Spotkanie lepiej rozpoczęli goście (2:0), jednak dzięki trzem punktom zdobytym przez Marcina Walińskiego objęliśmy prowadzenie 3:2. Do dwóch podwyższył je skuteczny atak Konstantina Cupkovicia (6:4), a po kolejnym udanym zbiciu tego siatkarza obie drużyny zameldowały się na przerwie technicznej, przy przewadze Transferu – 8:5. Po powrocie na boisko kontynuowaliśmy dobrą grę, dzięki czemu nasze prowadzenie jeszcze wzrosło. Gdy kontrę wykorzystał Jakub Jarosz, o czas poprosił trener Politechniki. Jego zespół przegrywał 8:13. Niewiele zmieniło się po wznowieniu walki. Bydgoszczanie utrzymywali rywali na dystans, prowadząc na drugim czasie technicznym 16:11, po punktowym bloku Pawła Woickiego. Spisywaliśmy się w tym secie bardzo dobrze, nie pozwalając przeciwnikowi na wiele i jednocześnie nie popełniając niewymuszonych błędów własnych. To dało nam spokojne zwycięstwo w premierowej partii – 25:18, po ataku Cupkovicia.
Od początku drugiego seta byliśmy świadkami wyrównanej walki obu zespołów. Jako pierwsi na dwa punkty odskoczyli bydgoszczanie, co było zasługą Jarosza (7:5). Z taką też zaliczką zbiegliśmy na pierwszą przerwę techniczną – 8:6 – po autowej zagrywce Lipińskiego. Po powrocie na boisko przyjezdni doprowadzili do wyrównania. Po skutecznym ataku Filipa było 8:8. Szybko wróciliśmy do dwupunktowej przewagi, dzięki udanej akcji w bloku Justina Duffa – 10:8. Chwilę później czas rządził trener Jakub Bednaruk, bowiem gospodarze jeszcze powiększyli swoje prowadzenie – 13:9. Passę naszej drużyny przerwał dopiero Filip (10:14), jednak tak jak w premierowej partii, tak i w drugiej, na drugim czasie technicznym wygrywaliśmy 16:11, po plasie Jarosza. Po wznowieniu gry nasi siatkarze jeszcze odskoczyli rywalom (18:12), co zmusiło trenera Politechniki do wzięcia drugiego czasu. Jego drużyna zupełnie nie mogła poradzić sobie z podopiecznymi Vitala Heynena. Recepty nie znaleźli do końca tej odsłony, natomiast bydgoszczanie po dobrej grze zwyciężyli 25:21.
Początek trzeciej partii był bliźniaczo podobny do drugiej. Tym razem jednak to goście jako pierwsi odskoczyli, po bloku na Cupkoviciu (6:4). Na przerwie technicznej prowadzili natomiast 8:6, bowiem świetnie atakował Mikołajczak. Po powrocie na boisko staraliśmy się odrabiać straty, jednak wciąż lepsi byli goście, którzy gdy goniliśmy wynik, odpowiadali kolejnymi skutecznymi akcjami, wracając do bezpiecznego prowadzenia. Przy stanie 14:11 dla akademików o czas poprosił trener Heynen. Nic to jednak nie zmieniło. Na drugiej regulaminowej przerwie 16:12 wygrywali goście, po punktowym serwisie Lipińskiego. Tuż po wznowieniu gry udało nam zniwelować większość strat, głównie dzięki zagrywce Cupkovicia (15:16). O czas poprosił trener AZSu. To bydgoszczanie byli jednak na fali. Wyrównali, a po chwili objęli prowadzenie, dzięki skutecznym kontrom Walińskiego i Jarosza (19:17). Przerwę zarządził szkoleniowiec Politechniki. Nie było już jednak silnych na gospodarzy, którzy wyraźnie złapali wiatr w żagle i pewnie kroczyli po wygraną. Ostatecznie set zakończył się wynikiem 25: 21, po autowej zagrywce Świrydowicza.
MVP: Paweł Woicki
Transfer Bydgoszcz - AZS Politechnika Warszawska 3:0
(25:18, 25:21, 25:21)
AWANS: TRANSFER BYDGOSZCZ
Składy:
Transfer Bydgoszcz: Woicki, Jarosz, Duff, Jurkiewicz, Cupković, Waliński, Nally (libero) oraz Wolański, Gunia, Marshall,
AZS Politechnika Warszawska: Lipiński, Filip, Śliwka, Szalpuk, Świrydowicz, Sacharewicz, Olenderek (libero) oraz Bieńkowski, Radomski, Mikołajczak, Depowski.