Anna Falk: Przede wszystkim gratuluję zwycięstwa. Chyba możemy powiedzieć, pierwsze koty za płoty?
Marcin Wika: „Można tak powiedzieć. Dobrze zaczęliśmy ten sezon, wygrywając 3:0. Mamy trzy punkty i z tego bardzo się cieszymy”
Wszyscy już od dłuższego czasu odliczaliśmy dni do pierwszego meczu. Zaliczyliście bardzo dobry początek wygrywając w trzech setach i pokazując w decydujących momentach tego spotkania, jak ważne jest doświadczenie
„Zgadza się. Przygotowywaliśmy się do tego sezonu dwa miesiące i już było takie wyczekiwanie na ten pierwszy mecz. Jak wiadomo, Częstochowa ma dosyć młodą drużynę i myślę, że w końcówkach to my zachowaliśmy więcej zimnej krwi. Mamy zdecydowanie bardziej doświadczony zespół”
Patrząc na wyniki poszczególnych setów można byłoby ocenić, że to był pojedynek do jednej bramki. Jednak w każdej partii ta walka była momentami zacięta
„Dokładnie. Do drugiej przerwy technicznej prowadziliśmy równorzędną grę, ale tak jak wcześniej wspomniałem, w tych kluczowych momentach, to my kończyliśmy te najważniejsze piłki i przechyliliśmy szalę zwycięstwa na swoją stronę”
Wydawało się, że liderem drużyny będzie ten najbardziej doświadczony – Dawid Murek. W tym meczu z bardzo dobrej strony pokazał się jednak młody Grzegorz Bociek i wydaje się, że to na niego będzie trzeba zwrócić największą uwagę.
„No tak. Przed meczem dużo analizowaliśmy grę Częstochowy i właśnie sporo czasu poświęciliśmy też właśnie na tego zawodnika. Jest to siatkarz o bardzo dobrych parametrach i na pewno robi dużo krzywdy przeciwnikom, ale jest jeszcze młody i na pewno musi sporo się uczyć”
Kolejny mecz rozegramy w Kielcach. Mieliśmy okazję rozgrywać mecze sparingowe przeciwko drużynie Effectora, więc wydaje się, że powinniśmy ją znać. Jaki to zespół?
„Na pewno nieobliczalny. To będzie zupełnie inny mecz. Wiadomo, te mecze przed sezonem to są typowo spotkania kontrolne. Trenerzy sprawdzają różne ustawienia i na pewno, gdy dojdzie tutaj do grania o ligowe punkty, to będzie zupełnie inna walka i zupełnie inny mecz”
Jeszcze dwa słowa o atmosferze podczas tego spotkania. Chyba wszyscy możemy być zadowoleni z inauguracji i frekwencji kibiców?
„No na pewno. Już pod koniec spotkania, bodajże do Andrzeja Wrony powiedziałem, że kibice dopisali i trzeba się tylko cieszyć. Dziękujemy im bardzo za wparcie i mamy nadzieję, że będą tak licznie nas wspierać w każdym meczu”