Choć sezon jeszcze się nie zakończył, w naszym klubie już czynimy przygotowania do kolejnego. Przede wszystkim, wiedząc iż obecny szkoleniowiec nie pozostanie z nami na dłużej, nie mogliśmy przetrzymywać tej informacji – czyli nazwiska nowego trenera!
„Nauczyłem się, że siatkówka może wyglądać trochę inaczej”
Nikt w klubie nie ukrywa, że najważniejsza jest teraz walka o piąte miejsce. Od dłuższego czasu jednak media spekulują, kto zastąpi Vitala Heynena – „Uznaliśmy, że czas już ogłosić oficjalnie nazwisko szkoleniowca” – skomentował Prezes Klubu, Piotr Sieńko.
Vitala na stanowisku pierwszego trenera zmieni Piotr Makowski. Zanim jednak o nim, krótko dwuletnią współpracę z Belgiem ocenił Prezes Klubu - „Z Vitalem kończymy drugi sezon. Dla mnie to był bardzo wymagający, ale i fantastyczny czas. Wiele się od Vitala nauczyłem i jestem przekonany, że zawodnicy też się wiele nauczyli. W inny sposób patrzę na drużynę, na jej budowanie. Nauczyłem się, że siatkówka może wyglądać trochę inaczej” – nie ukrywa.
Tak jak w przypadku niemal każdej kończącej się umowy, w której obie strony są zadowolone ze współpracy, toczyły się rozmowy o przedłużeniu kontraktu – „Oczywiście były rozmowy, by Vital został u nas na kolejny sezon. Trwały od listopada poprzedniego roku. Dojrzeliśmy jednak do tego, by powiedzieć, iż Vital wraca do domu, ale nie na zawsze. Mamy potwierdzenie od Vitala, że nadal będzie z nami w kontakcie, będziemy sobie pomagać” – przyznaje Prezes Piotr Sieńko, który następnie przedstawił już oficjalnie Piotra Makowskiego jako nowego trenera Transferu. „Na pewno Vital zostaje z nami do końca sezonu, a jego zastępcą będzie Piotr Makowski, co wydawało się najbardziej logicznym posunięciem. Zna zespół, realia bydgoskiej siatkówki, także my go znamy, a on zna nas” – zakończył.
„Tato, wracaj do domu”
Ze swojej decyzji o rezygnacji z funkcji pierwszego szkoleniowca po zakończonym sezonie, starał się tłumaczyć sam zainteresowany – „Rozmowy zaczęły się już w listopadzie, jednak moja obecna sytuacja nie jest łatwa. Na przełomie stycznia i lutego miałem wątpliwości, bowiem bardzo lubię trenować. Pojechałem do domu na dwa dni, by porozmawiać z rodziną. Najstarsza córka miała tutaj decydujący głos, powiedziała: tato, wracaj do domu” – powiedział Vital Heynen.
Do trenera Transferu powoli dociera to, że zbliża się jego czas odejścia z klubu, bowiem do końca sezonu pozostało już niewiele - „Uświadomiłem sobie, że to już czas odejścia, czego bardzo żałuję, bowiem moje relacje z zawodnikami i sztabem są bardzo dobre. Najbliżej współpracuję z Marianem i on wie o mnie tak naprawdę wszystko. Mam także dobre relacje z Prezesem, będę w poniedziałek na ślubie jego córki” – przyznał, dodając – „Na pewno będzie mi ciężko opuszczać Bydgoszcz”.
„Cieszę się, że będę trenerem zespołu z Bydgoszczy”
Niewiele mówić chciał natomiast przyszły trener Transferu, który przejmie zespół od Vitala Heynena – „Mój komentarz będzie krótki, bowiem zespół musi się skupić na tym, co jest do zrobienia. Jest to ważny moment dla klubu, dla zespołu – czyli gra o piąte miejsce. Po sezonie będę do Waszej dyspozycji, natomiast na razie trzeba się skupić, by ten dwumecz o piąte miejsce rozegrać pozytywnie dla wszystkich” – powiedział krótko trener Piotr Makowski.
Oczywiście nie mogło zabraknąć pytania o to, jak zareagował na propozycję objęcia posady trenera w Transferze? „Propozycja od klubu, w którym ostatnio się pracowało jest zaszczytem, ale i zobowiązaniem. Uważam, że mamy dobre warunki, by budować zespół na kolejne lata i byłem bardzo zadowolony z tego, że dostałem tę propozycję” – przyznał Piotr Makowski.
„O przyszłości będziemy myśleć później”
Na konferencji prasowej obecny był także kapitan zespołu, który w imieniu drużyny wypowiedział się na temat jej reakcji na zmianę szkoleniowca – „Dla nas sportowców jest to po prostu kolej rzeczy. Rzadko pracuje się z jednym trenerem przez bardzo długi okres. Trener Heynen poinformował nas o swojej decyzji wcześniej. Nie stało się to z dnia na dzień, informował nas o swoich wątpliwościach. Jeden etap się kończy, zaczyna nowy. Teraz jednak najważniejsze jest, by zwyciężyć w dwumeczu o piąte miejsce. O przyszłości będziemy myśleć po tych dwóch meczach” – zakończył Wojciech Jurkiewicz.