Hala w Rosji mogła zaskoczyć siatkarzy Delecty Bydgoszcz ilością kibiców, którą mogła pomieścić. Na co dzień podopieczni Piotra Makowskiego grają bowiem w hali, która pomieścić może prawie siedem tysięcy widzów. W Ufie przyszło im natomiast rywalizować w takiej, w której mieściło się zaledwie kilkaset osób. To może być przewagą polskiej drużyny w meczu rewanżowym. Własna hala, kilka tysięcy kibiców, ogłuszający doping i przede wszystkim dobra gra, może pozwolić Delekcie na odrobienie strat.
Wynik pierwszego meczu półfinałowego mógłby wskazywać, iż Rosjanie osiągnęli dość znaczną przewagę. Ich wygrana nie była jednak aż tak wyraźnie. Bydgoszczanie nie wykorzystali swojej szansy i tak naprawdę, to również oni mogli zwyciężyć w tym pojedynku 3:1. W końcówkach lepiej spisali się jednak gospodarze, którzy wykorzystali atut własnego parkietu. Przede wszystkim bardzo dobrze rozpoczęli spotkanie, narzucając nam swój rytm gry. Nasi siatkarze nie byli w stanie nawiązać walki. Trzy kolejne odsłony był już jednak znacznie bardziej wyrównane. Możemy jednak żałować szczególnie drugiej i czwartej partii. W drugim secie prowadziliśmy bowiem w końcówce czterema punktami, jednak pozwoliliśmy zespołowi Uralu Ufa odrobić straty i wygrać 25:23. Podopieczni Piotra Makowskiego nie wykorzystali również szansy na doprowadzenie do tie-breaka, choć mieli dwie piłki setowe.
Już jutro w Bydgoszczy odbędzie się zatem bój o awans do finału Challenge Cup. W zdecydowanie lepszej sytuacji będą siatkarze Angiolino Frigoni, którzy na wywalczenie awansu będą mieli dwie szanse. Jeżeli nie uda im się zwyciężyć w meczu, swojej szansy będą mogli szukać w „złotym secie”. Na dodatkową partię liczą gospodarze sobotniego starcia, którzy na własnym parkiecie będą bardzo trudnym do pokonania przeciwnikiem. W sezonie 2012/2013 przegrali we własnej hali tylko dwa spotkania. Jutro po południu przekonamy się zatem, czy kibice ponownie poniosą ich do zwycięstwa!
Ciekawie zapowiada się również rywalizacja na poszczególnych pozycjach, której przedsmak widzieliśmy w pierwszym pojedynku. W Rosji obaj atakujący wypadli podobnie, choć to Dawid Konarski atakował skuteczniej od swojego vis a vis – Leandro Vissotto. Lepiej spisała się natomiast para przyjmujących Uralu Ufa. Paweł Abramov i Alexey Spiridonov zagrali skuteczniej od Marcina Wiki i Stephana Antigi. W ataku identycznie wypadli środkowi obu zespołów, jednak to para Kazakov-Ashchev lepiej spisała się w bloku. Andrzej Wrona i Wojciech Jurkiewicz zdobyli łącznie tylko dwa „oczka” blokiem, natomiast środkowi zespołu z Ufy – dziewięć. Wszyscy wierzymy jednak, iż jutro zarówno indywidualnie, jak i drużynowo, okażemy się zespołem lepszym!
Nasi siatkarze podkreślają, że jest szansa na to, by awansować do finału i bardzo chcą to zrobić! Mają również nadzieję, że swoim dopingiem poniesiecie ich do zwycięstwa, najpierw w meczu, a później w dodatkowym „złotym secie”. Nie możemy ich zawieść! Jutro po południu widzimy się w na trybunach hali Łuczniczka!
Delecta Bydgoszcz – Ural Ufa
2.03.2013, godzina 14:30
Transmisja: Polsat Sport
Relacja live na naszej stronie internetowej oraz w Radiu PiK