Nasza drużyna na Facebooku
Nasza drużyna na Instagramie
Nasza drużyna na Twetterze
"Nic nie jest rozstrzygnięte"

Bydgoszczanie przegrali wczoraj z AZS Politechniką Warszawską 1:3 w pierwszym meczu ćwierćfinału Pucharu Polski - „To jest dwumecz, więc nie spuszczamy głów” - mówił po tym pojedynku kapitan naszej drużyny, Wojciech Jurkiewicz.

Na pomeczowej konferencji prasowej powiedzieli:

Fabian Drzyzga (kapitan AZS Politechniki Warszawskiej): „Bardzo się cieszymy, że wzięliśmy mały rewanż na Bydgoszczy za sromotną porażkę na Torwarze. Zagraliśmy dla kibiców, żeby lepiej wspominali nasze potyczki z Delectą i dla naszego trenera, który bardzo chce wygrać Puchar Polski, tak jak zresztą wszyscy w naszym zespole. Bardzo mnie cieszy, że w tym meczu rezerwowi pokazali swoje umiejętności i bardzo pomogli drużynie”,

Wojciech Jurkiewicz (kapitan Delecty Bydgoszcz): „Gratuluję zespołowi z Warszawy. Wywożą stąd cenne zwycięstwo. Byli skuteczniejsi, bo w dwóch ostatnich setach zadecydowały końcówki i oni rozwiązali je na swoją korzyść. Nasza sytuacja jest dość ciężka, ale to jest dwumecz, więc nie spuszczamy głów i pojedziemy do Warszawy walczyć o zwycięstwo. Nie wykorzystaliśmy dziś atutu własnej hali i musimy wygrać na wyjeździe. Ponieważ był to ostatni mecz w tym roku, to chciałbym życzyć wszystkim pomyślności w Nowym Roku”,

Jakub Bednaruk (trener AZS Politechniki Warszawskiej): „Odnosząc się do słów Wojtka, to nie jestem pewien czy w naszej rywalizacji z Bydgoszczą własna hala jest jakimkolwiek atutem. Dzisiejszy mecz mógłby się spokojnie skończyć wynikiem 3:1 w drugą stronę, bo decydowały pojedyncze piłki, a końcówka czwartego seta była naprawdę niesamowita, podobna do czwartego seta z naszego meczu ligowego tu w Łuczniczce. Jestem bardzo szczęśliwy, że zobaczyłem dzisiaj znowu serducho i waleczność w moim zespole po krótkiej przerwie. Było widać na boisku, że za wszelką cenę chcemy wygrać i nie ma znaczenia czy gramy puchar czy mecz towarzyski, czy gramy w siatkówkę czy w piłkę nożną, po prostu zawsze walczymy o zwycięstwo. Dzisiaj pokazali to też zawodnicy, którzy weszli z kwadratu, że najważniejsze jest serducho i charakter i jestem z tego bardzo zadowolony. Ale już się boję meczu rewanżowego, bo wygląda na to, że Łuczniczka jest dla nas szczęśliwa. Chyba tylko my wygrywamy tutaj z Delectą”

- „Paweł Adamajtis jest zawodnikiem, którego powoli wprowadzamy do gry na wyższym poziomie, on ma niesamowite warunki fizyczne, zwłaszcza dynamikę. Są mecze czy treningi, kiedy próbuje pozabijać kibiców na trybunach albo sędziów, ale są mecze, takie jak ten dzisiejszy, że czego się nie dotknie, to mu się udaje. Był dziś naszym liderem w ofensywie i jego wejście dało nam lepszą jakość w ataku, bo przez półtora seta mieliśmy ogromne problemy ze skutecznością w pierwszej akcji. Później już w ciemno przesuwał się do niego bydgoski blok, a on nadal grał na wysokim procencie. Ale ja go nie będę chwalił, bo to nie jest zawodnik, którego można chwalić, jego trzeba cały czas motywować do cięższej pracy. Dla nas jako zespołu jest to ważna informacja, że nawet bez Grześka Szymańskiego i Marcina Nowaka możemy grać na dobrym poziomie i wygrywać”

- „Chciałbym też dodać, że strasznie trudno się gra bez systemu challenge. Człowiek się już przyzwyczaił, dziś wielokrotnie były sytuacje, kiedy nie zgadzaliśmy się z decyzjami i chcielibyśmy je weryfikować, ale się nie dało, stąd dużo większa nerwowość. System challenge zdecydowanie rozładowuje emocje na boisku. A co do dzisiejszej pracy sędziów liniowych to …. to bardzo bym chciał, żeby przejął ich pan Lemek i zrobił z nich sędziów międzynarodowych, bo ewidentnie się marnują na krajowych podwórkach”,

Piotr Makowski (trener Delecty Bydgoszcz): „Gratulacje dla Warszawy za ten mecz, ale to jest dwumecz i nic nie jest jeszcze rozstrzygnięte. Ja chciałem przede wszystkim podziękować swoim chłopakom, którzy – biorąc pod uwagę nasze problemy zdrowotne - dali dziś z siebie wszystko, zwłaszcza Stefanowi Antidze, który jeszcze wczoraj leżał w łóżku i brał antybiotyk czy Michałowi Dębcowi. Wszystko zaczęło się w Nidzicy, gdzie spaliśmy na zamku krzyżackim i było bardzo zimno, od tamtego czasu wszyscy po kolei chorują. Wiadomo, że treningi z sześcioma zawodnikami trudno się prowadzi. Zagraliśmy dziś na tyle, na ile było nas stać w tej sytuacji. Mam nadzieję, że na rewanż wszyscy będą zdrowi, a i Marcin Waliński i Tomek Wieczorek dołączą do zespołu. Dziś mogliśmy wygrać jeszcze co najmniej jednego seta, ale graliśmy zbyt niedokładnie na kontrach”.

2012-12-30:2238 Napisane przez: Ola Piskorska, www.volley24.pl
Dodaj komentarz
Imię:
Komentarze użytkownikówLiczba komentarzy: 3
Matrix
dodano: 2012-12-31 16:40:53
W roku 2013 dnia 09 stycznia, Delecta Bydgoszcz wygra z Politechniką Warszawską w stosunku 3:0 i ...będzie w półfinale. MVP zdobędzie Marcin Waliński - przyjmujący. Tak w ogóle wszystkim zawodnikom Delecty Bydgoszcz w nowym roku, a w sezonie 2012/2013 zajęcie trzeciego w PlusLidze!
Joan
dodano: 2012-12-30 17:12:22
Mecz był piękny , walczyliście jak tylko się dało o każdą piłkę .. co by się nie działo i tak jesteście najlepsi !!!!
Rafi_93
dodano: 2012-12-30 16:31:45
I tak jesteście the'beściakami. ; D Nie pozostaje nic innego jak podziękować za ten rok bo jest lepiej niż ktokolwiek chyba zakładał. ; )

Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z serwisu.

Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

rozumiem