Mecz lepiej rozpoczęli siatkarze Politechniki Warszawskiej, którzy szybko wypracowali sobie kilkupunktową przewagę (4:2). Przy stanie 5:2 trener Vital Heynen poprosił o przerwę, ale nie wpłynęła ona na poprawę gry naszego zespołu, bowiem nadal nie potrafiliśmy przebić się przez blok rywali. Sygnał na pierwszy regulaminowy czas dał atak ze środka Sacharewicza (8:3). Dopiero skuteczne zbicia w wykonaniu Jakuba Jarosza, a później Marcina Walińskiego pozwoliły na zmniejszenie strat (10:7). W dalszej części próbowaliśmy doprowadzić do remisu, ale cieniem na grze kładły się błędy własne (12:9). Kiedy ze środka zaatakował Justin Duff zbliżyliśmy się do warszawian na dwa „oczka”. Chwilę później błąd Aleksandra Śliwki sprawił, że na tablicy wyników pojawił się remis, a dzięki skutecznemu blokowi wyszliśmy na pierwsze w tym secie prowadzenie. Kolejne akcje należały jednak do Politechniki, która na przerwę schodziła po kontrze Świrydowicza (16:14). W dalszej części na prowadzeniu utrzymywali się rywale, a trener Heynen zaczął rotować składem (18:17). Najpierw blok Duffa, później atak Walińskiego doprowadził do remisu po 20. Końcówka należała jednak do Politechniki, która triumfowała po naszym błędzie.
Druga partia nie rozpoczęła się po myśli naszej drużyny (3:1). Szybko odrobiliśmy jednak straty, a as serwisowy Marcina Walińskiego pozwolił nam wyjść na prowadzenie (5:6). W kolejnych akcjach lepsi okazali się gracze Jakuba Bednaruka, schodząc na przerwę po kiwce Piotra Lipińskiego, z dwoma „oczkami” przewagi. Po czasie w grę obu drużyn wkradły się błędy w polu serwisowym (11:9). Najpierw atak ze środka Dawida Guni, a potem skuteczna akcja Walińskiego dała nam remis. Kiedy dwoma asami serwisowymi popisał się Jarosz, odskoczyliśmy już na dwa punkty. Po błędach Politechniki, na drugim regulaminowym czasie prowadziliśmy 16:13. Po przerwie podopieczni trenera Bednaruka zbliżyli się do nas na punkt, jednak skuteczne ataki Jarosza i Stevena Marshalla pozwoliły nam utrzymać przewagę (17:19). W decydującej fazie seta rywale nie tracili wiary, doprowadzając do remisu, na co trener Heynen zareagował czasem. Końcówka partii należała do Jarosza, który trzykrotnie zapunktował zagrywką! Drugą odsłonę zakończył błąd Filipa.
Od mocnego uderzenia trzecią partię rozpoczęli warszawianie, prowadząc po asie serwisowym Śliwki już 5:1. Wówczas o przerwę poprosił trener Heynen, dodatkowo wprowadzając na boisko Wojciecha Jurkiewicza. Nadal prym na boisku wiedli jednak podopieczni Bednaruka, schodząc na regulaminowy czas po błędzie Walińskiego (8:4). W dalszej części seta nie potrafiliśmy znaleźć sposobu na zatrzymanie ataków Michała Filipa, a po bloku warszawian na Justinie Duffie, traciliśmy już do rywali pięć punktów (11:6). W kolejnej akcji Kanadyjczyk zrehabilitował się skutecznym atakiem, ale w chwilę później błąd w polu serwisowym popełnił Marshall (12:7). Niestety w grę obu drużyn wkradło się sporo pomyłek, jednak cały czas na prowadzeniu utrzymywali się siatkarze Politechniki (14:11). Krótka w wykonaniu Świrydowicza sprowadziła zespoły na drugą regulaminową przerwę. Pojedyncze skuteczne akcje Jarosza i Walińskiego nie wpłynęły na odwrócenie losów tego seta, bowiem po drugiej stronie siatki nie do zatrzymania był Aleksander Śliwka (19:14). Impuls do gry dało dopiero rewelacyjne wejście Konstantina Cupkovicia i nasza strata w kluczowym momencie została zniwelowana. Niezwykle zaciętą końcówkę na swoją korzyść rozstrzygnęli jednak warszawianie.
Dobrze rozpoczęliśmy czwartą partię, mając cztery „oczka” przewagi po asach serwisowych Cupkovicia (2:6). Siatkarze Transferu nie zwalniali tempa, sukcesywnie powiększając prowadzenie. Punktowy blok na Filipie dał sygnał na pierwszą regulaminową przerwę (3:8). Po czasie mieliśmy spore problemy z przyjęciem zagrywki Artura Szalpuka i w rezultacie nasza przewaga znacznie stopniała (6:8). Złą serię przerwał atak po bloku Walińskiego. W dalszej części seta utrzymywaliśmy się na dwupunktowym prowadzeniu, a rywale zaczęli popełniać błędy w polu serwisowym (12:15). Na drugą przerwę techniczną schodziliśmy po punktowym bloku na Filipie, mając cztery punkty przewagi. Pewny atak Walińskiego, zmusił trenera Bednaruka do wzięcia czasu na żądanie (13:17). W decydującej fazie seta ciężar zdobywania punktów na swoje barki wziął Jakub Jarosz (14:19). Politechnika zaczęła odrabiać straty, zbliżając się na dwa punkty. Wówczas trener Heynen poprosił o czas. Nie daliśmy jednak za wygraną, doprowadzając do remisu w całym meczu.
Tie-break rozpoczął się od gry punkt za punkt (2:2). As serwisowy Szalpuka pozwolił Politechnice wyjść na prowadzenie, które zmusiło trenera Heynena do wzięcia czasu (4:2). Błyskawicznie odrobiliśmy jednak straty po kontrataku Jarosza, chwilę później zyskując dwupunktową przewagę (4:6). Atak ze środka Duffa dał nam siódmy punkt, przy czterech rywali. Na przerwę zespoły schodziły po pewnym zbiciu w wykonaniu naszego atakującego. Po niej nasza przewaga zmalała, ale złą passę przerwało zbicie Jakuba Jarosza (8:11). W końcówce toczyła się zacięta gra, z której zwycięsko wyszli siatkarze Transferu. Mecz zakończył atak Jarosza.
MVP: Paweł Woicki
AZS Politechnika Warszawska - Transfer Bydgoszcz 2:3
(25:21, 21:25, 29:27, 21:25, 12:15)
Składy:
AZS Politechnika Warszawska: Lipiński, Świrydowicz, Sacharewicz, Filip, Szalpuk, Olenderek (libero) oraz Mikołajczak, Bieńkowski, Radomski, Depowski, Mordyl,
Transfer Bydgoszcz: Woicki, Jarosz, Duff, Jurkiewicz, Waliński, Cupković, Nally (libero) oraz Marshall, Gunia, Wolański.