Nasza drużyna na Facebooku
Nasza drużyna na Instagramie
Nasza drużyna na Twetterze
Tie-break dla akademików

To było bardzo ważne spotkanie dla siatkarzy Transferu Bydgoszcz. By myśleć o grze w play-offach, musieliśmy wygrać. Na wygraną liczyli jednak również nasi przeciwnicy, którzy w dwóch ostatnich meczach nie zdobyli punktu. Ostatecznie z wygranej w tie-breaku cieszyli się warszawianie.

Spotkanie lepiej rozpoczęli nasi rywale, którzy po nieudanej zagrywce Jana Nowakowskiego prowadzili 3:1. Szybko doprowadziliśmy do remisu (3:3), a gdy dodatkowo Carson Clark popisał się punktowym serwisem, wygrywaliśmy 4:3. Chwilę później mieliśmy już trzypunktową przewagę i z taką też zaliczką zbiegliśmy na pierwszą przerwę techniczną, po zagrywce w siatkę Pawlińskiego (8:5). Po wznowieniu gry rywale częściowo odrobili straty. Skutecznie atakował Kolev, a bloku nie przebił Clark (10:9). Ponownie jednak zdołaliśmy odskoczyć i na drugi czas techniczny zeszliśmy z dwupunktowym prowadzeniem po kolejnej nieudanej zagrywce w wykonaniu gości – 16:14. Po chwili spokojnej gry, warszawianie zbliżyli się do naszej drużyny na jedno „oczko”, powstrzymując atak Clarka (19:18). W ważnym momencie w kontrze pomylił się jednak Kolev. Gdy dodatkowo bloku nie przebił Adamajtis trener gości podjął decyzję o przerwaniu gry, prosząc o czas. Jego zespół przegrywał 19:22. Bydgoszczanie byli już w tym secie nie do zatrzymania. Piłkę setową dał nam Marcin Waliński, obijając blok rywali (24:22), a seta zakończył Clark – 25:22.

Drugiego seta również lepiej rozpoczęli goście, jednak bardzo szybko wyrównaliśmy (na środku pewnie atakował Wojciech Jurkiewicz), a gdy udaną akcję dołożył Garrett Muagututia, prowadziliśmy 5:4. Kolejne cztery punkty padły jednak łupem rywali i to oni wygrywali na przerwie technicznej 8:5, po błędzie w przyjęciu Walińskiego. Po powrocie na boisko dość szybko zniwelowaliśmy część strat, m.in. blokując atak Pawlińskiego (8:9). Chwilę później był już remis, bowiem goście wpadli w siatkę (10:10), a świetna kiwka Walińskiego i blok na Gontariu dały nam prowadzenie 12:10. O czas poprosił trener Jakub Bednaruk. Warszawianie szybko zniwelowali straty (13:13) i do drugiej przerwy technicznej oglądaliśmy walkę punkt za punkt. Sprowadził na nią obie drużyny Muagututia, popisując się skutecznym atakiem – 16:15. Po wznowieniu gry nadal byliśmy świadkami wyrównanej walki. W ważnym momencie pomylił się jednak Clark, co dało prowadzenie przyjezdnym – 20:19. Choć nic nie było jeszcze przesądzone, byliśmy w trudnej sytuacji. W końcówce świetnie spisał się Gontariu, a błąd Maikela Salasa zakończył tę odsłonę naszą przegraną 22:25.

Dobrze otworzyliśmy trzecią partię. Po dwóch punktowych zagrywkach Clarka prowadziliśmy 3:1. Akademicy szybko jednak odrobili straty. Gdy bloku nie przebił Muagututia było 4:4. To nasz zespół zbiegł jednak na pierwszą przerwę techniczną z prowadzeniem 8:6, po autowej zagrywce Nowaka. Do remisu doprowadził Szalpuk (8:8), jednak ponownie odskoczyliśmy na dwa „oczka”, gdy błąd w ataku popełnił Pawliński – 11:9. Chwilę później, gdy przy ataku siatki dotknął Gontariu, nasza przewaga jeszcze wzrosła. O czas poprosił trener Jakub Bednaruk. Transfer prowadził 13:10. Niewiele on pomógł. Para Wojciech Jurkiewicz / Marcin Wika popisała się bowiem świetnym blokiem na Gontariu (14:10). Na drugim czasie technicznym drużyny zameldowały się przy stanie 16:13 dla gospodarzy. Po powrocie na parkiet warszawianie zniwelowali część strat za sprawą Zatko i Szalpuka (16:15), jednak nasi siatkarze grali konsekwentnie, korzystając także z błędów przeciwników. W końcówce skutecznie atakował Bartosz Janeczek – 22:19, choć jeszcze zrobiło się nerwowo, gdy dwukrotnie na środku punktował Nowak (22:21). Po czasie, o który poprosił trener Vital Heynen, ciężar gry wziął na siebie kapitan naszej drużyny. Najpierw popisał się świetnym blokiem, a akcję później dołożył asa serwisowego – 24:21. Ostatecznie partię tę wygraliśmy 25:22, po ataku z szóstej strefy Walińskiego.

Od wyrównanej gry punkt za punkt rozpoczął się czwarty set. Po ataku ze środka Jurkiewicza i bloku na Adamajtisie objęliśmy prowadzenie 6:4. Z taką też zaliczką zbiegliśmy na czas techniczny, po kolejnym już w tym spotkaniu asie serwisowym Jurkiewicza (8:6). Lepszy powrót na boisko zaliczyli goście, którzy szybko zniwelowali straty (9:9), a gdy piłka po ataku wróciła pod nogi Janeczka, prowadzili 10:9. Od tego momentu byliśmy świadkami wyrównanej walki. Prowadzenie przechodziło raz na jedną, raz na drugą stronę. Ostatecznie na drugiej przerwie technicznej 16:15 wygrywali akademicy, bowiem Gunia popisał się udaną akcją na środku. Zaliczyliśmy kiepskie wznowienie gry, bowiem w aut atakował Nowakowski (15:17), jednak szybko doprowadziliśmy do wyrównania, blokując Szalpuka – 17:17. Nic nie wskazywało na to, co stało się później. Zaczęliśmy popełniać proste błędy, wkradła się spora niedokładność. W efekcie rywale szybko odskoczyli na bezpieczną na tym etapie seta przewagę – 22:17. Nic nie byliśmy już w stanie w tej partii zrobić. Blok na Tomaszu Wieczorku dał warszawianom piłkę setową (24:18), a odsłonę zakończył skutecznym atakiem Pawliński – 25:19.

Tie-break otworzył atakiem blok-aut Waliński, jednak za sprawą Adamajtisa szala zwycięstwa szybko przechyliła się na stronę gości (3:2). Ten sam siatkarz podwyższył także przewagę swojej drużyny do dwóch punktów, pewnie atakując po skosie – 6:4. Nie poddawaliśmy się jednak. Najpierw skutecznie zbijał Janeczek, który akcję później razem z Jurkiewiczem powstrzymał blokiem Pawlińskiego, dając nam remis – 7:7. W kolejnej, już w pojedynkę zablokował po raz drugi przyjmującego rywali i przy zmianie stron wygrywaliśmy 8:7. Wydawało się, że sytuacja została opanowana, gdy dodatkowo nasz atakujący popisał się asem serwisowym – 10:8. Niestety tak jednak nie było. Po czasie, o który poprosił trener Jakub Bednaruk, jego zespół szybko doprowadził do remisu (10:10). Gdy bloku nie przebił Muagututia, akademicy objęli prowadzenie 11:10. W ważnym momencie skutecznie atakował Waliński, jednak chwilę później pecha miał Muagututia, który został trafiony piłką wracającą od bloku w aut. O czas poprosił trener Vital Heynen. Przegrywaliśmy 12:13. Po przerwie blokiem powstrzymany został jednak Clark i to warszawianie mieli piłkę meczową – 14:12. Zdołaliśmy wyrównać, blokując najpierw Adamajtisa, a później Gunię. Kolejną piłkę na wagę wygranej dał jednak swojej drużynie właśnie Adamajtis, a blok na Walińskim zakończył spotkanie wynikiem 16:14 w piątym secie i 3:2 w całym pojedynku na korzyść AZSu.

MVP: Artur Szalpuk

Transfer Bydgoszcz - AZS Politechnika Warszawska 2:3
(25:22, 22:25, 25:22, 19:25, 14:16)

Składy:
Transfer Bydgoszcz: Woicki, Clark, Jurkiewicz, Nowakowski, Waliński, Muagututia, Bonisławski (libero) oraz Salas, Janeczek, Wika, Wieczorek,
AZS Politechnika Warszawska: Zatko, Adamajtis, Gunia, Nowak, Kolev, Pawliński, Potera (libero) oraz Olenderek, Szalpuk, Gontariu, Smoliński.

2014-02-07:2823 Napisane przez: Anna Falk
Dodaj komentarz
Imię:
Komentarze użytkownikówLiczba komentarzy: 75
Miranda
dodano: 2014-02-11 14:08:08
@SBL a mogę z czystej kociej ciekawości wiedzieć kto Ci tak powiedział?
op
dodano: 2014-02-11 12:17:23
@SBL - przecież było bardzo dużo miejsca... Nie rozumiem tego. :/
matjol
dodano: 2014-02-11 02:13:52
@SBL no widzisz i taki kk mamy a tak zapraszają do "wspólnego" kibicowania. A zawalczyc miałem na myśli, żeby poprawić poziom kibicowania i pozbycie się HM
SBL
dodano: 2014-02-10 23:23:45
@majtol - ale z czym walczyć? Przecież nie z klubem kibica który robi co może... Po co zakładać drugi jak mozna powiekszyć ten który jest? Aczkolwiek... podszedłem przed meczem do sektora kk i pytam sie czy znajdzie sie tu dla mnie miejsce.... i co? I wskazano mi miejsce gdzieś na drugim końcu sektora "bo tu wszystko zajęte"... Ręce mi opadły. Posiedziałem pół seta i poszedłem wp`zdu.
op
dodano: 2014-02-09 19:59:27
@queesky Takie jakby kubańskie/"murzyńskie" rytmy?
matjol
dodano: 2014-02-09 18:54:03
@SBL może warto zawalczyć???? ja HM mam serdecznie dość
SBL
dodano: 2014-02-09 12:00:55
JUż raz była próba stworzenia przez klub alternatywnego klubu kibica. Jakoś ich nie widze na hali... Ja śmiało mogę zająć sie oprawą dźwiękową a jako prowadzącego mogę zaprosić do współpracy Radka, którego wszyscy dobrze znacie zapewne z poprzednich sezonów. Bydgoszcz ma niewielu kibiców siatkówki. Ale ma za to sporo widzów, którzy przychodzą sobie popatrzeć. Ciężko będzie odwrócić proporcje... Ja widze 2 opcje na zmiany w kwestii oprawy. 1 - głośny dialog publiczności w stylu: - Hubert!!! - Co??? - Zamknij sie!!! :D. A druga to transparent "Malinowski musi odejść" ;)
Zuza
dodano: 2014-02-09 10:41:37
Sezon stracony. Może w związku z tym warto zacząć budowę drużyny na przyszły? Niech grają ci, których zobaczymy w następnym sezonie. Chyba, że szefowie klubu jeszcze tego nie wiedzą kto będzie grał. Oby nie zaczęli budowy zespołu w połowie następnego roku tak jak to było w tym.....
Gość...
dodano: 2014-02-09 10:15:17
Matt, oby nie skończyło się na gadaniu. Niewiele tu osób pisze ale może jednak coś z tego alternatywnego "klubu kibica" będzie. Bo obecny z DJ jakby na złość sobie robili w dopingowaniu.KK zaczyna, DJ co innego, DJ w miarę dobry rytm daje, KK swoje... I robi się ogólny chaos.
queesky
dodano: 2014-02-09 00:15:37
nie to nie garrix, wszystkie piosenki były dla mnie znane oprócz tej jednej której z chęcią bym jeszcze posłuchał. ogólnie to dj dawał extra muze
Pokaż starsze komentarze

Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z serwisu.

Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

rozumiem