Podopieczni Piotra Makowskiego do fazy play-off przystępują z pozycji lidera PlusLigi. Taka sytuacja ma miejsce po raz pierwszy w historii bydgoskiego klubu. Dzięki równej i skutecznej grze przez cała rundę zasadniczą, zasłużenie zajęliśmy pierwsze miejsce. Wygraliśmy czternaście z osiemnastu spotkań. Dwukrotnie pokonaliśmy ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle, co nie powiodło się żadnej innej drużynie. Po raz pierwszy w walce o ligowe punkty wygraliśmy ze Skrą Bełchatów. Runda ta była zatem wyjątkowa dla naszej ekipy i w dobrych nastrojach podchodzimy do najbliższego dwumeczu.
Tym bardziej, iż w minioną środę odnieśliśmy kolejny sukces. W drugim meczu ćwierćfinałowym Pucharu Challenge, pokonaliśmy Radnicki Kragujevac 3:0, dzięki czemu daliśmy sobie szansę w postaci „złotego seta”. Przypomnijmy bowiem, iż bydgoszczanie pierwsze spotkanie, które rozegrane zostało w Serbii, przegrali w trzech odsłonach. Po wyraźnej wygranej w hali Łuczniczka, dodatkowy i rozstrzygający set przyniósł wszystkim wiele emocji. Ostatecznie w końcówce górę wzięło większe doświadczenie i stalowe nerwy naszych siatkarzy. Wygraliśmy 15:11 i zapewniliśmy sobie awans do półfinału Challenge Cup. Wiemy już także, iż rywalem naszej drużyny będzie ekipa z Rosji Ural Ufa.
Zanim jednak ponownie zagramy na europejskich parkietach, czekają nas dwa mecze w ramach pierwszej rundy play-off. Gdańszczanie po rundzie zasadniczej zajęli ósme miejsce. W ostatniej kolejce poza ósemkę mogli „wyrzucić” ich siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn. By jednak tak się stało musieli wygrać z... naszym zespołem. Ta sztuka akademikom się nie powiodła. Bydgoszczanie pewnie zwyciężyli 3:0, umacniając się na pozycji lidera PlusLigi. To oni są również faworytem rywalizacji z gdańszczanami. W rundzie zasadniczej dwukrotnie pokonali siatkarzy z Gdańska. Na wyjeździe 3:1, natomiast we własnej hali 3:0. W pierwszym meczu pomiędzy tymi drużynami, który rozegrany został wyjątkowo w Sopocie, bardzo dobrze wypadł Wojciech Jurkiewicz, który atakował ze skutecznością 80%, do swojego dorobku dokładając cztery „oczka” blokiem. W całym meczu zdobył łącznie aż 16 punktów, czyli najwięcej z całego zespołu i zasłużenie został wybrany najlepszym siatkarzem spotkania. Po stronie gospodarzy równie dobry mecz rozegrał Wojciech Kaźmierczak, który zapisał na swoim koncie 15 punktów, z czego siedem blokiem. W drugim meczu rozegranym w hali Łuczniczka, ponownie z dobrej strony pokazał się nasz kapitan, wykorzystując 7 z 8 rozegranych do niego akcji i czterokrotnie powstrzymując rywali blokiem. Ostoją drużyny był natomiast Dawid Konarski, na którym opierała się nasza gra w ataku. Wśród gdańszczan dobrze zaprezentowali się obaj przyjmujący: Mateusz Mika i Wojciech Żaliński, którzy atakowali na poziomie, odpowiednio: 58% i 52%. Gorzej było jednak w przyjęciu zagrywki. To właśnie w tym elemencie bydgoszczanie uzyskali najwyższą przewagę nad przeciwnikiem.
Równa, skuteczna i pozbawiona zbędnych błędów własnych gra, pozwoli nam na dwa zwycięstwa, co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Dodatkowo w ekipie Trefla najprawdopodobniej zabraknie Grzegorza Łomacza, który leczy kontuzje. Zabrakło go już w meczu 18. kolejki, kiedy to gdańszczanie grali przeciwko Asseco Resovii Rzeszów. Czy wystąpi w spotkaniach przeciwko naszej drużynie, przekonamy się już jutro. Zapraszamy serdecznie do hali Łuczniczka. Nasi siatkarze liczą na Wasze wsparcie!
Delecta Bydgoszcz – LOTOS Trefl Gdańsk
16.02.2013, godzina 17:00
18.02.2013, godzina 18:00