BBTS Bielsko-Biała przegrał z BKS Visła Bydgoszcz 0:3 (25:27, 16:25, 23:25) w meczu 19. kolejki TAURON 1. Ligi Mężczyzn. To pierwsza porażka bielszczan w rundzie zasadniczej. MVP został wybrany Patryk Łaba. Pierwsze spotkanie tych drużyn zakończyło się wygraną siatkarzy BBTS-u 3:2.
Do soboty 23 stycznia nie było mocnych na BBTS Bielsko-Biała. Bielszczanie wygrali już siedemnaście spotkań z rzędu w rundzie zasadniczej TAURON 1. Ligi i jak mówią zawodnicy, nie mieli zamiaru na tym poprzestać. Do tej pory tylko dwie drużyny były najbliższej pokonania siatkarzy z Bielska-Białej - to Polski Cukier Avia oraz właśnie BKS Visła. Wszystkie spotkania z udziałem tych ekip kończyły się po tie-breakach, w których triumfowali ostatecznie podopieczni Harry'ego Brokkinga. Bydgoszczanie nie mieli zamiaru składać broni i zapewniali przed pierwszym gwizdkiem, że zrobią wszystko, aby przerwać tę passę gospodarzy sobotniego meczu. Zespół znad Brdy z 14 zwycięstwami na koncie i 39 punktami zajmował 3. miejsce w klasyfikacji.
- Na pewno znamy bardzo dobrze tego przeciwnika, bo będzie to już kolejne nasze spotkanie w tym sezonie. Wszystkie były zacięte i kończyły się wynikami 2:3. Teraz będziemy robić wszystko, co w naszej mocy, żeby przerwać tę passę zawodników z Bielska-Białej i przywieźć do Bydgoszczy cenne punkty - powiedział Kamil Kosiba, przyjmujący drużyny znad Brdy.
Pierwszą partię spotkania od błędu na zagrywce rozpoczął Patryk Łaba 0:1. Kiedy po stronie BKS Visły w polu serwisowym zameldował się Mariusz Marcyniak, goście objęli prowadzenie 4:1. Gospodarze przetrzymali ten trudniejszy fragment gry. Cenne oczka zaczął zdobywać Oleg Krikun 7:7. W dalszej części bydgoszczanie zaczęli dyktować warunki gry 12:9. Na środku nie do zatrzymania był Marcyniak 14:10. W tej sytuacji BBTS musiał odrabiać straty. Zespół do walki poderwał Sergiej Kapelus 17:18. Goście ponownie zbudowali przewagę 22:19, a drużyna z Bielska-Białej zmniejszyła dystans do jednego oczka 22:23, a po kolejnym bloku Wojciecha Sieka był remis 23:23. Tę premierową odsłonę meczu zakończyła emocjonująca gra na przewagi, którą na swoją stronę rozstrzygnęli zawodnicy z Bydgoszczy 27:25.
BKS Visła poszedł za ciosem i bardzo szybko narzuciłagospodarzm swój rytm gry. Już na początku sporo problemów swoją zagrywką rywalom przysporzył Evgenii Karpiński 5:2. Po kolejnych udanych atakach Kapelusa, BBTS zniwelował stratę do jednego oczka 6:7. Jednak w dalszej części podopieczni Harry'ego Brokkinga mieli problem, żeby zatrzymać m.in. Łabę 7:11 oraz przyjąć jego serwisy 10:15. Pomimo starań bielszczanie w te partii musieli uznać wyższość przeciwników, którzy dominowali na parkiecie w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła 20:14. W ostatniej akcji tej partii błąd w polu serwisowym popełnił Bartosz Cedzyński 16:25.
Podopieczni Marcina Ogonowskiego nie mieli zamiaru wypuścić z rąk wygranej w tym sobotnim meczu. Co prawda, set lepiej zaczął się dla BBTS-u 4:2, ale szybko Jan Galabov doprowadził do remisu 4:4. Od tego momentu zespoły toczyły równą grę 8:8 i 12:12. Goście dopiero przy zagrywkach Gałązki odskoczyli na trzy oczka 16:13. Zawodnikom BBTS-u nie można było odmówić waleczności. W końcówce zniwelowali stratę do jednego punktu 21:22. Jednak ostatnie słowo w tym meczu należało do BKS Visły, która zwyciężyła 25:22 i całym meczu 3:0. To pierwsza drużyna, której udało się pokonać BBTS Bielsko-Biała w sezonie 2020/21.
Autorka: Katarzyna Porębska, www. tauron1liga.pl