W minioną środę obie drużyny zakończyły drugą rundę PlusLigi. Podopieczni Waldemara Wspaniałego we własnej hali podejmowali siatkarzy z Kędzierzyna-Koźla. Mecz zakończył się porażką naszego zespołu, choć wydawało się, że uda nam się doprowadzić do tie-breaka. Przy stanie 20:18 w czwartym secie gospodarze jednak stanęli i nie potrafili przełamać swojej niemocy. To właśnie przestoje w grze pozbawiły nas szansy na powalczenie o zwycięstwo w całym spotkaniu. „Czasami w ważnych momentach mieliśmy problem ze skończeniem piłek sytuacyjnych" - mówił po zakończonym meczu Łukasz Owczarz. Podobnego zdania był środkowy naszej drużyny, który zdaje sobie sprawę, że by zwyciężyć z Politechniką trzeba zagrać zdecydowanie lepiej - „Musimy jeszcze poprawić kilka elementów. Myślę, że to co gramy teraz może nie wystarczyć, ale jesteśmy w stanie pokonać Warszawę i wierzę w to" – powiedział nam Michał Cerven. Bydgoszczanie nieźle wypadli jednak w grze blokiem, która w ostatnim czasie nieco nas zawodziła. Zdobyliśmy tym elementem 13 punktów. Nieźle spisaliśmy się także w przyjęciu zagrywki. W spotkaniu tym szansę na grę otrzymał Tomasz Bonisławski, który zmienił na pozycji libero Krzysztofa Andrzejewskiego. Na parkiecie oglądaliśmy także wracającego po kontuzji Stanisława Pieczonkę. Wydaje się zatem, że jeśli uda się wyeliminować choć część błędów własnych, zagramy skuteczniej w ataku i na zagrywce, możemy z optymizmem oczekiwać pojedynków z Politechniką.
A ta w ostatniej kolejce drugiej rundy mierzyła się ze Skrą Bełchatów, sprawiając swoim kibicom bardzo miłą niespodziankę. Podopieczni Radosława Panasa zwyciężyli 3:2, co na pewno pozwoli im z większą pewnością podejść do konfrontacji z naszym zespołem. W meczu przeciwko mistrzom Polski bardzo dobrze w ataku radził sobie Zbigniew Bartman (18/37) i Oleksandr Statsenko (21/43). To właśnie ta dwójka poprowadziła swój zespół do zwycięstwa w całym spotkaniu. Warszawianie słabiej spisali się jednak w przyjęciu zagrywki, notując w tym elemencie 42% przyjęcia pozytywnego i tylko 19% perfekcyjnego. Popełnili także 25 błędów w zagrywce, zdobywając przy tym 8 asów serwisowych. Wydaje się, że to właśnie zagrywka może mieć bardzo duże znaczenie w tych spotkaniach. Jeśli rozgrywający obu zespołów będą mogli prowadzić kombinacyjną grę, możemy być świadkami wyrównanych i emocjonujących pojedynków.
Przed tygodniem stolica okazała się dla nas szczęśliwa. Udało nam się przełamać złą passę i wygrać z drużyną Politechniki po raz pierwszy w tym sezonie. „Tamto spotkanie dużo nam dało. Uwierzyliśmy, że można jednak z tym zespołem wygrać i na pewno będzie nam teraz troszkę łatwiej podejść do tej rywalizacji o piąte miejsce" - uważa Łukasz Owczarz, który w trzech ostatnich spotkaniach był podstawowym atakującym w naszej drużynie. Udanie zastępował na parkiecie Grzegorza Szymańskiego, który miał problemy z odcinkiem szyjnym kręgosłupa. Do Warszawy już jednak pojechał i prawdopodobnie będzie gotowy do gry. Podobnie jak Dawid Konarski, który wprawdzie dopiero w poniedziałek wznowił treningi po ponad dwumiesięcznej przerwie, jednak już w ostatnim pojedynku przeciwko kędzierzynianom, pojawiał się na boisku na krótkie zmiany.
Dla obu drużyn piąte miejsce w lidze będzie wielkim sukcesem. Obie zatem będą zażarcie walczyły, by ten sukces osiągnąć. Weekend w Warszawie będzie zatem pierwszą odsłoną siatkarskiej wojny. „Na pewno będzie ciężko, ale postaramy się wygrać tam chociaż jeden mecz" - powiedział Michał Cerven. Wszyscy wierzymy, że do Bydgoszczy nasz zespół powróci z pozytywnymi dla siebie wynikami i w Łuczniczce powalczy o osiągnięcie historycznego sukcesu.
Pierwszy mecz pomiędzy obiema drużynami już jutro o godzinie 17:00. Drugi w niedzielę, również o godzinie 17:00.
Zachęcamy do śledzenia relacji live z obu spotkań na naszej stronie internetowej! Nie zabraknie także wypowiedzi naszych zawodników po zakończonym pojedynku. To wszystko - specjalnie dla Was - prosto z Warszawy!
Startujemy tuż przed godziną 17:00. Trzymajcie kciuki za nasz zespół!