Początek spotkania należał do siatkarzy Delecty, którzy po ataku Dawida Konarskiego i asie serwisowym Michała Masnego, prowadzili 4:2. Na pierwszej przerwie technicznej nasza przewaga była jeszcze wyższa, bowiem sędziowie odgwizdali gospodarzom błąd przełożenia rąk (8:5). Po wznowieniu gry zaczęliśmy sukcesywnie podwyższać swoje prowadzenie. Po kolejnym udanym ataku Konarskiego i świetnym plasie Stephana Antigi, o czas poprosił trener Marek Kardos – 7:11. Niewiele on jednak zmienił. Asem serwisowym popisał się jeszcze Wojciech Jurkiewicz, a atak w antenkę Boćka dał nam już sześciopunktową przewagę (13:7). Z taką też zaliczką zbiegliśmy na drugą przerwę techniczną, na którą obie ekipy sprowadził Marcin Waliński – 16:10. Po wznowieniu gry bydgoszczanie nadal kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku. Po autowym zbiciu Hunka mieliśmy piłkę setową, natomiast partię zakończył atak ze środka Andrzeja Wrony – 25:17.
Drugą odsłonę od dwóch skutecznych ataków rozpoczął Bociek, jednak po błędzie podwójnego odbicia Piechockiego już był remis – 2:2. Blok na Lisinacu i atak z drugiej piłki Masnego pozwolił nam odskoczyć na dwa „oczka”. Z taką też przewagą zbiegliśmy na pierwszą przerwę techniczną, po udanym plasie Antigi. Po wznowieniu gry bydgoszczanie zaczęli sukcesywnie podwyższać swoje prowadzenie, wykorzystując również błędy swoich rywali. Po asie serwisowym Antigi o czas poprosił szkoleniowiec akademików – 13:7. Po nim dwukrotnie skutecznie zbijał Szlubowski, zmniejszając straty swojego zespołu do czterech punktów. Na drugiej przerwie technicznej mieliśmy jednak bezpieczną przewagę – 16:11 – po ataku ze środka Jurkiewicza. Po wznowieniu gry podopieczni Piotra Makowskiego nadal kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku. Po świetnej kontrze w wykonaniu Konarskiego było 22:14. Ten sam siatkarz dał nam także piłkę setową (24:16), kończąc również odsłonę udanym atakiem po bloku – 25:17.
Od początku trzeciej partii trwała zacięta walka. Naszym siatkarzom udało się odskoczyć dopiero skutecznych atakach Antigi i Walińskiego – 8:6. Po pierwszej przerwie technicznej kolejnym udanym zbiciem popisał się Konarski, jednak miejscowi nie zamierzali składać broni i zaczęli odrabiać straty. Blok na naszym atakującym dał im remis – 12:12, a po skutecznej kontrze w wykonaniu Boćka objęli prowadzenie 15:14. Po drugiej przerwie technicznej gospodarzom udało się podwyższać przewagę do trzech „oczek”. Po kolejnym udanym ataku Boćka o czas poprosił trener Piotr Makowski. Przegrywaliśmy bowiem 15:18. Niewiele on jednak zmienił. Podopieczni Marka Kardosa wyraźnie złapali wiatr w żagle. Po asie serwisowym Hunka o drugą przerwę poprosił trener bydgoskiej ekipy (18:22). Wprawdzie po błędzie dotknięcia siatki przegrywaliśmy już tylko 22:23, jednak ostatecznie to akademicy odnieśli zwycięstwo. Dał im je Bociek, popisując się świetnym atakiem po prostej – 25:22.
Podobnie jak trzeci, także i czwarty set rozpoczął się od wyrównanej walki. Dopiero po punktowej zagrywce Walińskiego i ataku ze środka Jurkiewicza objęli prowadzenie 6:4. Po czasie, o który poprosił trener akademików, jego podopieczni doprowadzili do remisu (7:7), jednak ostatecznie na pierwszej przerwie technicznej 8:7 prowadzili bydgoszczanie, bowiem błąd w zagrywce popełnił Hebda. Po powrocie na parkiet nasi siatkarze zaczęli sukcesywne budować swoją przewagę. Świetnie zagrywał Masny, natomiast po udanym zbiciu ze środka Jurkiewicza, o czas poprosił trener Marek Kardos – 13:9. Po nim bloku nie przebił Bociek, co dało nam już pięciopunktowe prowadzenie. Z taką zaliczką zbiegliśmy także na przerwę techniczna, bowiem w aut zagrywał Marcyniak (16:11). Lepszy powrót na parkiet zaliczyli nasi siatkarze, choć gospodarze nie zamierzali się poddawać i udanymi akcjami zaczęli napędzać swoją grę. Przede wszystkim świetnie spisywał się Bociek, który wziął na siebie ciężar gry w ataku. W dużej mierze to dzięki niemu częstochowianie zniwelowali straty do trzech „oczek” - 23:20. Gdy wydawało się, że nic nie może już nam odebrać wygranej, bowiem po autowej zagrywce Boćka mieliśmy piłkę meczową – 24:20, coś w naszej grze się zacięło. Po dwóch blokach na Antidze na tablicy wyników widniał remis (24:24). Ostatecznie sprawy w swoje ręce wziął Konarski, dwukrotnie popisując się skutecznymi atakami, dając tym samym naszej drużynie wygraną w czwartej partii 26:24 i w całym meczu 3:1.
MVP: Dawid Konarski
Składy:
Wkręt-met AZS Częstochowa: Janusz, Bociek, Hunek, Lisinac, Kaczyński, Hebda, Piechocki (libero) oraz Bik, Stelmach, Marcyniak, Szlubowski,
Delecta Bydgoszcz: Masny, Konarski, Wrona, Jurkiewicz, Antiga, Waliński, Dębiec (libero) oraz Wieczorek, Lipiński.
Wkręt-met AZS Częstochowa - Delecta Bydgoszcz 1:3
(17:25, 17:25, 25:22, 24:26)