśmy już bowiem 5:13. Zaliczyliśmy dobry powrót na boisko, blokując atak Szymańskiego, jednak punkt zdobyty tym samym elementem na Konarskim, sprowadził obie ekipy na drugą przerwę techniczną – 7:16. Pojedyncze udane akcje nie mogły pozwolić naszym siatkarzom na zniwelowanie strat. Set toczył się pod dyktando drużyny przyjezdnej (9:18, 10:20). W końcówce udało nam się minimalnie poprawić wynik. W zagrywce pomylił się bowiem Drzyzga, a blok-aut atakował Owczarz (13:23). Ostatecznie drugą partię zakończył Pawliński (25:17), dając swojej drużynie prowadzenie w meczu 2:0.
Trzecią odsłonę rozpoczęliśmy znacznie lepiej. Po punktowej zagrywce Michała Masnego prowadziliśmy 2:0, a po bloku na Szymańskim o pierwszy czas poprosił szkoleniowiec ekipy przyjezdnej – 4:1. Rozmowa z podopiecznymi przyniosła zamierzony rezultat. Po dwóch świetnych zagrywkach Zajdera na tablicy widniał remis – 5:5. Dwie skuteczne akcje Konarskiego i udane zbicie z szóstej strefy Antigi pozwoliło nam jednak zejść na pierwszą przerwę techniczną z prowadzeniem 8:5. Po wznowieniu gry utrzymywaliśmy bezpieczny dystans nad przeciwnikiem. Dzięki skutecznej grze Antigi i Konarskiego, udało nam się podwyższyć przewagę do pięciu punktów (14:9). Na przerwę techniczną obie drużyny sprowadził natomiast Wika, blokując w pojedynkę Szymańskiego – 16:10. Po powrocie na boisko kontrolowaliśmy przebieg wydarzeń na boisku, grając zdecydowanie skuteczniej i pewniej, niż w dwóch pierwszych setach. Po ataku w taśmę Nowaka prowadziliśmy już 20:12. Warszawianie straty zaczęli niwelować dopiero w samej końcówce partii. Po ataku blok-aut Adamajtisa było 22:16, jednak piłkę setową dał naszej drużynie Andrzej Wrona, skutecznie atakując ze środka (24:17). To właśnie ten zawodnik zakończył także seta, serwując asa.
Świetnie otworzyliśmy czwartą partię, prowadząc po ataku ze środka Wrony 3:0. Pierwszy punkt dał swojej drużynie Szymański, jednak to bydgoszczanie byli wyraźnie na fali. W kontrataku świetnie poradził sobie Wika, a na przerwę techniczną obie drużyny sprowadził Konarski – 8:4. Po wznowieniu gry dwukrotnie świetnie atakował Wika, a blok dołożył Jurkiewicz i nasza przewaga wynosiła już siedem punktów – 11:4. O czas zdecydował się prosić trener Jakub Bednaruk. Po nim w aut uderzał Szymański, a przełamanie przyszło po ataku Adamajtisa – 12:5. Tuż przed przerwą techniczną akademikom udało się zniwelować straty do czterech „oczek”, bowiem w ataku pomylił się Konarski. Do trenerów obie drużyny zeszły natomiast po zagrywce w siatkę Siezieniewskiego (16:11). Wprawdzie po wznowieniu gry skutecznie zbijał Konarski, jednak kolejne trzy akcje należały do gości. O czas zdecydował się prosić trener Piotr Makowski (17:15). Wydawało się, że chwilowy przestój jest już za nami. Ponownie odskoczyliśmy na cztery punkty, a wszystko dzięki udanej akcji Antigi – 21:17. Czas, o który poprosił szkoleniowiec Politechniki, okazał się jednak zabójczym dla naszego zespołu. Przyjezdni bardzo szybko doprowadzili do wyrównania, a po kontrze Adamajtisa wyszli na prowadzenie 22:21. Zrobiło się niezwykle nerwowo. To jednak nasza drużyna, dzięki skutecznej grze Konarskiego i błędzie w zagrywce Siezieniewskiego, jako pierwsza miała piłkę setową (24:23). Goście zdołali jednak zremisować i odwrócić wynik. Jedną z piłek meczowych udało nam się obronić, kolejną warszawianie mieli dzięki atakowi blok-aut Wierzbowskiego – 26:25. Gdy wydawało się, że grać będziemy dalej, bowiem z przechodzącej piłki w aut zbijał Adamajtis, jego koledzy poprosili o challenge. Ten wskazał błąd dotknięcia siatki po naszej stronie i tym samym to siatkarze Politechniki zwyciężyli w czwartej partii 27:25 i całe spotkanie 3:1.
MVP: Krzysztof Wierzbowski
Delecta Bydgoszcz – AZS Politechnika Warszawska 1:3
(21:25, 17:25, 25:17, 25:27)
Składy:
Delecta Bydgoszcz: Masny (1), Konarski (23), Wrona (5), Jurkiewicz (7), Wika (9), Waliński (4), Dębiec (libero) oraz Antiga (8), Lipiński, Owczarz (3), Wieczorek
AZS Politechnika Warszawska: Drzyzga (3), Szymański (13), Nowak (10), Zajder (9), Pawliński (8), Wierzbowski (15), Potera (libero) oraz Adamajtis (8), Dryja (2), Siezieniewski, Olenderek (libero).