Nasza drużyna na Facebooku
Nasza drużyna na Instagramie
Nasza drużyna na Twetterze
Wojciech Ferens: "Ten telefon pozytywnie mnie zaskoczył"

Nowym siatkarzem Transferu został Wojciech Ferens, który poprzedni sezon spędził w BBTS-ie Bielsko-Biała. Po dobrych występach w tym klubie, przyszła pora na zmiany – „Chciałbym nadrobić ten czas, który delikatnie straciłem w Zaksie, gdzie tej pewności siebie troszeczkę zabrakło” – nie kryje nasz nowy przyjmujący.

Mamy dla Was pierwszą część wywiadu z Wojtkiem Ferensem, który został przeprowadzony krótko przed wylotem kadry B na Igrzyska Europejskie.

Monika Kubanek: Dostałeś propozycję gry z Bydgoszczy. Pamiętasz Twoją pierwszą myśl, skojarzenie?

Wojciech Ferens: „Skojarzenie było dość ciepłe, bo pierwszy telefon dostałem w Wielki Czwartek. Nie ukrywam, że ten telefon bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Mój dobry przyjaciel - Dawid Gunia - grając w poprzednim sezonie w Bydgoszczy bardzo chwalił sobie tamto miejsce, klub, organizację. Dla mnie ten telefon był w jakiś sposób docenieniem mojej osoby. To było chyba  najbardziej przyjemne w tamte święta, oprócz oczywiście spotkania rodzinnego”.

Poprzedni sezon rozegrałeś w barwach BBTS-u Bielsko - Biała. Byłeś wyróżniającym się graczem w zespole i zapewne otrzymałeś wiele propozycji gry z innych klubów. Dlaczego więc TRANSFER BYDGOSZCZ?

„Wydaję mi się, że Bydgoszcz, ponieważ najbardziej konkretnie podeszli do sprawy. Rozmawiali ze mną trzeźwo i przede wszystkim prawdziwe. Bardzo szybko otrzymałem konkretne informacje, przedstawiono mi wizję związaną z moją osobą i rolą w zespole. Wydaje mi się, że trener Makowski i Zarząd Transferu bardzo ciepło do mnie podchodzą i mają na mnie ciekawy plan. Bardzo mi się to spodobało. Na pewno tego potrzebuję, bo chciałbym być nie tylko wyróżniającym się zawodnikiem, ale też grać o jakieś cele. Wiem, że Bydgoszcz będzie mi to w stanie umożliwić. Właśnie dlatego wybrałem Transfer”.

Długo zastanawiałeś się nad podjęciem decyzji?

„Szczerze mówiąc nie wiem czy rozmowy określić jako długie, czy też krótkie, bo nie mam punktu odniesienia. Na pewno przebiegały one sprawnie. Trener Makowski szybko określił swoje wymagania. Spotkaliśmy się w odpowiednim miejscu, więc udało się to wszystko dopiąć”.

Czy to trener Makowski był osobą, która w pełni przekonała Cię do gry w Bydgoszczy?

„Tak, również. Bardzo przekonała mnie do tego chociażby opinia innych zawodników na temat klubu, miasta oraz to jak siatkarsko można rozwinąć się w Bydgoszczy. To było dla mnie przyczyną przejścia. Pamiętam też doskonale pracę trenera Makowskiego w momentach najlepszych dla Bydgoszczy. Bardzo mi się to podobało. Zawsze lubiłem grać przeciwko temu zespołowi pod wodzą trenera Makowskiego. Widziałem, że wyglądało to bardzo fajnie. Wydaję mi się, że powinno też i tak być  w przyszłym sezonie”. 

Jak z Twojej perspektyw widzisz grę w Bydgoszczy?

„Chciałbym dać jak najwięcej od siebie. Wiadomo, że w pewnych spawach siatkarskich jestem lepszy, w innych trochę gorszy. Natomiast na pewno będę chciał się rozwinąć. Mam nadzieję, że zaprocentuje to tym, co dam temu zespołowi, bo wiem, że trener obdarzył mnie kredytem zaufania. Mam nadzieję, że uda mi się go spłacić. Jeżeli chodzi o personalne cele, to chciałbym nadrobić ten czas, który delikatnie straciłem w Zaksie, gdzie tej pewności siebie troszeczkę zabrakło, gdzie ten czas uciekł. Mam nadzieję, że w Bydgoszczy, która pokazała, że potrafi walczyć z każdym, grać o najwyższe cele, uda mi się to pokazać”.

Sezon ligowy zakończyłeś pod koniec marca. Jak spędziłeś wakacje? Jak wykorzystałeś ten czas wolny?

„Zostałem w Bielsku i pracowałem nad sobą. Niestety większość spraw organizacyjnych w Bielsku jest załatwiane przez miasto. Ciężko było o szybkie, doraźne zorganizowanie indywidualnych treningów. Sam osobiście starałem się cały czas być w rytmie treningowym, chociaż ma się to nijak do normalnych zajęć. Zresztą pokazał mi to pierwszy tydzień na kadrze B, kiedy wróciłem po tej dwumiesięcznej przerwie i ciężko było wrócić do fizycznej dyspozycji, ale także do tej bardziej technicznej na boisku. Dwa miesiące bez piłki to sporo dla siatkarza. Osobiście nie byłem do tego przyzwyczajony, bo przez tyle lat rzadko kiedy miałem tak długą przerwę. Starałem się jak najszybciej to nadrobić  i dalej jestem na etapie tego nadrabiania. Mam nadzieję, że w Baku, a już w Bydgoszczy będzie wszystko jak należy”.

Jesteście ciekawi, co jeszcze powiedział nam Wojtek? Druga część wywiadu już jutro!

2015-06-10:2231 Napisane przez: Monika Kubanek
Dodaj komentarz
Imię:

Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z serwisu.

Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

rozumiem