Nasza drużyna na Facebooku
Nasza drużyna na Instagramie
Nasza drużyna na Twetterze
TIE-BREAK Z LUBLINEM WYGRANY Z PRZYTUPEM

BKS Visła Bydgoszcz pokonała LUK Politechnikę Lublin 3:2 (25:22, 25:20, 20:25, 21:25, 15:5) w zaległym meczu 15. kolejki TAURON 1. Ligi Mężczyzn. Bydgoszczanie mieli duże szanse na komplet oczek, ale nie wykorzystali swoich szans w trzecim i czwartym secie. MVP został wybrany Evgenii Karpiński.

Drużyny pierwotnie miały zmierzyć się 29 grudnia, ale doszły do porozumienia w kwestii zmiany terminu. Bydgoszczanie to aktualnie trzecia drużyna w tabeli, a lublinianie druga.

- Myślę, że czeka nas bardzo trudne spotkanie. Visła to nasz sąsiad z tabeli i jeden z kandydatów do awansu do PlusLigi. Dzieli nas tylko pięć punktów, więc nie ulega wątpliwości, że przed nami niezwykle istotne starcie. Wierzę, że tym razem wrócimy do Lublina z pełną pulą - powiedział Konrad Stajer, środkowy LUK Politechniki.

Początek pierwszej partii był równy. Drużyny grały dość równo 4:4 i 6:6. Chwilę później bydgoszczanie, dzięki mocnej zagrywce zaczęli budować swoją przewagę 10:7. Zespół gości miał problem, żeby na środku zatrzymać Mariusza Marcyniaka 12:9. Lublinianie cierpliwie odrabiali straty. Ręki w ataku nie zwalniał Paweł Rusin 12:13. Z kolei gospodarze zaczęli popełniać proste błędy. Jednak przy zagrywce Janusza Gałązki, BKS ponownie zbudował swoją przewagę 16:13. Przyjezdni walczyli i udało im się wyjść na jednopunktowe prowadzenie 16:17. Od tego momentu do końca toczyła się praktycznie zacięta walka o każde oczko 21:20. Więcej zimnej krwi zachowali siatkarze Visły Bydgoszcz 25:22. W ostatnim zagraniu Wojciech Sobala popełnił błąd podwójnego odbicia 22:25.

Kolejny set również zaczął się od równej gry obu ekip 5:5 i 7:7. Z czasem swoją przewagę zaczęli budować podopieczni Marcina Ogonowskiego. Utrzymywali dobrą skuteczność w ataku, m.in. Evgenii Karpiński oraz Patryk Łaba 15:12. Do tego dołożyli dobry serwis. Z kolei przyjezdni nie wystrzegali się prostych błędów 17:13. Kiedy w końcówce, w polu serwisowym BKS Visły pojawił się Jan Galabov, gospodarze odskoczyli rywalom 21:17. Do końca utrzymali odpowiednią koncentrację, zwyciężając pewnie 25:20. Ostatni punkt z lewego skrzydła zdobył Karpiński.

Set numer trzy to kopia wcześniejszych dwóch. Do stanu 10:10 drużyny grały równo. Następnie na prowadzenie wysunęli się lublinianie. W dużej mierze była to zasługa świetnej serii zagrywek Stajera 15:11. LUK Politechnika nie dała sobie wyrwać z rąk zwycięstwa. Do końca utrzymała odpowiednią koncentrację, zwyciężając pewnie 25:20 i przedłużając swoje szanse na punkty, w tym środowym meczu.

Czwartą partię od błędu na zagrywce rozpoczął Jędrzej Goss 0:1. Chwilę później zawodnicy LUK Politechniki zdołali wypracować dwa oczka przewagi 5:3. Ręki w ataku nie zwalniał Rusin. Przy serwisach Michała Masnego, gospodarze doprowadzili do remisu 10:10. W dalszej części swoją przewagę zaczęli budować przyjezdni. Za świetną zagrywkę należało pochwalić Grzegorza Pająka 15:11. Bydgoszczanie nie poddali się i doprowadzili w końcówce do remisu 19:19. Liderem zespołu był Karpiński. Kolejna seria bardzo dobrych zagrywek Grzegorza Pająka zdecydowała o wygranej LUK w tym secie 25:21.

Tie-break to popisowa gra BKS Visły w każdym elemencie. W polu serwisowym ręki nie zwalniał Galabov 8:3. Podopieczni Macieja Kołodziejczyka nie potrafili znaleźć żadnego sposobu, aby zatrzymać rozpędzonych przeciwników 3:10. Zespół z Bydgoszczy nie dał sobie wyrwać już z rąk zwycięstwa. Wygraną pewnym atakiem przypieczętował Łaba 15:5.

Autorka: Katarzyna Porębska, www.tauron1liga.pl

2021-01-14:532 Napisane przez: TK
Dodaj komentarz
Imię:

Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z serwisu.

Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

rozumiem