Spotkanie otworzył skuteczny atak Mikołajczaka, a po pomyłce Andrzeja Wrony w zagrywce, goście wygrywali 2:1. Na prowadzenie udało nam się wyjść dopiero po błędzie Żalińskiego w ataku (6:5) i z jednopunktową zaliczką zbiegliśmy na pierwszą przerwę techniczną, na którą obie drużyny sprowadził udanym zbiciem Dawid Konarski – 8:7. Po wznowieniu gry powiększyliśmy swoją przewagę. Najpierw z przechodzącej piłki zbijał Konarski, a chwilę później świetnym blokiem na Kaźmierczaku popisał się Wojciech Jurkiewicz i było 11:8. Gdańszczanie zaczęli jednak sukcesywnie odrabiać straty. Po asie serwisowym Łomacza tracili już tylko jedno „oczko” (12:11), a do remisu doprowadzili blokując atak Konarskiego – 14:14. Na drugim czasie technicznym, to jednak gospodarze mieli prowadzenie, bowiem w aut zbijał Mikołajczak (16:15). Lepszy powrót na boisko zaliczyli przyjezdni. Skutecznie atakowali Kaźmierczak i Mika, dając swojej drużynie prowadzenie 17:16. O czas zdecydował się prosić trener Piotr Makowski. Po powrocie na parkiet bydgoszczanie doprowadzili do remisu i gra zaczęła toczyć się punkt za punkt, a prowadzenie przechodziło raz na jedną, raz na drugą stronę. Dopiero po asie serwisowym Michała Masnego odskoczyliśmy na dwa „oczka” i był to jednocześnie punkt na wagę piłki setowej – 24:22. Skutecznie atakował jeszcze Żaliński, jednak partię tę zakończył Konarski, obijając blok przeciwników – 25:23.
Drugi set rozpoczął się bardzo podobnie, jak pierwszy. Tym razem jednak gdańszczanie prowadzili 2:1 po nieudanej zagrywce Masnego. Chwilę później był już remis, a po bloku na Mice zdołaliśmy odskoczyć na dwa oczka (4:2). Z taką też przewagą zbiegliśmy na pierwszy czas techniczny, na który obie ekipy sprowadził skutecznym atakiem Stephane Antiga – 8:6. Po wznowieniu gry bydgoszczanie zaczęli podwyższać swoje prowadzenie. Świetnie na środku spisywał się Jurkiewicz, zarówno w ataku, jak i w bloku (12:7). Passę naszej drużyny przerwał dopiero Żaliński, obijając nasz blok. Drugi skuteczny atak tego siatkarza i błąd piłki rzuconej, który został odgwizdany Michałowi Dębcowi zmusił trenera Piotra Makowskiego do wzięcia czasu. Prowadziliśmy, ale już tylko 12:10. Rozmowa z podopiecznymi przyniosła rezultat, bowiem bardzo szybko odbudowali swoją przewagę (14:10), a na drugą przerwę techniczną zeszli przy stanie 16:13, dzięki skutecznej grze w bloku Andrzeja Wrony. Po powrocie na boisko gospodarze utrzymywali bezpieczne prowadzenie, nie pozwalając rywalom na odrobienie strat. W końcówce, po udanym kontrataku Marcina Wiki o czas poprosił jeszcze trener Lotosu Trefla (23:19). Niewiele mógł już jednak zmienić. Piłkę setową dał nam atak ze środka Wrony, a odsłonę zakończył skutecznym zbiciem Wika – 25:21.
Początek trzeciej partii należał do gospodarzy, którzy prowadzili po autowym ataku Kamińskiego 3:1. Gdańszczanie jednak bardzo szybko doprowadzili do wyrównania (3:3), bowiem skutecznym atakiem popisał się Żaliński. Na pierwszej przerwie technicznej mieliśmy już jednak trzy punkty przewagi, a obie ekipy sprowadził na nią Mika, atakując w aut (8:5). Po wznowieniu gry nasi siatkarze jeszcze podwyższyli swoje prowadzenie. W pojedynkę atak Miki powstrzymał Masny, a świetnym atakiem z drugiej linii popisał się Konarski i było 10:5. Przyjezdni nie zamierzali się jednak poddawać i konsekwentnie dążyli do odrabiania strat. Po skutecznym ataku Hietanena o czas zdecydował się prosić trener Piotr Makowski. Nasza przewaga zmalała bowiem do dwóch „oczek” (12:10). Po wznowieniu gry bardzo szybko powróciliśmy do wysokiego prowadzenia, m.in. dzięki punktowej zagrywce Wrony i świetnej grze Konarskiego w ataku (16:11). Po drugiej przerwie technicznej gdańszczanie starali się jeszcze nawiązać walkę (16:14), jednak ostatecznie pogrążyło ich pojawienie się w polu serwisowym Konarskiego, dzięki któremu bardzo szybko objęliśmy prowadzenie 20:14. Tak wysokiej przewagi podopieczni Piotra Makowskiego nie mogli już wypuścić z rąk. Piłkę meczową dał nam blok na Mice, natomiast spotkanie zakończył as serwisowy Antigi – 25:18.
Było to zatem ósme z rzędu zwycięstwo siatkarzy Delecty, a szóste w przeciągu trzynastu dni. Wygrana ta pozwoliła naszej drużynie na awans na drugie miejsce w ligowej tabeli.
Na koniec wypada dodać, iż podczas relacji live życzenia zza band reklamowych przesyłał dla Was Marcin Waliński, co cytujemy poniżej:
„Z racji tego, że nie ma moich życzeń na tak popularnym blogu Andrzeja Wrony. Pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt ! Życzenia zza band wysyła Kipek !”
MVP: Dawid Konarski
Delecta Bydgoszcz - LOTOS Trefl Gdańsk 3:0
(25:23, 25:21, 25:18)
Składy:
Delecta Bydgoszcz: Masny, Konarski, Wrona, Jurkiewicz, Wika, Antiga, Dębiec (libero) oraz Lipiński,
LOTOS Trefl Gdańsk: Łomacz, Mikołajczak, Kaźmierczak, Gawryszewski, Mika, Żaliński, Rusek (libero), Kaczmarek (libero) oraz Szczurek, Kamiński, Kaczmarek, Hietanen.