Spotkanie od prowadzenia 2:0, po bloku na Wojciechu Jurkiewiczu rozpoczęli goście. Szybko jednak doprowadziliśmy do wyrównania po świetnym ataku Kevina Klinkenberga – 2:2. Jeszcze przed przerwą techniczną wyszliśmy na prowadzenie, bowiem w kontrze bardzo pewnie atakował Michał Ruciak (6:4). Z taką też zaliczką zbiegliśmy na pierwszy czas techniczny, po kolejnym zbiciu Klinkenberga (8:6). Po powrocie na boisko trwała walka punkt za punkt, dopiero po dwóch świetnych atakach Jurkiewicza w kontrze odskoczyliśmy rywalom. O czas poprosił trener BBTSu. Jego zespół przegrywał już 11:15. Przerwa wybiła z rytmu gospodarzy, którzy zaczęli popełniać własne błędy. Ostatecznie obie drużyny zbiegły do trenerów przy stanie 16:14 dla Łuczniczki. Lepszy powrót na boisko zaliczyli goście, którzy doprowadzili do remisu, po 16. Dość szybko udało nam się ponownie odskoczyć na dwa „oczka”. Gdy z kolei błąd popełnił Wika, mieliśmy już trzy punkty przewagi i o czas poprosił trener Krzysztof Stelmach. Bydgoszczanie prowadzili już 22:19. Choć wydawało się, że gospodarze mogli być spokojni o wynik – 24:21 – rywale rzucili się jeszcze do odrabiania strat. Przerwę wykorzystał trener Piotr Makowski (24:23). Ostatecznie seta zakończył Jakub Jarosz – 25:23.
Dobrze otworzyliśmy drugiego seta, szybko wypracowując przewagę. Po skutecznym ataku Jarosza było 5:2. Z kolei po pięknym bloku na Janeczku zbiegliśmy na przerwę techniczną przy stanie 8:4. Ponownie lepszy powrót na boisko zaliczyli nasi rywale, którzy zaczęli odrabiać straty. Po błędzie Klinkenberga w przyjęciu prowadziliśmy już tylko 9:7. O czas poprosił trener Piotr Makowski. Ten podziałał na jego podopiecznych, bowiem odzyskali przewagę. Po asie serwisowym Jurkiewicza było 11:8. Nie cieszyliśmy się nią zbyt długo. Przy zagrywkach Wiki przyjezdni wyrównali stan seta – 11:11. Tylko kilku minut potrzebowaliśmy, by ponownie wypracować przewagę. Na czasie technicznym było 16:13 dla naszej drużyny, po autowym ataku ze środka Krulickiego. Tę przewagę nasi siatkarze starali się utrzymywać, choć rywale starali się walczyć o odrobienie strat. Po kolejnym świetnym bloku na Janeczku wygrywaliśmy już 23:19, dlatego też o czas zdecydował się prosić trener Krzysztof Stelmach. Nic on nie zmienił. Po ataku Grzegorza Kosoka mieliśmy piłkę setową (24:20), a partię zakończył blok Jurkiewicza na Krulickim – 25:20.
Trzeciego seta lepiej rozpoczęli goście, bo od prowadzenia 4:2 po błędzie ustawienia naszej drużyny. Tuż przed przerwą techniczną doprowadziliśmy do remisu, po skutecznym ataku Murilo Radke… ze skrzydła! Akcję później drużyny zbiegły do trenerów przy prowadzeniu BBTSu 8:7. Po powrocie na boisko odrobiliśmy straty, a gdy udało nam się zbudować przewagę – 11:9 – o przerwę poprosił szkoleniowiec bielszczan. Ta podziałała na jego podopiecznych, bowiem odrobili straty. Do remisu doprowadził Janeczek, obijając nasz blok – 12:12. Przyjezdni nie zamierzali odpuszczać i zaczęli budować przewagę korzystając z naszych błędów. Na drugim czasie technicznym było 16:13 dla BBTSu. By „wyprostować” ustawienie trener Makowski zdecydował się na trzy zmiany w składzie. Te przyniosły efekty. Po świetnym serwisie Nikodema Wolańskiego przegrywaliśmy już tylko 18:19. Nasi siatkarze jeszcze walczyki, jednak ostatecznie przegraliśmy tę partię 20:25, po ataku Kapelusa.
Dobrze otworzyliśmy czwartą partię. Po skutecznych akcjach Jarosza i Ruciaka prowadziliśmy już 6:2. Z taką też przewagą zbiegliśmy na czas techniczny po kolejnym udanym zbiciu naszego atakującego (8:4). Bydgoszczanie wyraźnie złapali wiatr w żagle, przejmując kontrolę nad przebiegiem wydarzeń na parkiecie. Gdy piekielnie mocnym serwisem popisał się Ruciak, o czas poprosił trener Krzysztof Stelmach. Jego zespół przegrywał 6:13. Goście nie byli w stanie jednak wiele zdziałać. Po autowym ataku Janeczka mieliśmy drugą przerwę techniczną przy stanie 16:9 dla gospodarzy. Po powrocie na boisko podopieczni Piotra Makowskiego starali się nie pozwolić rywalom na złapanie odpowiedniego rytmu. Graliśmy pewnie, spokojnie krocząc po zwycięstwo – 20:14. Ostatecznie partię tę wygraliśmy 25:19, po ataku Kosoka ze środka.
MVP: Murilo Radke
Łuczniczka Bydgoszcz - BBTS Bielsko-Biała 3:1
(25:23, 25:20, 20:25)
Składy:
Łuczniczka Bydgoszcz: Radke, Jarosz, Jurkiewicz, Kosok, Klinkenberg, Ruciak, Żurek (libero) oraz Wolański, Krzysiek, Wiese, Murek.
BBTS Bielsko-Biała: Pilarz, Janeczek, Krulicki, Sacharewicz, Wika, Kapelus, Koziura (libero) oraz Neroj, Modzelewski, Lewis, Siek.