Nasza drużyna na Facebooku
Nasza drużyna na Instagramie
Nasza drużyna na Twetterze
Trzy punkty wracają do Bydgoszczy!

Siatkarze Delecty Bydgoszcz odnieśli dziś kolejną wygraną za trzy punkty. Spotkanie to nie należało jednak do najłatwiejszych. Gospodarze dzisiejszego pojedynku postawili nam trudne warunki, jednak ostatecznie udało się zwyciężyć 3:1.

Spotkanie zdecydowanie lepiej rozpoczęli gdańszczanie, którzy dzięki błędzie w zagrywce Stephana Antigi i trzem blokom na Dawidzie Konarskim, prowadzili 4:0. O czas poprosił trener Piotr Makowski, jednak dopiero atak Antigi z szóstej strefy dał nam pierwszy punkt w tej partii (1:5). Na pierwszej przerwie technicznej nasi przeciwnicy mieli już pięć „oczek” przewagi, a obie drużyny sprowadził na nią Mika, atakując blok-aut (8:3). Po wznowieniu gry gospodarze ponownie świetnie zagrali w bloku, czym zmusili szkoleniowca naszej drużyny do wzięcia czasu (3:11). Rozmowa z podopiecznymi przyniosła rezultat, bowiem zaczęliśmy odrabiać straty. Skutecznie w kontrataku zbijał Konarski i tym razem o przerwę poprosił trener Dariusz Luks (6:11). Po niej, nasz zespół kontynuował jednak dobrą passę. Asem serwisowym popisał się Marcin Wika i nasza strata stopniała do trzech „oczek” - 8:11. Wprawdzie udało nam się jeszcze zmniejszyć ją do dwóch punktów (12:10), jednak na drugiej przerwie technicznej to miejscowi prowadzili 16:12, bowiem skutecznie z szóstej strefy atakował Mika. Po powrocie na boisko ze środka zbijał Andrzej Wrona, jednak gdy w polu zagrywki pojawił się Mikołajczak, jego zespół zbudował wysoką przewagę – 21:13. Passę przerwał dopiero Kaźmierczak, dotykając siatki. W końcówce nasi siatkarze zaczęli odrabiać straty. W kontrze dobrze spisał się Wojciech Jurkiewicz, a po bloku na Mikołajczaku o czas poprosił trener Trefla (21:17). Lepszy powrót na boisko zaliczył nasz zespół, bowiem skutecznie atakował Konarski, jednak ostatnie akcje seta należały do gospodarzy. Blok na Konarskim dał im piłkę setową (24:19), a partię zakończył Kamiński – 25:20.

Pierwszy punkt w drugim secie zdobył Hietanen, jednak po błędzie Kaźmierczaka i bloku Wrony na tym siatkarzu to bydgoszczanie objęli prowadzenie 4:2. Gospodarze jednak bardzo szybko doprowadzili do wyrównania, a po bloku na Konarskim prowadzili 5:4. Z jednopunktową zaliczką zbiegli także na pierwszą przerwę techniczną, na którą obie ekipy skutecznym zbiciem ze skrzydła sprowadził Mika (8:7). Po powrocie na parkiet trwała wyrównana walka, a prowadzenie przechodziło raz na jedną, raz na drugą stronę. Dopiero po ataku Gawryszewskiego z przechodzącej piłki, siatkarze Trefla odskoczyli i o czas zdecydował się prosić trener Piotr Makowski (15:13). Po nim dwukrotnie punktowaliśmy blokiem, co dało nam remis, a na przerwę techniczną zbiegliśmy z prowadzeniem po błędzie podwójnego odbicia Mikołajczaka – 16:15. Po wznowieniu gry walka dalej toczyła się punkt za punkt. Żadna z drużyn nie mogła osiągnąć bezpiecznej przewagi. W ważnym momencie to jednak bydgoszczanie odwrócili wynik na swoją korzyść, a osiągnęli to blokując Mikołajczaka – 23:22. O czas poprosił trener Dariusz Luks. Po nim jego podopieczni doprowadzili do wyrównania, jednak piłkę setową dała nam autowa zagrywka Kamińskiego (24:23). Nerwową końcówkę udało nam się rozstrzygnąć na swoją korzyść. W aut zbijał bowiem Hietanen, a punkt z zagrywki zdobył Michał Masny, kończąc seta wynikiem 27:25.

Od początku trzeciej partii trwała zacięta walka. Do kolejnego remisu doprowadził Jurkiewicz, skutecznie atakując ze skrzydła (5:5). Wtedy też nasz statystyk zgłosił błąd ustawienia po stronie Trefla. Z racji tego byliśmy świadkami dłużej przerwy w grze, bowiem sędziowie musieli przeanalizować wszystkie akcje od początku seta, posiłkując się zapisem video. Ostatecznie wynik został zmieniony na 5:4 dla naszej drużyny. Na przerwę techniczną obie ekipy zbiegły natomiast przy prowadzeniu Delecty 8:6, po świetnej kontrze w wykonaniu Antigi. Po wznowieniu gry bydgoszczanie zaczęli budować swoją przewagę. Kolejny raz udanie zbijał Antiga, a dwa błędy w ataku gospodarzy sprawiły, iż ich szkoleniowiec poprosił o czas. Przegrywali już bowiem 8:13. Przerwa wybiła z rytmu Antigę, który zagrywał w aut, jednak na drugiej przerwie technicznej mieliśmy sześć „oczek” zaliczki – 16:10, bowiem poza boisko serwował Łomacz. Przewagę tę udało się jeszcze podwyższyć, gdy w polu zagrywki pojawił się Marcin Waliński. Dopiero jego błąd w tym elemencie pozwolił gdańszczanom na wyjście z niewygodnego ustawienia (12:20). W końcówce podopieczni Piotra Makowskiego już tylko dopełnili dzieła, kontrolując przebieg wydarzeń na boisku. Partię zakończył blok na Żalińskim – 25:15.

Początek czwartej partii to walka punkt za punkt. Wprawdzie po zagrywce w siatkę Kamińskiego, to bydgoszczanie objęli prowadzenie 3:2, jednak cztery kolejne punkty na swoim koncie zapisali miejscowi, m.in. blokując atak Walińskiego (6:3). Nasi siatkarze zabrali się jednak za odrabianie strat i zrobili to bardzo skutecznie. Pojedynczy blok Masnego na Mice dał nam remis 7:7, a po autowym zbiciu ze środka Gawryszewskiego, obie drużyny zbiegły na pierwszą przerwę techniczną przy prowadzeniu Delecty 8:7. Po powrocie na parkiet gdańszczanie odwrócili wynik, bowiem asem serwisowym popisał się Łomacz (9:8). Walka w tym fragmencie seta zaczęła toczyć się punkt za punkt. Dopiero, gdy przechodzącą piłkę wykorzystał Hietanen, o czas zdecydował się poprosił trener Piotr Makowski. Przegrywaliśmy bowiem 12:14. Wprawdzie po wznowieniu gry błąd w ataku popełnił Wrona, jednak przy zagrywkach Antigi udało nam się doprowadzić do remisu (15:15). Tuż przed przerwą o czas poprosił jeszcze Dariusz Luks, a akcję później obie ekipy ponownie zbiegły do swoich szkoleniowców, tym razem jednak na czas techniczny. Gdańszczanie prowadzili 16:15 po ataku Kamińskiego. Po powrocie na boisko bydgoszczanie najpierw doprowadzili do remisu, a chwilę później objęli dwupunktowe prowadzenie. Dał nam je as serwisowy Konarskiego – 19:17. W tym momencie o czas zdecydował się prosić szkoleniowiec Trefla. Niewiele on już jednak zmienił. Punktową zagrywką popisał się także Waliński, a ostatni punkt dla swojej drużyny w tym spotkaniu zdobył Mika (22:19). Po pojedynczym bloku Antigi na Kamińskim, mieliśmy piłkę meczową – 24:19. Spotkanie zakończył Konarski, który wykorzystał kontratak po świetnej obronie Jurkiewicza – 25:19.

MVP: Wojciech Jurkiewicz

LOTOS Trefl Gdańsk – Delecta Bydgoszcz 1:3
(25:20, 25:27, 15:25, 19:25)

Składy:
LOTOS Trefl Gdańsk:
Łomacz, Mikołajczak, Kaźmierczak, Gawryszewski, Mika, Hietanen, Rusek (libero) oraz Kamiński, Szczurek, Kaczmarek, Żaliński,
Delecta Bydgoszcz: Masny, Konarski, Wrona, Jurkiewicz, Wika, Antiga, Dębiec (libero) oraz Lipiński, Owczarz, Waliński, Wieczorek,

2012-10-28:2442 Napisane przez: Anna Falk
Dodaj komentarz
Imię:
Komentarze użytkownikówLiczba komentarzy: 10
KK
dodano: 2012-10-28 23:09:36
w takim razie drogi Kibicu skoro tak sie podobało, zapraszamy do sektora nr 20 na Łuczniczce =)
BKSiak
dodano: 2012-10-28 23:01:44
Kibic- jak jesteś taki zapaleniec to szanuj chociaż inne kluby i nie nazywaj ich od sponsora. Czekamy na Resovię.
Kibic
dodano: 2012-10-28 22:52:17
Właśnie usiadłem po powrocie z meczu!! Wielkie gratulacje dal zespołu. Było trudno, ale najważniejsze są 3 pkt. Trochę za dużo przestojów w naszej drużynie. Byłem po raz pierwszy całą rodziną w gronie kibiców. Ja i syn to zagorzali kibice a teraz doszli kolejni moja żona i córka !!!! Życzę zajęcia naszej drużynie miejsca w pierwszej czwórce i mistrzostwa w lidze europejskiej. JESZCZE RAZ GRATULACJE ZA WYGRANY MAECZ. CZEKAM NA ASSECO. :)
aniaf
dodano: 2012-10-28 21:25:34
Tym razem to druzyna Trefla byla w trakcie przerwy po drugim secie na meskiej rozmowie w szatni :) Cale szczescie, ze na niewiele sie to zdalo :) Brawo dla Marcina Walinskiego poczatki byly trudne, ale potem szlo juz super-piekne dwa asy serwisowe. W pamiec zapadl tez atak Dawida- tak mocny, ze pilka odbila sie od parkietu i uderzy.la w sufit nad trybunami. I oczywiscie gratulacje dla Miskina, ktory zdobyl dwa punkty po swoich pojedynczych blokach:) No milo bylo na to popatrzec
farbol
dodano: 2012-10-28 21:09:54
Właśnie wróciłem z Sopotu, to był mecz :-) lekko nie było, Sopocianie mają ciekawy skład i "tanio skóry nie sprzedali" :-) brawa też dla klubu kibica, zdominowali hale i zdecydowanie pomogli w zwycięstwie, za co zasłużenie zespół nagrodził ich brawami i "piątkami". To było emocjonujące widowisko.
martynnnnna :D
dodano: 2012-10-28 20:23:59
i to rozumiem !
sab
dodano: 2012-10-28 18:54:25
BRAWO,BRAWO,ale było ciężko.Fajnie,że wchodzą zawodnicy spoza podstawowej szóstki.Cóż są kolejne 3 punkty, ale nie jest różowo!!gratulacje dla Kapitana!!!
Reporter
dodano: 2012-10-28 18:50:40
Cieszę się, że trener wykorzystuje w meczu nie tylko podstawową szóstkę, ale też pamięta o tej drugiej. W dzisiejszym meczu pokazali się też jak widać: Lipiński, Waliński, Owczarz, Wieczorek, oby tak dalej, To dobry prognostyk dla naszego zespołu jestem dobrej myśli - najważniejsze to chcieć grać, walczyć i ...wygrywać (Eureka!).
obiektywny
dodano: 2012-10-28 18:41:29
całe szczęście wygrali, te punkty będą cenne, choć dla trenera powinien to być jakiś sygnał.... bravo
hantom
dodano: 2012-10-28 18:38:25
gratulacje dla całej drużyny za to, że nie dali się Treflowi i szczególne słowa dzięki dla kapitana naszego zespołu za MVP

Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z serwisu.

Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

rozumiem