Nasza drużyna na Facebooku
Nasza drużyna na Instagramie
Nasza drużyna na Twetterze
Komplet punktów dla gospodarzy!

W piątkowy wieczór siatkarze Łuczniczki Bydgoszcz podejmowali na własnym parkiecie drużynę BBTSu Bielsko-Biała. To spotkanie można było określić mianem meczu za sześć punktów, bowiem dla obu zespołów, trzy "oczka" w tym starciu były niezwykle ważne. Ostatecznie to gospodarze sięgnęli po komplet punktów.

Spotkanie od prowadzenia 2:0, po bloku na Wojciechu Jurkiewiczu rozpoczęli goście. Szybko jednak doprowadziliśmy do wyrównania po świetnym ataku Kevina Klinkenberga – 2:2. Jeszcze przed przerwą techniczną wyszliśmy na prowadzenie, bowiem w kontrze bardzo pewnie atakował Michał Ruciak (6:4). Z taką też zaliczką zbiegliśmy na pierwszy czas techniczny, po kolejnym zbiciu Klinkenberga (8:6). Po powrocie na boisko trwała walka punkt za punkt, dopiero po dwóch świetnych atakach Jurkiewicza  w kontrze odskoczyliśmy rywalom. O czas poprosił trener BBTSu. Jego zespół przegrywał już 11:15. Przerwa wybiła z rytmu gospodarzy, którzy zaczęli popełniać własne błędy. Ostatecznie obie drużyny zbiegły do trenerów przy stanie 16:14 dla Łuczniczki.  Lepszy powrót na boisko zaliczyli goście, którzy doprowadzili do remisu, po 16. Dość szybko udało nam się ponownie odskoczyć na dwa „oczka”. Gdy z kolei błąd popełnił Wika, mieliśmy już trzy punkty przewagi i o czas poprosił trener Krzysztof Stelmach. Bydgoszczanie prowadzili już 22:19. Choć wydawało się, że gospodarze mogli być spokojni o wynik – 24:21 – rywale rzucili się jeszcze do odrabiania strat. Przerwę wykorzystał trener Piotr Makowski (24:23). Ostatecznie seta zakończył Jakub Jarosz – 25:23.

Dobrze otworzyliśmy drugiego seta, szybko wypracowując przewagę. Po skutecznym ataku Jarosza było 5:2. Z kolei po pięknym bloku na Janeczku zbiegliśmy na przerwę techniczną przy stanie 8:4. Ponownie lepszy powrót na boisko zaliczyli nasi rywale, którzy zaczęli odrabiać straty. Po błędzie Klinkenberga w przyjęciu prowadziliśmy już tylko 9:7. O czas poprosił trener Piotr Makowski. Ten podziałał na jego podopiecznych, bowiem odzyskali przewagę. Po asie serwisowym Jurkiewicza było 11:8. Nie cieszyliśmy się nią zbyt długo. Przy zagrywkach Wiki przyjezdni wyrównali stan seta – 11:11. Tylko kilku minut potrzebowaliśmy, by ponownie wypracować przewagę. Na czasie technicznym było 16:13 dla naszej drużyny, po autowym ataku ze środka Krulickiego. Tę przewagę nasi siatkarze starali się utrzymywać, choć rywale starali się walczyć o odrobienie strat. Po kolejnym świetnym bloku na Janeczku wygrywaliśmy już 23:19, dlatego też o czas zdecydował się prosić trener Krzysztof Stelmach. Nic on nie zmienił. Po ataku Grzegorza Kosoka mieliśmy piłkę setową (24:20), a partię zakończył blok Jurkiewicza na Krulickim – 25:20.

Trzeciego seta lepiej rozpoczęli goście, bo od prowadzenia 4:2 po błędzie ustawienia naszej drużyny. Tuż przed przerwą techniczną doprowadziliśmy do remisu, po skutecznym ataku Murilo Radke… ze skrzydła! Akcję później drużyny zbiegły do trenerów przy prowadzeniu BBTSu 8:7. Po powrocie na boisko odrobiliśmy straty, a gdy udało nam się zbudować przewagę – 11:9 – o przerwę poprosił szkoleniowiec bielszczan. Ta podziałała na jego podopiecznych, bowiem odrobili straty. Do remisu doprowadził Janeczek, obijając nasz blok – 12:12. Przyjezdni nie zamierzali odpuszczać i zaczęli budować przewagę korzystając z naszych błędów. Na drugim czasie technicznym było 16:13 dla BBTSu. By „wyprostować” ustawienie trener Makowski zdecydował się na trzy zmiany w składzie. Te przyniosły efekty. Po świetnym serwisie Nikodema Wolańskiego przegrywaliśmy już tylko 18:19. Nasi siatkarze jeszcze walczyki, jednak ostatecznie przegraliśmy tę partię 20:25, po ataku Kapelusa.

Dobrze otworzyliśmy czwartą partię. Po skutecznych akcjach Jarosza i Ruciaka prowadziliśmy już 6:2. Z taką też przewagą zbiegliśmy na czas techniczny po kolejnym udanym zbiciu naszego atakującego (8:4). Bydgoszczanie wyraźnie złapali wiatr w żagle, przejmując kontrolę nad przebiegiem wydarzeń na parkiecie. Gdy piekielnie mocnym serwisem popisał się Ruciak, o czas poprosił trener Krzysztof Stelmach. Jego zespół przegrywał 6:13. Goście nie byli w stanie jednak wiele zdziałać. Po autowym ataku Janeczka mieliśmy drugą przerwę techniczną przy stanie 16:9 dla gospodarzy. Po powrocie na boisko podopieczni Piotra Makowskiego starali się nie pozwolić rywalom na złapanie odpowiedniego rytmu. Graliśmy pewnie, spokojnie krocząc po zwycięstwo – 20:14. Ostatecznie partię tę wygraliśmy 25:19, po ataku Kosoka ze środka.

MVP: Murilo Radke

Łuczniczka Bydgoszcz - BBTS Bielsko-Biała 3:1
(25:23, 25:20, 20:25)

Składy:
Łuczniczka Bydgoszcz:
Radke, Jarosz, Jurkiewicz, Kosok, Klinkenberg, Ruciak, Żurek (libero) oraz Wolański, Krzysiek, Wiese, Murek.
BBTS Bielsko-Biała: Pilarz, Janeczek, Krulicki, Sacharewicz, Wika, Kapelus, Koziura (libero) oraz Neroj, Modzelewski, Lewis, Siek.

2016-02-12:2207 Napisane przez: Anna Wawrzyniak
Dodaj komentarz
Imię:
Komentarze użytkownikówLiczba komentarzy: 10
Jakub
dodano: 2016-02-13 15:54:07
Kiedy Ferens wróci?
pepsi
dodano: 2016-02-13 12:19:32
". Radke-standardowo już bardzo dobry mecz na rozegraniu." - z całym szacunkiem, ale bardzo dobre mecze Murilo na rozegraniu w naszych barwach to można na palcach jednej ręki niestety policzyć.
Jakub
dodano: 2016-02-13 11:43:50
Nie oglądałem meczu, więc co się stało dokładnie w 3 secie?
kibic
dodano: 2016-02-13 11:34:08
cieszy wygrana za 3pkt, jednak błąd sztabu trenerskiego nie powinien się zdarzyć na takim poziomie rozgrywek, strach pomyśleć jakby po drugiej stronie była drużyna z czołówki tabeli...2 ustawienia bez lewego ataku i 2lini, pozostałe z Radke(na szczęście on kończył). Po prostu błąd nie do zaakceptowania...Do minusów po raz kolejny zdarza się to zauważyć postawę...prezesa a bardziej właściciela drużyna....nie da się patrzeć jak w/w siedzi na krześle...a bardziej na nim leży jak na jakimś hamaku. Proponowałbym podpatrzeć innych prezesu z PLS...np. Pana Piechockiego. Oczywiście może to tylko moja opinia, ale kibic siedzący na trybunie A średnio może na to patrzeć..Nawiązująć do meczu. Radke-standardowo już bardzo dobry mecz na rozegraniu. Środek ładnie fukncjonował i skrzydła również ok. Gra w setach 1,2,4 daję optymizm przed meczem z Lotosem. Oby to zafukncjonowało. Pozdrawiam normalnych kibiców,
Jaku6
dodano: 2016-02-13 08:59:53
Przed 3 setem Makoś pomylił butelki, albo jeden ze sponsorów rozszerzył działalność i zaopatruje w "napoje" również sztab. Takie rzeczy to mogą się zdarzać w MłodejLidze, ale na szczęście przegrany set nie dodał przeciwnikowi pewności siebie aby pójść za ciosem i powalczyć. W sumie jak już szaleć to trzeba było jeszcze za Jarosza wstawić Bonisławskiego, to dopiero byłby dym.. Pewna wygrana cieszy, Radke rządzi (oby nam go nie zabrali po sezonie), ale kibiców mało, pół hali puste, klub kibica zmienił nazwę na Polsat Sport.. w tv ponoć wyglądało to mizernie..
asik
dodano: 2016-02-13 00:27:01
ostatnio w meczu jw-zaksa na pucharze polski tez byl blad ustawienia w druzynie jw. przez wiekszosc seta ekipa jw byla totalnie pogubiona, co chwile sie pytali gdzie maja stanac. pomyslalam wtedy jak taki blad moze sie zdarzyc na takim poziomie. i prosze, kilka dni pozniej moja druzyna popelnia ten sam blad...odnalezli sie jednak o wiele lepiej niz jastrzebianie mimo ze tez byl chaos. takie bledy tez sie zdarzaja, mylic sie jest rzecza ludzka ale mysle ze nasz sztab zapamieta to na dlugo i juz takiego bledu nie bedzie. a Murilo dal rade!! pelen szaunek dla niego. i rozgrywal tez dobrze, fakt mial tez niezle przyjecie wiec to wiele ulatwialo. ale po ostatnim meczu w kielcach no i paru innych spotkaniach, gdze dawno bym go zmienila to udowodnil, ze jest warty grania w naszej druzynie. mam nadzieje, ze dalej bedzie sie tak prezentowal jak wczoraj. bo potrafi, ale za rzadko to widac niestety. publicznosc tez niezle, klaskali bez nadawania zadnego rytmu, byl doping w pewnych momentach i dobrze. brakowalo tylko okrzykow, ale moze z czasem cos sie ruszy. brakuje jednak klubu kibica, ale jak sie wypieli na druzyne to trudno. tak, moim zdaniem maja gdzies druzyne, ktora powinna by dla nich najwazniejsza. wiem, ze tu chodzi o konflikt z zarzadem, ale to sie odbija najbardziej na chlopakach moim zdaniem. i to ze jest Was malo nic nie usprawiedliwia. byliscie w radomiu podobno (dwie osoby?) wiec w bydgoszczy tez mozecie w kilka osob, tak jak wczesniej stanac i dopingowac. szczerze to tez bym milion razy bardziej chciala, zeby nasza druzyna nie nazywala sie luczniczka tylko CHEMIK, albo chociaz tak jak bylo przez krotki czas BKS. ale przykro mi ze w Bdg nie ma klubu kibica... moze kiedys doczekam czasow ze to sie wszystko odmieni. bedzie klub kibica ktory poniesie dopingiem cala hale, bedzie sponsor tytularny na lata, a nie co sezon zmiana...wiem, Delecta byla dlugo, ale potem to coraz gorzej. inne druzyny jakos nie maja z tym takiego problemu...rozpisalam sie za bardzo chyba xD najwazniejsze jest, zeby wspierac chlopakow w kazdej sytuacji, bo liczy sie DRUZYNA :)
...
dodano: 2016-02-12 23:53:02
Czy tylko ja mam wrażenie, że atmosfera u nas jest gorsza niż na niektórych sparingach ?
viper
dodano: 2016-02-12 21:43:04
Takiego bałaganu w ustawieniu jak w trzecim secie to nigdy nie widziałem i niestety dzięki transmisji w tv cała Polska to widziała. I myślę, że nie była to wina samych siatkarzy lecz naszego sztabu trenerskiego, który to błędne ustawienie podał do protokołu meczowego na trzeci set. Oby to już się nie zdarzyło ani razu, bo to przecież nieprofesjonalne na tym poziomie rozgrywek.
matjol
dodano: 2016-02-12 21:34:34
Olaf chyba inny mecz oglądaliśmy. .. w takim meczu powinno być bez problemu 3:0, niemniej jednak trzy pkt cieszą. Okazało się przy okazji ze Murilo jest niezłym przyjmujący i atakujacym ☺
olaf
dodano: 2016-02-12 21:27:27
Brawo Panowie , przynajmniej takiej gry oczekuję w Rzeszowie .Powodzenia trzymam kciuki.

Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z serwisu.

Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

rozumiem