Nasza drużyna na Facebooku
Nasza drużyna na Instagramie
Nasza drużyna na Twetterze
Piotr Makowski: "Dla nas jest to cenne zwycięstwo"

Siatkarze Delecty Bydgoszcz udanie wznowili rozgrywki po prawie dwutygodniowej przerwie w lidze. „Cieszymy się z tego, że udało się nam wygrać z drużyną z pierwszej czwórki, finalistą Pucharu Polski i klubowym wicemistrzem świata" - mówił trener Piotr Makowski.

Na pomeczowej konferencji prasowej powiedzieli:

Wojciech Jurkiewicz (kapitan Delecty Bydgoszcz): „Cieszymy się bowiem zdobyliśmy dwa punkty w zasadzie na nieznanym terenie. Każdy z nas grał tutaj pierwszy raz. Spełniliśmy swój cel, którym było zmniejszenie przewagi bądź utrzymanie kontaktu z tą pierwszą czwórką i to się nam udało. Zrównaliśmy się punktami z Jastrzębiem i nadal wszystko nie jest rozstrzygnięte. Także jesteśmy bardzo zadowoleni, ale szkoda tego czwartego seta, gdzie straciliśmy tam jakąś minimalną przewagę (Delecta prowadziła 12:8 i 2:1 w setach - przyp. red.) i pozwoliliśmy drużynie z Jastrzębia rozkręcić się na nowo. Ale na szczęście tie-break, pomimo niewykorzystania kilku piłek meczowych, udało się rozstrzygnąć na naszą korzyść. Wracamy do Bydgoszczy w bardzo dobrych nastrojach"

Michał Łasko (kapitan Jastrzębskiego Węgla): „Gratulacje dla Bydgoszczy, ponieważ rozegrała bardzo dobry mecz. Mimo wszystko jesteśmy zadowoleni, bowiem ten mecz źle się dla nas zaczął i mógł się szybko skończyć. Pozytywne jest to, że po dwóch setach gdzie graliśmy źle, udało się nam wrócić do gry. W tie-breaku nasz rywal w decydujących momentach był lepszy i jeszcze raz gratuluję zwycięstwa"

Piotr Makowski (trener Delecty Bydgoszcz): „Cieszymy się ze zwycięstwa na trudnym terenie, tutaj w Jastrzębiu. Wiemy, że Jastrzębski Węgiel ma swoje kłopoty zdrowotne, ale my też ostatnio mamy ich dość dużo. Dlatego należą się wielkie słowa uznania zarówno dla jednych jak i drugich, że w tych ciężkich czasach kiedy kontuzja goni kontuzję zawodnicy zagrali naprawdę dobre zawody. U nas przez ostatnie półtora tygodnia nie trenował Stephan Antiga, Marcin Wika, a Wojtek Gradowski wrócił do składu po złamaniu palca. Tak więc też mieliśmy sporo tych kłopotów, ale wiemy, że Jastrzębie ma swoje. To było bardzo fajne widowisko dla kibiców, a my cieszymy się z tego, że udało się nam wygrać z drużyną z pierwszej czwórki, finalistą Pucharu Polski i klubowym wicemistrzem świata. Dla nas to jest cenne zwycięstwo"

Lorenzo Bernardi (trener Jastrzębskiego Węgla): „Gratuluję trenerowi Makowskiemu, jego zespół zagrał dobry mecz i wygrał. Bezcelowe jest tłumaczenie dlaczego przegraliśmy. Wydaje mi się, że obraz tego meczu jest bardzo łatwy do odczytania. Jeśli spojrzymy w statystyki to wynika z nich, że byliśmy w wielu elementach lepsi i powinniśmy wygrać. Zdobyliśmy więcej małych punktów, graliśmy lepiej od rywala w ataku, także w przyjęciu, zdobyliśmy trzynaście punktów blokiem, ale taki jest sport. W przyszłości musimy już od pierwszej piłki grać lepiej, i jeżeli nadarzy się okazja żeby wygrać set czy cały mecz to musimy to wykorzystać, a tego nam zabrakło w meczu przeciwko Bydgoszczy"

*źródło: www.NiceSport.pl (autor: Remigiusz Banach)

2012-01-29:1603 Napisane przez: Anna Falk

Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z serwisu.

Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

rozumiem