Początek premierowej odsłony zwiastował wyrównane spotkanie. Akcje toczyły się punkt za punkt, dlatego też na pierwszej przerwie technicznej nasz zespół prowadził minimalnie – 8:7, po autowej zagrywce Przybyły. Po powrocie na boisko zaczęliśmy jednak sukcesywnie budować swoją przewagę i gdy zablokowany został Janeczek, który w kolejnej akcji atakował w aut, prowadziliśmy 14:10. Na drugiej przerwie technicznej mieliśmy natomiast już sześć „oczek” przewagi, bowiem powstrzymaliśmy blokiem ataki Samiki (16:10). Wznowienie gry nie przyniosło wielu zmian. Gospodarze kontrolowali wynik, a gdy Justin Duff popisał się asem serwisowym było już 22:14. Ostatecznie set zakończył się wynikiem 25:15, po nieudanej zagrywce Kaczyńskiego.
Niemal identyczny przebieg jak premierowy set, miały pierwsze akcje drugiej partii. Tym razem jednak goście zbiegli na przerwę techniczną z prowadzeniem (8:6), bowiem w aut atakował Konstantin Cupković. Po wznowieniu gry zdołaliśmy jednak odrobić straty, a stało się to po skutecznym bloku pary Dawid Gunia – Andrew John Nally (11:11). Od tego momentu walka toczyła się punkt za punkt, a na drugi czas techniczny obie drużyny zeszły po przegranej przez Pawła Woickiego walce na siatce – 16:15 dla akademików. Niewiele zmieniło się po powrocie zespołów na boisko. Przyjezdni utrzymywali minimalne prowadzenie, aż do momentu, gdy kontrę wykorzystał Nally – 20:19. W końcówce częstochowianie ponownie odwrócili wynik na swoją korzyść. Po kontrowersyjnej akcji, w której naszej drużynie nie pomógł challenge, o czas poprosił trener Heynen. Przegrywaliśmy 20:22. Po nim pewnie zbijał Jakub Jarosz. Walcząc w jednej z ostatnich akcji seta kontuzji nabawił się Andrew John Nally, którego na parkiecie zastąpił Marcin Waliński. O czas poprosił Vital Heynen (21:24). Partię zakończył Udrys, atakiem ze środka – 25:22.
Dobrze otworzyliśmy trzecią partię, prowadząc po ataku Jarosza 3:1. Goście jednak szybko wyrównali, a dzięki udanym serwisom Samiki zbudowali przewagę – 6:4. Do kolejnego remisu doprowadził Cupković, który również popisał się asem serwisowym – 6:6. Na czasie technicznym wygrywaliśmy 8:7, po skutecznym ataku ze środka Wojciecha Jurkiewicza. Po powrocie na boisko udało nam się powiększyć przewagę. Świetną zmianę przeprowadził trener Heynen, wprowadzając na parkiet Nikodema Wolańskiego w miejsce Woickiego. Ten od razu odpłacił się udanym blokiem – 11:9. Kolejny punktowy blok, tym razem Jarosza podwyższył naszą przewagę (14:11). Jeszcze przed przerwą techniczną goście doprowadzili do remisu, głównie dzięki dobrej grze Kaczyńskiego (15:15). Pomyłka Przybyły w zagrywce sprowadziła obie drużyny do trenerów, przy stanie 16:15 dla Transferu. Na parkiecie trwała zacięta rywalizacja. Żadna z ekip nie mogła wypracować wyższego, niż jednopunktowego prowadzenia. Przy kolejnym remisie – 20:20 – o czas poprosił trener Heynen. Pomogło, bowiem końcówka należała do gospodarzy. Po ataku Cupkovicia mieliśmy piłkę setową (24:20), a partię zakończył nieudany serwis Przybyły – 25:22.
Tradycyjnie już, od pierwszych akcji byliśmy świadkami wyrównanej walki, co sprawiało, iż dochodziło do spięć pod siatką między zawodnikami. Na pierwszej regulaminowej przerwie w grze 8:7 prowadzili częstochowianie, po zagrywce w siatkę Guni. Po powrocie na boisko goście zdołali wypracować sobie dwa „oczka” przewagi – 11:9, po asie Kaczyńskiego. Remis padł po niesamowitej akcji naszej drużyny. Świetnie dwukrotnie bronił Dawid Murek, natomiast punkt zdobył Woicki, popisując się pojedynczym blokiem – 12:12. W ważnym momencie w ataku pomylił się jednak Cupković i to przyjezdni wygrywali na drugim czasie technicznym 16:14. Nasz przyjmujący naprawił to jednak po powrocie na boisko. Jego skuteczna kontra dała nam remis (16:16). Chwilę później już prowadziliśmy, a po bloku na Kaczyńskim, z którego niesamowicie cieszył się Jurkiewicz, o czas poprosił trener Michał Bąkiewicz. Jego zespół przegrywał 16:18. Niewiele on zmienił, bowiem świetnie spisywał się Cupković, który po kolejnych punktach zachęcał kibiców do jeszcze głośniejszego dopingu – 20:16. W końcówce nie pozwoliliśmy już odebrać sobie zwycięstwa. Skuteczny atak Stevena Marshalla dał nam piłkę meczową (24:21), a spotkanie zakończył zbiciem blok-aut Cupković (25:22).
MVP: Konstantin Cupković
Transfer Bydgoszcz - AZS Częstochowa 3:1
(25:15, 22:25, 25:22, 25:22)
Składy:
Transfer Bydgoszcz: Woicki, Jarosz, Duff, Jurkiewicz, Nally, Cupković, Murek (libero), Bonisławski (libero) oraz Wolański, Gunia, Marshall, Waliński,
AZS Częstochowa: De Amo, Udrys, Szymura, Janeczek, Samica, Przybyła, Stańczak (libero) oraz Kaczyński, Pietkiewicz, Buczek, Napiórkowski.