Spotkanie zdecydowanie lepiej rozpoczęli gdańszczanie, którzy dzięki błędzie w zagrywce Stephana Antigi i trzem blokom na Dawidzie Konarskim, prowadzili 4:0. O czas poprosił trener Piotr Makowski, jednak dopiero atak Antigi z szóstej strefy dał nam pierwszy punkt w tej partii (1:5). Na pierwszej przerwie technicznej nasi przeciwnicy mieli już pięć „oczek” przewagi, a obie drużyny sprowadził na nią Mika, atakując blok-aut (8:3). Po wznowieniu gry gospodarze ponownie świetnie zagrali w bloku, czym zmusili szkoleniowca naszej drużyny do wzięcia czasu (3:11). Rozmowa z podopiecznymi przyniosła rezultat, bowiem zaczęliśmy odrabiać straty. Skutecznie w kontrataku zbijał Konarski i tym razem o przerwę poprosił trener Dariusz Luks (6:11). Po niej, nasz zespół kontynuował jednak dobrą passę. Asem serwisowym popisał się Marcin Wika i nasza strata stopniała do trzech „oczek” - 8:11. Wprawdzie udało nam się jeszcze zmniejszyć ją do dwóch punktów (12:10), jednak na drugiej przerwie technicznej to miejscowi prowadzili 16:12, bowiem skutecznie z szóstej strefy atakował Mika. Po powrocie na boisko ze środka zbijał Andrzej Wrona, jednak gdy w polu zagrywki pojawił się Mikołajczak, jego zespół zbudował wysoką przewagę – 21:13. Passę przerwał dopiero Kaźmierczak, dotykając siatki. W końcówce nasi siatkarze zaczęli odrabiać straty. W kontrze dobrze spisał się Wojciech Jurkiewicz, a po bloku na Mikołajczaku o czas poprosił trener Trefla (21:17). Lepszy powrót na boisko zaliczył nasz zespół, bowiem skutecznie atakował Konarski, jednak ostatnie akcje seta należały do gospodarzy. Blok na Konarskim dał im piłkę setową (24:19), a partię zakończył Kamiński – 25:20.
Pierwszy punkt w drugim secie zdobył Hietanen, jednak po błędzie Kaźmierczaka i bloku Wrony na tym siatkarzu to bydgoszczanie objęli prowadzenie 4:2. Gospodarze jednak bardzo szybko doprowadzili do wyrównania, a po bloku na Konarskim prowadzili 5:4. Z jednopunktową zaliczką zbiegli także na pierwszą przerwę techniczną, na którą obie ekipy skutecznym zbiciem ze skrzydła sprowadził Mika (8:7). Po powrocie na parkiet trwała wyrównana walka, a prowadzenie przechodziło raz na jedną, raz na drugą stronę. Dopiero po ataku Gawryszewskiego z przechodzącej piłki, siatkarze Trefla odskoczyli i o czas zdecydował się prosić trener Piotr Makowski (15:13). Po nim dwukrotnie punktowaliśmy blokiem, co dało nam remis, a na przerwę techniczną zbiegliśmy z prowadzeniem po błędzie podwójnego odbicia Mikołajczaka – 16:15. Po wznowieniu gry walka dalej toczyła się punkt za punkt. Żadna z drużyn nie mogła osiągnąć bezpiecznej przewagi. W ważnym momencie to jednak bydgoszczanie odwrócili wynik na swoją korzyść, a osiągnęli to blokując Mikołajczaka – 23:22. O czas poprosił trener Dariusz Luks. Po nim jego podopieczni doprowadzili do wyrównania, jednak piłkę setową dała nam autowa zagrywka Kamińskiego (24:23). Nerwową końcówkę udało nam się rozstrzygnąć na swoją korzyść. W aut zbijał bowiem Hietanen, a punkt z zagrywki zdobył Michał Masny, kończąc seta wynikiem 27:25.
Od początku trzeciej partii trwała zacięta walka. Do kolejnego remisu doprowadził Jurkiewicz, skutecznie atakując ze skrzydła (5:5). Wtedy też nasz statystyk zgłosił błąd ustawienia po stronie Trefla. Z racji tego byliśmy świadkami dłużej przerwy w grze, bowiem sędziowie musieli przeanalizować wszystkie akcje od początku seta, posiłkując się zapisem video. Ostatecznie wynik został zmieniony na 5:4 dla naszej drużyny. Na przerwę techniczną obie ekipy zbiegły natomiast przy prowadzeniu Delecty 8:6, po świetnej kontrze w wykonaniu Antigi. Po wznowieniu gry bydgoszczanie zaczęli budować swoją przewagę. Kolejny raz udanie zbijał Antiga, a dwa błędy w ataku gospodarzy sprawiły, iż ich szkoleniowiec poprosił o czas. Przegrywali już bowiem 8:13. Przerwa wybiła z rytmu Antigę, który zagrywał w aut, jednak na drugiej przerwie technicznej mieliśmy sześć „oczek” zaliczki – 16:10, bowiem poza boisko serwował Łomacz. Przewagę tę udało się jeszcze podwyższyć, gdy w polu zagrywki pojawił się Marcin Waliński. Dopiero jego błąd w tym elemencie pozwolił gdańszczanom na wyjście z niewygodnego ustawienia (12:20). W końcówce podopieczni Piotra Makowskiego już tylko dopełnili dzieła, kontrolując przebieg wydarzeń na boisku. Partię zakończył blok na Żalińskim – 25:15.
Początek czwartej partii to walka punkt za punkt. Wprawdzie po zagrywce w siatkę Kamińskiego, to bydgoszczanie objęli prowadzenie 3:2, jednak cztery kolejne punkty na swoim koncie zapisali miejscowi, m.in. blokując atak Walińskiego (6:3). Nasi siatkarze zabrali się jednak za odrabianie strat i zrobili to bardzo skutecznie. Pojedynczy blok Masnego na Mice dał nam remis 7:7, a po autowym zbiciu ze środka Gawryszewskiego, obie drużyny zbiegły na pierwszą przerwę techniczną przy prowadzeniu Delecty 8:7. Po powrocie na parkiet gdańszczanie odwrócili wynik, bowiem asem serwisowym popisał się Łomacz (9:8). Walka w tym fragmencie seta zaczęła toczyć się punkt za punkt. Dopiero, gdy przechodzącą piłkę wykorzystał Hietanen, o czas zdecydował się poprosił trener Piotr Makowski. Przegrywaliśmy bowiem 12:14. Wprawdzie po wznowieniu gry błąd w ataku popełnił Wrona, jednak przy zagrywkach Antigi udało nam się doprowadzić do remisu (15:15). Tuż przed przerwą o czas poprosił jeszcze Dariusz Luks, a akcję później obie ekipy ponownie zbiegły do swoich szkoleniowców, tym razem jednak na czas techniczny. Gdańszczanie prowadzili 16:15 po ataku Kamińskiego. Po powrocie na boisko bydgoszczanie najpierw doprowadzili do remisu, a chwilę później objęli dwupunktowe prowadzenie. Dał nam je as serwisowy Konarskiego – 19:17. W tym momencie o czas zdecydował się prosić szkoleniowiec Trefla. Niewiele on już jednak zmienił. Punktową zagrywką popisał się także Waliński, a ostatni punkt dla swojej drużyny w tym spotkaniu zdobył Mika (22:19). Po pojedynczym bloku Antigi na Kamińskim, mieliśmy piłkę meczową – 24:19. Spotkanie zakończył Konarski, który wykorzystał kontratak po świetnej obronie Jurkiewicza – 25:19.
MVP: Wojciech Jurkiewicz
LOTOS Trefl Gdańsk – Delecta Bydgoszcz 1:3
(25:20, 25:27, 15:25, 19:25)
Składy:
LOTOS Trefl Gdańsk: Łomacz, Mikołajczak, Kaźmierczak, Gawryszewski, Mika, Hietanen, Rusek (libero) oraz Kamiński, Szczurek, Kaczmarek, Żaliński,
Delecta Bydgoszcz: Masny, Konarski, Wrona, Jurkiewicz, Wika, Antiga, Dębiec (libero) oraz Lipiński, Owczarz, Waliński, Wieczorek,