Nasza drużyna na Facebooku
Nasza drużyna na Instagramie
Nasza drużyna na Twetterze
Komplet punktów dla jastrzębian

Po zwycięstwie nad PGE Skrą Bełchatów w ubiegłą sobotę, w piątkowy wieczór bydgoszczanie podejmowali na własnym parkiecie ekipę Jastrzębskiego Węgla. Obie ekipy liczyły na pozytywny wynik w tym pojedynku, jednak ostatecznie to z trzech punktów cieszyli się przyjezdni, którzy zwyciężyli 3:0.

Spotkanie rozpoczęło się od wyrównanej walki obu zespołów. Dopiero gdy błąd w ataku popełnił Muzaj, gospodarze osiągnęli dwa punkty przewagi – 6:4. Na pierwszej przerwie technicznej również prowadziliśmy, ale już tylko 8:7, po autowej zagrywce Haina. Po powrocie na parkiet ponownie byliśmy świadkami zaciętej walki, na korzyść raz jednej, raz drugiej drużyny. Tak dotrwaliśmy do drugiej przerwy technicznej, na której 16:15 wygrywali jastrzębianie, po punktowym serwisie Masnego. Po wznowieniu gry, nasi rywale zdołali powiększyć swoją przewagę – 18:16. Szybko o czas poprosił szkoleniowiec Łuczniczki. To goście grali jednak lepiej w tym fragmencie. Trener Piotr Makowski ponownie poprosił o czas, gdy zablokowany został Łukasz Wiese (17:20). Nie byliśmy już w stanie zatrzymać przeciwników, przegrywając ostatecznie 20:25, po bloku na Jakubie Jaroszu.

Bliźniaczo do premierowej rozpoczęła się druga partia, tym razem jednak to goście jako pierwsi odskoczyli na dwa „oczka” – 6:4. Tę przewagę utrzymali do pierwszej przerwy technicznej, na którą zbiegli po udanej akcji Sobali (8:6). Po powrocie na boisko nasi siatkarze wciąż nie mogli złamać rywali. Gdy bloku nie zdołał przebić Wiese, przerwę zarządził trener Piotr Makowski. Przegrywaliśmy 9:12. Niewiele zmieniło się po powrocie na boisko. Bydgoszczanie wciąż nie mogli złapać odpowiedniego rytmu. Na czasie technicznym przegrywaliśmy 12:16, po autowej kiwce Jarosza. Nasza gra zupełnie się nie układała. Pojedyncze udane akcje nie mogły pozwolić nam na odrobienie wysokich strat do przeciwników (14:20). Ostatecznie przegraliśmy tę partię 18:25, po zagrywce w siatkę Kevina Klinkenberga.

Od pierwszej akcji trzeciego seta byliśmy świadkami zaciętej gry. Gdy jednak jastrzębianie powstrzymali atak Dawida Murka objęli prowadzenie 7:5. Szybko doprowadziliśmy do wyrównania. Po skutecznej akcji Kevina Klinkenberga był remis – 7:7. Chwilę później drużyny zameldowały się u trenerów, bowiem nasz przyjmujący pomylił się w zagrywce. Po powrocie na boisko odwróciliśmy wynik na swoją korzyść, a gdy w kontrze świetnie zagrał Murilo Radke – 10:8 – o czas poprosił trener gości. Jastrzębianie szybko zremisowali (10:10), a gdy piłkę przechodzącą wykorzystał van Lankvelt prowadzili 12:11. Gospodarze nie zamierzali jednak odpuszczać i ponownie odwrócili wynik na swoją korzyść, prowadząc po ataku Wiese – 13:12. Przy zagrywce Muzaja nasi przeciwnicy zdołali wypracować sobie przewagę. O czas poprosił trener Makowski (13:15). Jeszcze przed przerwą techniczną doprowadziliśmy do remisu (15:15), a akcję później obie ekipy do szkoleniowców sprowadził Hain, popisując się skutecznym atakiem ze skrzydła. Po wznowieniu gry bydgoszczanie odzyskali prowadzenie – 18:17, co zwiastowało niezwykle nerwową końcówkę seta. Po świetnej kontrze Wiese czas zarządził trener jastrzębian. Jego zespół przegrywał 18:20. Kolejny remis (20:20) jeszcze podgrzał atmosferę. Gdy w decydującym momencie w ataku pomylił się Klinkenberg (23:24), o czas poprosił trener Piotr Makowski. Do remisu doprowadził Jarosz i o ostatecznym wyniku decydowała walka na przewagi. Lepiej ten fragment wytrzymali goście, którzy zwyciężyli 28:26.

MVP:

Łuczniczka Bydgoszcz - Jastrzębski Węgiel 0:3
(20:25, 18:25, 26:28)

Składy:
Łuczniczka Bydgoszcz:
Radke, Jarosz, Nowakowski, Kosok, Wiese, Ruciak, Żurek (libero) oraz Jurkiewicz, Murek, Klinkenberg,
Jastrzębski Węgiel: Masny, Muzaj, Hain, Sobala, Szafranowicz, van Lankvelt, Popiwczak (libero), Mihułka (libero) oraz Derocco, Strzeżek.

2016-03-04:2377 Napisane przez: Anna Wawrzyniak
Dodaj komentarz
Imię:
Komentarze użytkownikówLiczba komentarzy: 13
black cd
dodano: 2016-03-06 22:13:25
sorry przypadkiem za szybko dodałem i uzupełniam ..... Pisałem kiedyś, że ktoś z grupy Szałpuk, Bednorz, Żaliński, Hain powinni trafić do naszego klubu, bo byliśmy w pewnym momencie ich rozwoju z naszą pozycją w +Lidze idealnym miejscem do ich rozwoju. Popatrzmy choćby co robi Warszawa, która pewnie marzy o takim budżecie jak my mamy do dyspozycji. Argument, że nie stać nas na dwie gwiazdy czyli Kuba i jeśli nie Cupko to ktoś inny ale z pewnym nazwiskiem i będący na tej wznoszącej sportowej fali, któremu trzeba było dać godne pieniądze. A pamiętajmy, że opuścił nasz zespół Paweł Woicki, który też z pewnością nie miał juniorskiego kontraktu. Myślę , że naiwnym jest myślenie, że ktoś z 3-4 średnich zawodników, nawet ze znakomitą przeszłością może odpali jest mniej skuteczne niż postawienie na kogoś sprawdzonego z nazwiskiem.
black
dodano: 2016-03-06 21:55:37
Szanując opinie innych chcę przybliżyć inne spojrzenie na budowanie składu. Biorąc pod uwagę informacje, że Miasto Bydgoszcz daje 2 mln rocznie -wg danych publikowanych przy sprzedaży spółki. Mamy dość liczne grono sponsorów -nawet jeśli jednostkowo są to pewnie niewysokie wpływy to suma z pewnością się też daje jakieś jakieś możliwości. To biorąc powyższe pod uwagę nie przekonują mnie argumenty, że nie stać naszego klubu na dwóch-trzech topowych graczy. I wówczas rok po roku poprawiać jakość składu zachowując pewniaków. Kubańska para 2 lata temu powinna nas przekonać, że w PlusLidze opcja zawodników z kwadratu lub egzotycznych lig się nie sprawdza. I nie mówię o zawodnikach, którzy są na spadającej fali tylko na wznoszącej. Cały czas nie rozumiem, dlaczego nie sięgamy po młodych perspektywicznych zawodników. Pisałem kiedyś, że ktoś z Szałpuk, Bednorz, Zaliński, Hain powinni trafić
pepsi
dodano: 2016-03-06 09:32:49
przecież ja zawsze tu nawołuję do zbudowania kadry w oparciu o mocne przyjęcie, więc nie rozumiem aluzji co do wygrywania meczów środkiem :/ i powtarzam, że jesteśmy za biednym klubem, by udało się spełnić wymagania finansowe Cupkovicia, o wspomnianej grze w lidze mistrzów nie wspominając. sam zawodnik wspominał o tym w wywiadach (że chce grać w LM i gdybyśmy do niej awansowali, to by został). także tak, pisanie o "pozbyciu się Cupka" jest bzdurą, bo nikt nie zrobił tego dlatego, że dla Serba nie było miejsca w drużynie czy sztab nie widział go w kadrze na następny sezon, albo ktoś wolał Ruciaka zamiast niego. takie mamy realia. tak samo było z drużyną, która wygrała sezon zasadniczy. ich też się pozbyliśmy czy sami chcieli odejść? jak po tym sezonie odejdzie od nas Kuba Jarosz, bo będzie chciał powalczyć o wyższe cele niż 10. miejsce, to też nie dlatego, że chcieliśmy się go pozbyć...
...
dodano: 2016-03-06 00:28:33
@black bzdury piszesz o Cupko. Po dobrym sezonie jego oczekiwania finansowe nie były do spełnienia przez nasz klub, więc schowaj swoje informacje do kieszeni ;]
black
dodano: 2016-03-05 19:03:14
pepsi -> wiem, że nie pasują Ci moje wpisy ale fakty są takie, że Cupko chciał zostać w Bydgoszczy i czekał na dobrą ofertę z naszego klubu a dopiero potem szukał innego pracodawcy. Patrząc na to z jakimi zawodnikami potem podpisywaliśmy kontrakty i można łatwo się domyślić, że nie były tanie, to uważam, że warto było dać podwyżkę Cupko i zachować dwóch liderów z poprzedniego sezonu. Zawsze powołujesz się na swoją wszechwiedzę o siatkówce to chyba zapomniałeś , że "środkiem" meczy się nie wygrywa i trzeba było inwestować w przyjęcie. Ktoś kto ma inne zdanie niż Ty nie musi pisać od razu "bzdur", ale widać, że to nie pasuje do Twojej koncepcji bycia jedynym ekspertem w gronie komentatorów na tej stronie.
pepsi
dodano: 2016-03-05 10:55:16
Black -> tak jak jestem rozczarowany składem i dyspozycją naszej drużyny w tym sezonie, tak niestety stek bzdur piszesz. nikt się z Bydgoszczy Cupkovicia nie pozbył, to on sam chciał odejść do drużyny, która gra w lidze mistrzów i nie było siły (ani pieniędzy, bo wysoka podwyżka też musiała wchodzić w grę), żeby go u nas zostawić. a to, że siatkarze sprowadzeni na jego miejsce się nie sprawdzili, to osobna historia.
Waldas
dodano: 2016-03-05 07:28:45
Cosik w tym sezonie nie "idzie" Zawsze będę kibicował siatkarkom i siatkarzom z BYDZI.
hantom
dodano: 2016-03-05 05:46:25
Nigdy nam nie leżał JW i nawet w najlepszych czasach było ciężko. Faktycznie Masny jest świetny, ale bez przesady z naszym rozgrywającym nie jest tak żle, jak nie ma do kogo zagrywać to punkty nie lecą. Może jestem niesprawiedliwa, ale ponownie uważam, że dobre czasy dla M.Ruciaka już skończyły się i dziwię się trenerowi, że tak długo trzyma go na boisku i nie wpuszcza Kevina np.
peter
dodano: 2016-03-05 01:44:04
jakoś po meczu w bełchatowie były zachwyty oto mentalność kibica jest sukces jest fajnie rzegrany mecz krytyka fakt jastrzębie było lepsze ale jak murek powiedział mi po meczu"Ta liga jest nieprzewidywalna, każdy może wygrać z każdym" byłem widziałem ale ja akurat uważam, że no cuż Nasi mieli gorszy dzień pozdrawiam
black
dodano: 2016-03-05 00:57:41
Nigdy nie lubiłem JSW ale w tym meczu Miskin pokazał nam, a w szczególności trenerowi Makowskiemu gdzie jest jego miejsce.Chyba wszyscy widzieli ich ostrą dyskusję przy siatce przy jednym challengu. Niestety uważam, że kontrakty Ruciaka, Kosoka i rozgrywającego, który od początku był dużym znakiem zapytania za kompletnie nietrafione. Jestem pewien, że Vital nie brałby ich pod uwagę. Cały czas uważam, że pozbycie się Cupka było naszym największym błędem. Mieliśmy po poprzednim sezonie dwa filary Kubę Jarosza i właśnie Cupka. Jeśli Makoś zdecydował , że woli wymienionych wyżej "gwiazdorów" zamiast sprawdzonej armaty - Cupka, to dziś mamy to co mamy :( > KIbic zgadzam się z Tobą w 100% - kończ waść wstydu oszczędź
Pokaż starsze komentarze

Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z serwisu.

Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

rozumiem