W dwumeczu z warszawianami prowadzili 1:0, jednak tak naprawdę wszystko w tej rywalizacji jest jeszcze możliwe. W stolicy naszego kraju zwyciężyliśmy bowiem tylko 3:2. Dlaczego tylko? Na tym etapie gry bardzo liczą się duże punkty, a tych mamy tylko dwa. Gdybyśmy w Warszawie zwyciężyli 3:1, jutro w hali Łuczniczka byłoby znacznie łatwiej, jednak… cieszmy się z tego, co mamy. Do awansu wystarczy nam zwycięstwo w tie-breaku. Przegrać również możemy tylko po pięciu setach, ale wtedy o wszystkim decydować będzie złoty set.
Pierwsze spotkanie nie rozpoczęło się po naszej myśli. Premierowa partia padła łupem siatkarzy Politechniki. W kolejnej udało nam się wyrównać stan meczu, co zmuszeni byliśmy osiągnąć także w czwartej partii, bowiem gospodarze ponownie zdołali wyjść na prowadzenie w całym meczu. W tie-breaku szalę zwycięstwa przechyliliśmy jednak na swoją korzyść, co mocno poprawiło nam humory w drodze powrotnej do Bydgoszczy.
Wszyscy zdajemy sobie jednak sprawę z tego, jak trudne będzie jutrzejsze starcie. Warszawianie nie mają nic do stracenia. Mogą, podobnie jak uczynili to w Radomiu, zagrać świetne spotkanie i nie pozwolić nam na wiele, a tym samym albo doprowadzić do złotego seta, albo awansować bezpośrednio (to w sytuacji wygranej za trzy punkty). Nasi siatkarze nie zamierzają dopuścić do takiego przebiegu wydarzeń i będą robić wszystko, by piątkowy wieczór był udanym, zarówno dla nich, jak i dla kibiców.
W pierwszym pojedynku bardzo dobrze spisał się Jakub Jarosz, który był liderem naszego zespołu. Zdobył 25 punktów, z czego pięć z zagrywki i jeden blokiem. Punkty zdobyte serwisem były niezwykle cenne, bowiem większość z nich padła w końcówce drugiego seta, co pozwoliło nam na zwycięstwo. Kuba atakował na poziomie 54%. Jeszcze lepiej wypadł w tym elemencie Marcin Waliński, który zdobyciem punktu zakończył 16 z 25 akcji. Po słabszym początku, całkiem niezłe spotkanie rozegrał także Konstantin Cupković, który zakończył pojedynek ze skutecznością 48%.
Cały zespół musi zagrać jutro równie skutecznie, by uzyskać awans do kolejnej – ostatniej i decydującej już rundy – w której walczyć będziemy o piąte miejsce w PlusLidze w sezonie 2014/2015. W drugiej parze kędzierzynianie mierzą się z Cuprum Lubin i to oni prowadzą w tej rywalizacji. Jeśli ZAKSA awansuje dalej, pierwszy mecz zagramy na wyjeździe, a sezon zakończymy pojedynkiem we własnej hali.
Najważniejsze jest jednak jutrzejsze zwycięstwo nad Politechniką, dlatego nie może Was zabraknąć w hali Łuczniczka!
Transfer Bydgoszcz – AZS Politechnika Warszawska
27.03.2015, godzina 18:00