Nasz zespół przystąpił do rywalizacji w Szczecinie po dwóch porażkach z mistrzami oraz wicemistrzami Polski. Tak więc starcie z Espadonem było doskonałą okazją do przełamania oraz zdobycia cennych punktów do tabeli PlusLigi.
Spotkanie rozpoczęło się zdecydowanie po myśli podopiecznych Piotra Makowskiego, którzy od początku narzucili swoje tempo gry i odskoczyli rywalom na kilka „oczek”. Mocnym punktem naszych siatkarzy była dyspozycja w ataku. Aż sześć punktów w pierwszej partii zdobył tym elementem atakujący Bartosz Filipiak (9:15). Spokojna gra prowadzona przez Patryka Szczurka pozwoliła nam na utrzymywanie przewagi aż do końca seta. I chociaż szczecinianie starali się odrobić straty, nie pozwoliliśmy im na zbyt wiele, zwyciężając do 20.
Dobra dyspozycja zawodników Espadonu Szczecin przeniosła się na drugą z odsłon. Grę gospodarzy odmienił dobrze znany bydgoskim kibicom Marcin Wika, który pod koniec poprzedniego seta zmienił na pozycji przyjmującego Ivana Borovnjaka (5:2). W pewnym momencie udało nam się jednak doprowadzić do wyrównania, ale w kolejnych akcjach skutecznie spisywał się również Bartłomiej Kluth. Trener Makowski również starał się pobudzić swoich siatkarzy do walki, wprowadzając na boisko Kacpra Bobrowskiego oraz Piotra Sieńko, ale rozpędzona drużyna ze Szczecina była nie do zatrzymania (22:19). Ostatecznie nasi rywale zwyciężyli 25:21, doprowadzając do wyrównania 1:1.
Po dziesięciominutowej przerwie na szczęście wróciliśmy na dobry poziom, który prezentowaliśmy na początku meczu. Wyrównana walka punkt za punkt toczyła się tylko do stanu 10:10. Później siatkarzom Łuczniczki Bydgoszcz udało się wypracować kilkupunktową przewagę za sprawą ataków Filipiaka oraz bloków Mateusza Sacharewicza (12:16). Decydujące momenty trzeciej odsłony także przebiegały pod dyktando bydgoskiej drużyny. Gdy przewaga wynosiła aż pięć „oczek” wiadomym było, że tylko przestój może odwrócić losy tej partii. Na szczęście tak się nie stało i nasz zespół wygrał do 16.
Czwarta parta znów rozegrana była pod dyktando Espadonu Szczecin. Bydgoszczanie zupełnie nie potrafili poradzić sobie ze skuteczną dyspozycją innego byłego zawodnika naszej drużyny – Michała Ruciaka. Przyjmujący nie miał problemów z ominięciem nawet potrójnego bloku, co poskutkowało aż 55 proc. skutecznością po czterech rozegranych setach (15:10). Rozpędzeni szczecinianie nie mieli zamiaru odpuszczać i za wszelką cenę chcieli doprowadzić do wyrównania. Stabilność pozwoliła im na osiągnięcie zamierzonego celu, dzięki czemu kibiców w hali Azoty czekały kolejne emocje (25:14).
Ku uciesze szczecińskiej publiczności podopieczni Milana Simojlovicia znakomicie rozpoczęli tie-breaka, prowadząc 8:6 przy zmianie stron. W kolejnych akcjach przewaga nadal utrzymywała się po stronie gospodarz. Trener Piotr Makowski starał się odmienić losy seta oraz meczu, biorąc czas oraz zmieniając Milana Katicia z Jakubem Rohnką (13:11). Po skutecznym uderzeniu Bartłomieja Klutha siatkarze ze Szczecina mogli cieszyć się ze zwycięstwa i dwóch punktów (15:12).
W środę nasz zespół rozegra kolejny pojedynek w PlusLidze. Przeciwnikiem Łuczniczki Bydgoszcz będzie PGE Skra Bełchatów. Początek meczu o godz. 18:00.
MVP spotkania: Janusz Gałązka (Espadon)
Espadon Szczecin - Łuczniczka Bydgoszcz 3:2
(20:25, 25:21, 16:25, 25:14, 15:12)
Espadon Szczecin: Sladecek, Borovnjak, Kluth, Gałązka, Perłowski, Ruciak, Murek (libero) oraz Mihułka (libero), Wika, Cedzyński, Petković, Wołosz.
Łuczniczka Bydgoszcz: Szczurek, Yudin, Sacharewicz, Filipiak, Katić, Nowakowski, Czunkiewicz (libero) oraz Sieńko, Bobrowski, Gromadowski, Rohnka.
W tie-breaku lepsi rywale
W meczu 10. kolejki PlusLigi siatkarze Łuczniczki Bydgoszcz przegrali na wyjeździe z Espadonem Szczecin 2:3. Najlepszym zawodnikiem pojedynku wybrany został Janusz Gałązka.
2016-11-27:2022
Dodaj komentarz
Komentarze użytkownikówLiczba komentarzy: 20
dodano: 2016-11-29 17:56:53
dodano: 2016-11-29 17:09:35
dodano: 2016-11-29 11:14:04
dodano: 2016-11-29 11:03:36
dodano: 2016-11-29 09:31:57
dodano: 2016-11-29 09:31:09
dodano: 2016-11-29 08:50:02
dodano: 2016-11-29 08:42:03
dodano: 2016-11-28 23:27:38
dodano: 2016-11-28 23:20:03