Nasza drużyna na Facebooku
Nasza drużyna na Instagramie
Nasza drużyna na Twetterze
Komplet punktów na rozdygotanych "Inżynierach"

Delecta pokonała stołeczną Politechnikę 3:1. Tym samym nadal liczymy się w walce o najlepszą ósemkę Plus Ligi. Po ostatnich, fatalnych występach Trefla, rywalizacja o najniższą pozycję, dającą prawo walki w play-off, rozegra się "korespondencyjnie" między Chemikiem, a Jadarem. Na 4 kolejki przed końcem fazy zasadniczej sezonu, tracimy do radomian zaledwie 1 punkt. Ligowi komisarze za najbardziej wartościowego zawodnika spotkania uznali słowackiego reprezentanta ekipy gospodarzy, Michala Cervena.

Pierwsze minuty zapowiadają ciężki bój. Drużyny walczą punkt za punkt. Gdy Rybak omija nasz blok, jest 3:2 dla przyjezdnych. Szybko opanowujemy sytuację. Warszawianie pomagają nam własnymi błędami. Po autowej zagrywce Kłosa, jest już 7:5 dla Delecty, a błąd przejścia w szeregach JW daje rezultat 10 do 6. Trener Mazur prosi o czas, kiedy po skutecznym bloku Konarskiego i Nowaka, robi się 13:8. Na drugiej technicznej prowadzimy 16:11 (Konarski po bloku). Akademicy gonią, jednak plasowany atak w wykonaniu Gałązki, zbliża gości jedynie na 4 oczka (20:16). Nic już nie może nam odebrać seta, gdy Sopko popisuje się skuteczną ofensywą z drugiej piłki - 24 do 17. Wspomniany Słowak stawia za moment "kropkę nad i". Zwyciężamy pewnie. 25:17.

W drugiej odsłonie pierwsza ucieczka należy do podopiecznych Wspaniałego. Wychodzimy na 6:4 dzięki nieporozumieniu w rozegraniu piłki przez stołecznych zawodników. Jednak dalsze odskoczenie rywalowi nie udaje się; siatkarze z Warszawy doprowadzają do wyrównania, które przełamujemy po ataku Sopki ze środka (9:8). Na kolejną jednopunktową przewagę wyprowadza Delectę kilka chwil później Pieczonka - jest 13 do 12. Przewagę tracimy przez nieporadność w odbiorze, a po naszym autowym ataku, na drugiej przerwie technicznej przegrywamy 14:16. Prowadzenie przechodzi następnie z rąk do rąk. Na tablicy wyświetla się rezultat 19:19, kiedy AZS skutecznie zatrzymuje ofensywę Kokocińskiego. Zagrywka przyjezdnych w aut pozwala nam na kolejne prowadzenie - 23:22. Mazur bierze drugi czas po świetnym "gwoździu" w wykonaniu Nowaka. Jesteśmy przed setballem (24:23). Wyżej wymieniony zawodnik psuje jednak zagrywkę. W tym momencie drugą przerwę wykorzystuje Wspaniały. Wychodzimy na 26 do 25 po efektywnym zamknięciu akcji przez Sopkę. Ostatni punkt oddają nam "inżynierowie", atakując poza boisko. 27:25 dla bydgoszczan.

Jeden z dobrze prezentujących się tego dnia zawodników gości, Gladyr, skutecznie atakuje ze środka, dając Politechnice 2-punktowe prowadzenie na wstępie drugiego seta (1:3). Po ofensywie Kapelusa ze skrzydła, przegrywamy 4 do 6. Akademicy blokują Sopkę i robi się 8:5 dla ekipy Mazura. Przyjezdni uciekają jeszcze bardziej, ale po asie serwisowym Sopki jest 9:12. Szkoleniowiec akademików bierze czas przy stanie 10:12. Utrzymuje się niewielkie prowadzenie rywali (12 do 14, gdy skuteczny po bloku okazuje się Rybak). Po raz kolejny atakiem ze środka popisuje się Gladyr - jest już 19:15 dla gości. Dorzucają oni kolejne oczko. W tym momencie sytuację próbuje jeszcze ratować trener Delecty. Jest jednak za późno. Rozpędzona Politechnika nie pozwala chemikom na wygraną w 3 setach. Kokociński ładnie kończy akcję po bloku rywala, ale i tak przegrywamy wciąż różnicą aż 5 oczek (18:23). Chwilę potem zagrywamy w aut i bez większego znaczenia jest w tym momencie skuteczny atak ze środka w wykonaniu Cervena. Ostatni punkt prezentujemy przeciwnikowi, zagrywając w siatkę - 19:25.

Bardzo wyrównana gra toczy się na początku ostatniej odsłony meczu. Mimo niedawnej choroby, walecznością imponuje Rybak. Jego atak po bydgoskim bloku wyprowadza JW na 9:8. Niebezpiecznie dla nas robi się, gdy Kokociński atakuje w aut i przegrywamy już w stosunku 8 do 12. Ładną grę w odbiorze pokazują goście. Gonimy. Skuteczny blok i doprowadzamy do wyrównania (po 12). Kolejny blok: Nowak - Kokociński. 16:15 jest, gdy siatka zostaje dotknięta przez warszawskiego zawodnika. Odskakujemy na 3 oczka i szkoleniowiec gości, w zatępstwie trenera Kowalczyka, prosi o przerwę. Jedno ze złych przejść w szeregach Politechniki, wyprowadza nas na bezpieczną, 5-punktową przewagę (22:17). Sędziowie orzekają za moment piłkę rzuconą w wykonaniu Politechniki, co wywołuje spore zirytowanie w drużynie przyjezdnej. Za dyskusje rywal otrzymuje żółtą kartkę i zostaje przyznany kolejny punkt dla Delecty. Robi się już 24:17. Mecz kończy atak JW w siatkę - 25:17. Podłamani zawodnicy ze stolicy długo jeszcze nie podnoszą się z parkietu.

MVP: Michal Cerven

Delecta Bydgoszcz - J.W. Politechnika Warszawa 3:1 (25:17; 27:25; 19:25; 25:17)

2009-02-01:1929 Napisane przez: Anna Falk

Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z serwisu.

Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

rozumiem