Od początku spotkania byliśmy świadkami wyrównanej walki punkt za punkt. Jako pierwsi na dwa „oczka” odskoczyli gospodarze, którzy po ataku Jana Nowakowskiego i błędzie Krzyśka prowadzili 7:5. Skuteczne akcje Buszka przy zagrywce Oivanena sprawiły jednak, iż to rywale zbiegli na pierwszą przerwę techniczną z minimalną zaliczką 8:7. Po powrocie na parkiet nadal oglądaliśmy twardą grę. Dopiero gdy blok rywali przełamał Marcin Waliński, a asem popisał się Wojciech Jurkiewicz, odwróciliśmy wynik na swoją korzyść – 12:11. Olsztynianie jednak bardzo szybko odebrali nam prowadzenie i na drugim czasie technicznym ponownie minimalnie wygrywali (16:15), po zagrywce w siatkę Nowakowskiego. Po wznowieniu gry skuteczny był Carson Clark. Gdy w ataku pomylił się Buszek, a jego koledzy wpadli w siatkę przy bloku, odskoczyliśmy na dwa „oczka” - 20:18. Świetnie atakowali jeszcze Waliński i Garrett Muagututia, tym samym o czas poprosił trener Indykpolu AZSu Olsztyn. Gospodarze wygrywali 22:18. Rozmowa przyniosła rezultat, bowiem podopieczni Krzysztofa Stelmacha szybko zniwelowali większą część strat (22:21). W ważnym momencie linię przy zagrywce przekroczył Pająk, a błąd w ataku popełnił Bengolea i mieliśmy piłkę setową – 24:21. Nie obyło się jednak bez nerwów. Olsztynianie zdołali doprowadzić do remisu (24:24) i walka zaczęła toczyć się punkt za punkt. Gdy rywale oddali nam punkt, bowiem jeden z nich dwukrotnie odbijał piłkę, mieliśmy piłkę setową. A partię zakończył Buszek, uderzając w siatkę – 28:26.
Drugiego seta punktową zagrywką otworzył Oivanen, jednak chwilę później to nasi siatkarze prowadzili 5:3, bowiem w siatkę serwował Buszek. Ten fragment zdecydowanie należał do bydgoszczan. Skutecznie grali Waliński i Clark. To właśnie po ataku tego drugiego obie ekipy zameldowały się na przerwie technicznej przy stanie 8:3 dla Transferu. Po powrocie na boisko kontynuowaliśmy dobrą grę. Paweł Woicki bardzo dobrze dzielił piłki między swoich kolegów. Niemal nieomylny był w tym spotkaniu Clark, którego dzielnie wspierał Waliński. Z kolei pojedyncze udane akcje przyjezdnych nie mogły pozwolić im na odrobienie strat. Na drugiej przerwie prowadziliśmy 16:9. Po wznowieniu gry olsztynianie zdobyli trzy punkty z rzędu, jednak to nie wpłynęło na naszych siatkarzy. Świetnie spisywał się Waliński, na środku skuteczny był Jurkiewicz, dzięki czemu pewnie kroczyliśmy po zwycięstwo w tym secie. Udany atak Clarka dał nam piłkę setową, a odsłonę punktowym serwisem zakończył Bartosz Janeczek – 25:15.
W trzeciej partii ponownie byliśmy świadkami zaciętej gry. Dzięki dwóm błędom olsztynian, to nasz zespół jako pierwszy zbudował przewagę (7:5). Z taką też zaliczką zbiegliśmy na pierwszą przerwę techniczną, bowiem świetnie atakował Clark – 8:6. Lepszy powrót na boisko zanotowali jednak rywale, którzy za sprawą bardzo dobrej postawy Oivanena, najpierw w ataku, a później zagrywce, doprowadzili do remisu – 8:8. Na kilka akcji gra ponownie się wyrównała. Gdy kontrę wykorzystał Waliński o czas poprosił trener Indykpolu. Jego zespół przegrywał 11:13. Jeszcze przed przerwą rywale zdołali wyrównać, bowiem m.in. szczęśliwie atakował Bengolea (14:14). Na czas techniczny obie drużyny sprowadzili jednak dwaj Amerykanie. Skuteczne zbicia Muagututii i Clarka dały nam prowadzenie 16:14. Nie cieszyliśmy się nim jednak zbyt długo. Goście szybko wyrównali (16:16), korzystając z dobrej postawy Bengolea. W decydującym momencie walka po raz kolejny zaczęła toczyć się punkt za punkt. Wydawało się, że to podopieczni Vitala Heynena lepiej wytrzymają wojnę nerwów. Tak się jednak nie stało. Dwa bloki na Walińskim dały olsztynianom zwycięstwo 28:26.
Czwartego seta atakiem ze środka otworzył Nowakowski, jednak tradycyjnie już gra w tym fragmencie toczyła się punkt za punkt. Blok na Walińskim i błąd tego siatkarza w przyjęciu zagrywki sprawiły, iż akademicy zbiegli na czas techniczny z prowadzeniem 8:6. Nie zamierzaliśmy się jednak poddawać, szybko doprowadzając do remisu – 8:8. Z kolei po skutecznym ataku Muagututii i błędzie w tym elemencie Sobali, o czas poprosił trener Krzysztof Stelmach. Nasz zespół prowadził bowiem 10:8. Przewagę udało nam się jeszcze powiększyć, gdy Bengolea nie przebił bloku (12:9). To jednak nie złamało gości, którzy odrobili straty i toczyli z naszym zespołem równą grę. Dzięki temu na drugim czasie technicznym prowadzili 16:15, bowiem udanym atakiem po prostej popisał się Buszek. Po wznowieniu gry odzyskaliśmy przodownictwo, jednak na krótko. Wszystko zmierzało do kolejnej nerwowej końcówki. Sytuację starał się ratować trener Transferu, prosząc o czas. Niestety w ważnym momencie traciliśmy do przeciwników dwa punkty – 20:22. Skuteczny atak ze środka Jurkiewicza i dwie udane akcje Muagututii dały nam prowadzenie – 23:22. Chwilę później cieszyliśmy się ze zwycięstwa, bowiem dwukrotnie pewnie zbijał Clark – 25:23.
MVP: Carson Clark
Transfer Bydgoszcz - Indykpol AZS Olsztyn 3:1
(28:26, 25:15, 26:28, 25:23)
Składy:
Transfer Bydgoszcz: Woicki, Clark, Jurkiewicz, Nowakowski, Waliński, Muagututia, Bonisławski (libero) oraz Janeczek, Salas, Wika, Wieczorek,
Indykpol AZS Olsztyn: Dobrowolski, Krzysiek, Hain, Oivannen, Buszek, Bengolea, Żurek (libero) oraz Pająk, Łukasik, Łuka, Sobala.