Nasza drużyna na Facebooku
Nasza drużyna na Instagramie
Nasza drużyna na Twetterze
Porażka w pierwszym spotkaniu...

Źle rozpoczęła się dla bydgoszczan faza play-off. W pierwszym pojedynku przeciwko Politechnice Warszawskiej byliśmy zespołem wyraźnie gorszym. Gospodarze zdominowali cały mecz i zwyciężyli 3:0. Oby jutro było inaczej!

Mecz otworzyła seria trzech punktów zdobytych przez Nowaka, jeden atakiem i dwa zagrywką (3:0). Udany atak Siltali dał naszej drużynie pierwszy punkt, jednak trzy akcje później o czas musiał poprosić Waldemar Wspaniały – 6:1. Po nim błąd w zagrywce popełnił Salas, a bloku nie przebił Bartman (6:3). Na przerwie technicznej wyraźnie prowadzili jednak gospodarze – 8:4 – po ataku Żalińskiego. Po czasie skutecznie uderzał Szymański, a błąd popełnił Żaliński (8:6). W kontrze ten sam zawodnik pozostał już jednak nieomylny – 10:6. Gospodarze kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku, a po kolejnej świetnej zagrywce Nowaka i kontrze Statsenko, o drugi czas poprosił nasz szkoleniowiec – 14:8. Passę rywala przerwał dopiero Szymański, a atakujący warszawian sprowadził obie drużyny na drugą przerwę techniczną – 16:9. Po wznowieniu gry skutecznie atakował Jurkiewicz, jednak bydgoszczanie nie mogli zatrzymać bardzo dobrze spisującego się Statsenko (17:10). Akcje toczące się punkt za punkt zbliżały podopiecznych Radosława Panasa do zwycięstwa w premierowej odsłonie. Po bloku na Siltali było już 20:13, a wprowadzony na zagrywkę Kubiak od razu popisał się asem serwisowym (21:13). W końcówce skutecznie atakował i blokował Szymański (22:16), jednak to gospodarze po ataku z przechodzącej piłki Statsenko mieli piłkę setową – 24:16. Ten sam zawodnik zakończył pierwszą odsłonę – 25:17.

Pierwsza akcja drugiego seta, to udany atak Sopko (0:1), jednak po zbiciu Bartmana to gospodarze prowadzili 2:1. Po błędzie w ataku Siltali na parkiecie w jego miejsce pojawił się Pieczonka (4:1). Akcję później o czas poprosił Waldemar Wspaniały, na kontrze skutecznie zbijał bowiem Statsenko – 5:1. Tuż po nim nasz trener desygnował do gry Masnego. Passę rywala przerwał atak Szymańskiego (5:2), a chwilę później świetnie zbijał Sopko (6:3). Na pierwszej przerwie technicznej jednak podobnie jak w premierowej odsłonie, 8:4 prowadzili gospodarze. A obie drużyny na czas techniczny sprowadził błąd w zagrywce Pieczonki. Po wznowieniu gry, nasz zespół zdołał zniwelować część strat, a wszystko za sprawą bardzo dobrej zagrywki Jurkiewicza (8:7). W ważnym momencie ręki nie wstrzymał Sopko (10:8), jednak gospodarze wciąż utrzymywali bezpieczną przewagę. Po ataku z drugiej linii Żalińskiego, prowadzili 12:9. Chwilę później, dłuższą wymianę obiciem bloku zakończył Statsenko a błąd w przyjęciu popełnił Sopko i gospodarze prowadzili już 15:10. Po czasie technicznym gra naszej drużyny nie uległa zmianie (17:11). Brakowało skuteczności, a dodatkowo podopieczni Radosława Panasa świetnie spisywali się w polu serwisowym. Po asie Statsenko o czas poprosił nasz szkoleniowiec – 19:12. Po raz kolejny przy zagrywce Jurkiewicza udało się odrobić część strat (19:14), jednak zryw ten trwał zbyt krótko. Warszawianie wykorzystywali każdy najmniejszy błąd po naszej stronie. Po ataku Bartmana było już 23:18, a szczęśliwy as serwisowy tego zawodnika, dał jego drużynie piłkę setową. Odsłonę zakończył Pieczonka, atakując w aut – 25:18.

Set ostatniej szansy, bydgoszczanie rozpoczęli od prowadzenia 1:2, po skutecznej zagrywce Cervena. Walka w tym fragmencie seta toczyła się punkt za punkt (4:4). Świetnie spisywał się przede wszystkim Statsenko, który pozostawał praktycznie nieomylny w ataku (6:5). Błąd w tym elemencie Sopko natomiast, sprowadził obie drużyny na przerwę techniczną – 8:6. Po wznowieniu gry, w kontrze świetnie spisał się Bartman, a asem popisał się Kubiak i o czas zmuszony był prosić Waldemar Wspaniały – 10:6. Po nim skutecznie atakował Sopko, a błąd popełnił Nowak (10:8). Szczęśliwa akcja Kubiaka pozwoliła jego drużynie powrócić do czteropunktowej przewagi – 12:8. Gospodarze prezentowali się świetnie w obronie, podbijając większość ataków naszych zawodników. Po błędzie w zagrywce Cervena, Politechnika prowadziła 14:10. Z taką też zaliczką miejscowi zbiegli na drugą przerwę techniczną, a uczynili to po udanej krótkiej w wykonaniu Kreeka (16:12). Po powrocie na boisko, kolejną kontrę skutecznym atakiem zakończył Statsenko. Tym sam Waldemar Wspaniały zdecydował się przerwać grę (17:12), prosząc o czas. Za sprawą ataków Szymańskiego i Sopko udało się odrobić część strat (17:14). Po kolejnym skutecznym zbiciu atakującego akademików, wszystko wskazywało na to, że nie uda się już dogonić rywala (20:15). As serwisowy Kubiaka (22:15) przesądził o wyniku. Atak Bartmana dał ekipie gospodarzy piłkę meczową (24:16), a spotkanie zakończył atak z przechodzącej piłki tego zawodnika.

MVP: Statsenko

Składy:
Politechnika Warszawska:
Salas, Bartman, Statsenko, Kreek, Żaliński, Nowak, Wojtaszek (libero) oraz Kubiak, Neroj,
Delecta Bydgoszcz:
Lipiński, Szymański, Jurkiewicz, Cerven, Sopko, Siltala, Andrzejewski (libero) oraz Pieczonka, Masny, Owczarz

AZS Politechnika Warszawska – Delecta Bydgoszcz 3:0
(25:17, 25:18, 25:16)

*z Warszawy, Anna Falk

2011-04-02:1550 Napisane przez: Anna Falk

Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z serwisu.

Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

rozumiem