Nasza drużyna na Facebooku
Nasza drużyna na Instagramie
Nasza drużyna na Twetterze
W tie-breaku lepsi rywale

W meczu 10. kolejki PlusLigi siatkarze Łuczniczki Bydgoszcz przegrali na wyjeździe z Espadonem Szczecin 2:3. Najlepszym zawodnikiem pojedynku wybrany został Janusz Gałązka.

Nasz zespół przystąpił do rywalizacji w Szczecinie po dwóch porażkach z mistrzami oraz wicemistrzami Polski. Tak więc starcie z Espadonem było doskonałą okazją do przełamania oraz zdobycia cennych punktów do tabeli PlusLigi.

Spotkanie rozpoczęło się zdecydowanie po myśli podopiecznych Piotra Makowskiego, którzy od początku narzucili swoje tempo gry i odskoczyli rywalom na kilka „oczek”. Mocnym punktem naszych siatkarzy była dyspozycja w ataku. Aż sześć punktów w pierwszej partii zdobył tym elementem atakujący Bartosz Filipiak (9:15). Spokojna gra prowadzona przez Patryka Szczurka pozwoliła nam na utrzymywanie przewagi aż do końca seta. I chociaż szczecinianie starali się odrobić straty, nie pozwoliliśmy im na zbyt wiele, zwyciężając do 20.

Dobra dyspozycja zawodników Espadonu Szczecin przeniosła się na drugą z odsłon. Grę gospodarzy odmienił dobrze znany bydgoskim kibicom Marcin Wika, który pod koniec poprzedniego seta zmienił na pozycji przyjmującego Ivana Borovnjaka (5:2). W pewnym momencie udało nam się jednak doprowadzić do wyrównania, ale w kolejnych akcjach skutecznie spisywał się również Bartłomiej Kluth. Trener Makowski również starał się pobudzić swoich siatkarzy do walki, wprowadzając na boisko Kacpra Bobrowskiego oraz Piotra Sieńko, ale rozpędzona drużyna ze Szczecina była nie do zatrzymania (22:19). Ostatecznie nasi rywale zwyciężyli 25:21, doprowadzając do wyrównania 1:1.

Po dziesięciominutowej przerwie na szczęście wróciliśmy na dobry poziom, który prezentowaliśmy na początku meczu. Wyrównana walka punkt za punkt toczyła się tylko do stanu 10:10. Później siatkarzom Łuczniczki Bydgoszcz udało się wypracować kilkupunktową przewagę za sprawą ataków Filipiaka oraz bloków Mateusza Sacharewicza (12:16). Decydujące momenty trzeciej odsłony także przebiegały pod dyktando bydgoskiej drużyny. Gdy przewaga wynosiła aż pięć „oczek” wiadomym było, że tylko przestój może odwrócić losy tej partii. Na szczęście tak się nie stało i nasz zespół wygrał do 16.

Czwarta parta znów rozegrana była pod dyktando Espadonu Szczecin. Bydgoszczanie zupełnie nie potrafili poradzić sobie ze skuteczną dyspozycją innego byłego zawodnika naszej drużyny – Michała Ruciaka. Przyjmujący nie miał problemów z ominięciem nawet potrójnego bloku, co poskutkowało aż 55 proc. skutecznością po czterech rozegranych setach (15:10). Rozpędzeni szczecinianie nie mieli zamiaru odpuszczać i za wszelką cenę chcieli doprowadzić do wyrównania. Stabilność pozwoliła im na osiągnięcie zamierzonego celu, dzięki czemu kibiców w hali Azoty czekały kolejne emocje (25:14).

Ku uciesze szczecińskiej publiczności podopieczni Milana Simojlovicia znakomicie rozpoczęli tie-breaka, prowadząc 8:6 przy zmianie stron. W kolejnych akcjach przewaga nadal utrzymywała się po stronie gospodarz. Trener Piotr Makowski starał się odmienić losy seta oraz meczu, biorąc czas oraz zmieniając Milana Katicia z Jakubem Rohnką (13:11). Po skutecznym uderzeniu Bartłomieja Klutha siatkarze ze Szczecina mogli cieszyć się ze zwycięstwa i dwóch punktów (15:12).

W środę nasz zespół rozegra kolejny pojedynek w PlusLidze. Przeciwnikiem Łuczniczki Bydgoszcz będzie PGE Skra Bełchatów. Początek meczu o godz. 18:00.

MVP spotkania: Janusz Gałązka (Espadon)

Espadon Szczecin - Łuczniczka Bydgoszcz 3:2
(20:25, 25:21, 16:25, 25:14, 15:12)

Espadon Szczecin: Sladecek, Borovnjak, Kluth, Gałązka, Perłowski, Ruciak, Murek (libero) oraz Mihułka (libero), Wika, Cedzyński, Petković, Wołosz.
Łuczniczka Bydgoszcz: Szczurek, Yudin, Sacharewicz, Filipiak, Katić, Nowakowski, Czunkiewicz (libero) oraz Sieńko, Bobrowski, Gromadowski, Rohnka.

2016-11-27:2022 Napisane przez: redakcja
Dodaj komentarz
Imię:
Komentarze użytkownikówLiczba komentarzy: 20
kosa
dodano: 2016-11-29 17:56:53
100% racji @Zben do tego dodam, że tak nieodżałowany jak tu niektórzy piszą Woicki przyszedł taki zapuszczony, że przez cały sezon u nas dopiero łapał formę. Doskonale pamiętam jak wszystko powyżej trzeciego seta to w jego wykonaniu dramat i oddychanie rękawkami. Stawiamy na młodzież i tak ma być, nie ma co inwestować w "dziadków".
Zben
dodano: 2016-11-29 17:09:35
Wiara i spokój jest w tej chwili najważniejsze a rozgrywacza się nie czepiajcie bo dostał dopiero szansę grania w tym sezonie i radzi sobie bardzo dobrze we wszystkich statystykach dostępnych na pls jest przed Woickim i Masnym a patrząc jeszcze na zagrywki 14 asow i blok 10 to jest drugim rozgrywającym za Komendą tylko chwalić chłopaka i dac mu się rozwijać a do tego potrzebuje czasu.
bydg
dodano: 2016-11-29 11:14:04
@Milobks właśnie Woickiego i Masnego miałem na myśli pisząc, że nasz łubu-dubu prezes naszego klubu nie potrafi zatrzymać wartościowych graczy. Dla przykładu to dwa sezony temu trzeba było zatrzymać za wszelką cenę Cupka i Woickiego i wzmacniać przyjęcie, nawet kosztem środka i ławki (dając tam miejsce utalentowanej naszej młodzieży), Wówczas razem z Kubą Jaroszem grając RAZEM kolejny sezon mogliśmy wykorzystać niewątpliwy sukces Vitala i walczyć o coś więcej niż o doły tabeli. Ale ja już nie mam wątpliwości, że ten łubu-dubu zarząd naszego klubu w tym składzie tego niestety nie potrafi. Brakuje konsekwencji i od dawna wizji tej drużyny i na bliższą i na dalszą przyszłość
Kibic
dodano: 2016-11-29 11:03:36
Zgadzam się, że obecna gra nie przypomina tej z sezonu kiedy grał u nas Antiga, ale ambicji chłopakom nie brakuje i dopóki będą walczyć, to ja będę chodził na mecze niezależnie od wyniku. A teraz wszyscy kupują bilety i widzimy się na hali :)
kosa
dodano: 2016-11-29 09:31:57
Widzę matjol, że na Ciebie zawsze można liczyć :-) pozostaje kwestia motywacji. Nie mam wątpliwości, że jutro nie zabraknie Waszego stadka na hali. Raz! Dwa!! TRZY!!!!
matjol
dodano: 2016-11-29 09:31:09
@kibic proszę Cię rozumiem na dobre i na złe ale to co gramy to żenada
Kibic
dodano: 2016-11-29 08:50:02
Ja tam się z kosą zgadzam. Kibic powinien być na dobre i na złe i robić to co najlepiej potrafią, czyli wspierać naszych siatkarzy. Mam wrażenie, że przebija przez nas typowa Januszowa postawa i jak coś nie wyjdzie chłopakom to ich krytykujemy, albo twierdzimy, że sami lepiej byśmy to zrobili. Zawodnicy powinni mieć od nas 100% wsparcie i jeszcze więcej kibiców powinno w trudnych chwilach przychodzić na mecz aby pokazać, że nam też zależy. Teraz na meczu z PGE będzie dużo kibiców, ale pewnie połowa jak nie więcej będzie w żółto-czarnych barwach, co jest zrozumiałe aczkolwiek smutne.
Milobks
dodano: 2016-11-29 08:42:03
Najgorsze jest to ,że prezes chce zatrzymać rozgrywającego szkoda ,że nie chciał tego zrobić z Masnym czy Woickim
matjol
dodano: 2016-11-28 23:27:38
@kosa Nie wiem kosa co bierzesz ale daj namiary na dealera.....
Rafał Os...
dodano: 2016-11-28 23:20:03
KOSA: powiem tak pier... jak potłuczony i popiep.... nie chcę z tobą się spierać bo widzę,że masz mgliste pojęcie o ZA- WO- DO-WYM sporcie i mało wiesz a to co piszesz są banialuki. Jutro napiszę konkrety na temat tego sezonu,ale cały wieczór już mi spaprałeś taką oceną zarządu,zawodników i trenera... Powiem jeszcze tak: komentarze oprócz twojego to czysta prawda i odzwierciedla to co dzieje się z męską siatkówką w Bydgoszczy!
Pokaż starsze komentarze

Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z serwisu.

Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

rozumiem