Nasza drużyna na Facebooku
Nasza drużyna na Instagramie
Nasza drużyna na Twetterze
Pewne zwycięstwo Delecty!

Zgodnie z przewidywaniami potoczył się dla naszej drużyny mecz w Gdańsku. Bydgoszczanie jak przystało na faworyta, odnieśli pewne zwycięstwo, po raz drugi w tym sezonie pokonując ekipę Trefla w trzech setach

Spotkanie lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy po bloku na Wronie prowadzili 2:0, a skuteczny kontratak Hietanena podwyższył ich przewagę do trzech punktów (4:1). Bydgoszczanie jednak sukcesywnie odrabiali straty, m.in. dzięki skutecznej grze Konarskiego. To właśnie po jego ataku z prawego skrzydła osiągnęliśmy remis (7:7), a błąd Oivanena pozwolił nam zejść na pierwszą przerwę techniczną z prowadzeniem 7:8. Po powrocie na parkiet siatkarze naszej drużyny zdołali odskoczyć na dwa punkty, również dzięki błędom własnym rywala. Wprawdzie gospodarze, po ataku Serafina wyrównali (12:12), jednak kolejne cztery punkty padły łupem Delecty. Na przerwę techniczną obie ekipy sprowadził Konarski, serwując asa – 12:16. Po wznowieniu gry świetnym blokiem na Serafinie popisał się Masny (12:17), jednak gdańszczanie zaczęli odrabiać straty. Po asie serwisowym Augustyna o czas poprosił trener Piotr Makowski (15:17). Po nim bloku nie przebił Konarski, ale chwilę później to samo spotkało Wołosza i o przerwę zmuszony był prosić Dariusz Luks – 16:19. Nasz zespół spokojnie utrzymywał prowadzenie, a po ataku Siltali na tablicy widniał wynik 18:22. Po drugiej przerwie dla szkoleniowca Trefla, jego podopieczni częściowo odrobili straty, bowiem zagrywki Szczurka nie przyjął Dębiec (20:22). Dłuższa wymiana zakończona błędem Hietanena i blok na Oivanenie dały nam piłkę setową – 20:44. Partię zakończył serwis w siatkę atakującego Trefla (21:25).

Początek drugiej partii to wyrównana walka obu zespołów. Bardzo dobrze w ataku spisywał się Konarski, a dzielnie wspierał go Wika (6:7). Jednak to nasz atakujący sprowadził obie drużyny na przerwę techniczną, popisując się kolejnym kapitalnym atakiem po prostej – 7:8. Po wznowieniu gry Masny powstrzymał Hietanena, a kontra Siltali wymusiła na trenerze Trefla wzięcie czasu (7:10). Przewaga naszej drużyny jednak coraz bardziej się uwidaczniała. Świetnie z szóstej strefy atakował Wika, a blok Wrony na Hietanenie podwyższył nasze prowadzenie do pięciu punktów (9:14). Na przerwie technicznej było ono jeszcze wyższe, bowiem przechodzącą piłkę wykorzystał Jurkiewicz – 10:16. Po powrocie na boisko, wciąż kontrolowaliśmy przebieg wydarzeń na parkiecie. Nie straszny był nam chwilowy przestój (15:19). Błąd Konarskiego bardzo szybko naprawił Wrona i ponownie mieliśmy bezpieczną przewagę. Dopiero skuteczne ataki Wilka częściowo zniwelowany straty Trefla (18:21). Był to jednak tylko zryw rywala. Po błędzie Hietanena o czas poprosił Dariusz Luks – 19:23. Wprawdzie po nim skutecznie atakował Oivanen, jednak kapitalnym uderzeniem na potrójnym bloku popisał się Konarski, dając naszej drużynie piłkę setową (20:24). Partię zakończył Siltala, skutecznie zbijając z lewego skrzydła – 21:25.

Trzecią partię rozpoczęliśmy od prowadzenia 1:3, po błędzie Łomacza, wymuszonym świetną zagrywką Siltali. Niedługo później o czas poprosił Dariusz Luks, bowiem jego podopieczni zaczęli popełniać wyraźne błędy (2:5). Po powrocie na boisko, za sprawą świetnej gry Oivanena, gdańszczanom udało się doprowadzić do remisu, a po kolejnym skutecznym uderzeniu swojego atakującego, objęli prowadzenie 6:5. Gra zaczęła toczyć się punkt za punkt. Na pierwszej przerwie technicznej 8:7 wygrywali gospodarze, jednak tuż po powrocie na boisko bydgoszczanie najpierw wyrównali, a po kiwce w aut Hietanena, mieli już punkt przewagi – 8:9. Niedługo później udało nam się odskoczyć, bowiem bloku nie przebił Wołosz (10:12). Miejscowi nie zamierzali się jednak poddawać. Ambitnie walczyli w każdej akcji, wykorzystując bardzo dobry okres gry Oivanena. Na drugiej przerwie technicznej to jednak siatkarze Delecty prowadzili 15:16, po punktowej zagrywce Wiki. Po wznowieniu gry wciąż w polu serwisowym nadal rządził Wika. To właśnie po jego kolejnym asie serwisowym o czas poprosił Dariusz Luks – 15:19. Po nim passę naszego przyjmującego przerwał Hietanen i gospodarze jeszcze raz zerwali się do walki. Po ataku ze środka Kaczmarka przegrywali już tylko 18:20. Ich szanse zniweczyły jednak dwa błędy własne, a dodatkowo zagrywki Masnego nie przyjął Wołosz – 18:23. Końcowe akcje to festiwal bloków, przy czym dwukrotnie na Siltali (20:24). Całe spotkanie zakończyła jednak świetna kiwka w środek boiska Wrony. Delecta zwyciężyła 20:25 w trzecim secie i 0:3 w całym spotkaniu.

MVP: Marcin Wika

Składy:
LOTOS Trefl Gdańsk: Łomacz, Oivanen, Augustyn, Kaczmarek M., Hietanen, Serafin, Kaczmarek B. (libero) oraz Wilk, Wołosz, Szczurek, Świrydowicz,
Delecta Bydgoszcz:
Masny, Konarski, Wrona, Jurkiewicz, Wika, Siltala, Dębiec (libero) oraz Lipiński, Antiga,

LOTOS Trefl Gdańsk - Delecta Bydgoszcz 0:3
(21:25, 21:25, 20:25)

2012-01-13:1485 Napisane przez: Anna Falk

Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z serwisu.

Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

rozumiem