Świetnie otworzyliśmy premierową partię. Po bloku na Janeczku o czas zmuszony był prosić trener gospodarzy (0:3), jednak dopiero atak ze środka Sobali dał jego drużynie pierwszy punkt – 1:4. Bardzo dobrze spisywał się Konarski i to właśnie po jego zbiciu obie ekipy zbiegły na przerwę techniczną – 3:8. Po wznowieniu gry częstochowianie zaczęli sukcesywnie odrabiać straty. Skuteczna kontra Murka sprawiła, iż tracili już tylko trzy punkty, a po bloku na Antidze, o czas poprosił trener Piotr Makowski – 10:12. Po nim walka była wyrównana, jednak nasz zespół zdołał utrzymać dwupunktową przewagę do przerwy technicznej (14:16). Lepszy powrót na boisko zanotowali jednak częstochowianie, którzy blokiem na Konarskim doprowadzili do wyrównania (16:16). Walka zaczęła toczyć się punkt za punkt. W ważnym momencie nasz atakujący popisał się jednak asem serwisowym, zatem o czas poprosił trener Marek Kardos – 18:20. Przewaga ta nie wystarczyła jednak, by bez większych nerwów wygrać tę odsłonę. Miejscowi zdołali doprowadzić do remisu (21:21), co zwiastowało niezwykle interesującą końcówkę. Zwycięsko wyszli z niej bydgoszczanie, którzy wygrali 24:26, po bloku na Janeczku.
Początek drugiej partii to wyrównana walka obu zespołów. Dopiero skuteczny atak Konarskiego i blok na Sobali, dał nam prowadzenie 5:7. Na przerwę zbiegliśmy akcję później, bowiem nasz atakujący popisał się kolejnym udanym zbiciem (5:8). Po wznowieniu gry podopieczni Piotra Makowskiego wrzucili drugi bieg. Świetnie spisywał się Wika, a Konarski szalał w polu serwisowym. To w dużej mierze dzięki niemu na drugiej przerwie technicznej prowadziliśmy 9:16. Po powrocie na boisko ze środka zbijał Jurkiewicz i dopiero atak po skosie Gierczyńskiego przerwał passę naszej drużyny (10:17). Po kolejnych skutecznych zbiciach Wiki i Konarskiego, o drugą przerwę poprosił trener akademików (10:19). Wprawdzie po powrocie na boisko, miejscowym udało się odrobić trzy punkty, jednak bydgoszczanie nie zamierzali pozwolić rywalom na złapanie właściwego rytmu. Po bloku na Sobali prowadzili 14:23. Ten sam zawodnik dał ekipie AZS-u ostatni punkt w tym secie (15:23). Partię zakończył blok na Hebdzie – 15:25.
Trzecią odsłonę lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy po bloku na Wronie prowadzili 2:0. Dodatkowo sprzyjało im szczęście, bowiem radzili sobie nawet w trudnych sytuacjach. Po ataku Murka blok-aut, obie drużyny zbiegły na przerwę techniczną – 8:4. Po wznowieniu gry bydgoszczanie starali się odrabiać straty. Świetnie w kontrze spisywał się Konarski (11:8), jednak po błędzie dotknięcia siatki po naszej stronie, o czas poprosił trener Piotr Makowski – 8:13. Wprawdzie po nim skutecznie atakował Wika, jednak to częstochowianie kontrolowali przebieg tego seta. Na drugiej przerwie technicznej prowadzili 16:11 po bloku na Konarskim. Przyjezdni nie zamierzali się jednak poddawać. Świetnie w tym fragmencie spisywał się Wika, a po kolejnej skutecznej kontrze w jego wykonaniu, o czas poprosił trener Tytana AZS – 17:15. Po powrocie na parkiet bydgoszczanie sukcesywnie odrabiali straty i po dwóch udanych atakach Konarskiego osiągnęli upragniony remis (19:19). W końcówce to jednak gospodarze mieli dwa punkty przewagi (24:22). Bydgoszczanie jeszcze raz zdołali wyrównać, blokując Murka (24:24). Kolejne dwie akcje należały jednak do akademików, którzy zwyciężyli 26:24 po punktowej zagrywce swojego kapitana.
Czwartą partię lepiej rozpoczęli bydgoszczanie, którzy po bloku na Gierczyńskim prowadzili 1:3. Gospodarze jednak bardzo szybko doprowadzili do wyrównania i walka zaczęła toczyć się punkt za punkt. Na pierwszą przerwę techniczną w lepszych nastrojach schodzili nasi siatkarze, bowiem popisali się świetnym blokiem na Murku – 6:8. Po wznowieniu gry przyjezdni zaczęli sukcesywnie podwyższać swoje prowadzenie. Dobrze w tym fragmencie funkcjonował środek, a po błędzie Gierczyńskiego, obie ekipy zbiegły na drugi czas techniczny (12:16). Po powrocie na boisko bydgoszczanie nadal grali skutecznie, nie popełniając niewymuszonych błędów. Kontra Wiki i as serwisowy Konarskiego dały nam już sześciopunktową przewagę (15:21). Piłkę setową natomiast podarował nam Murek, atakując w aut, a udane zbicie Konarskiego zakończyło tego seta wynikiem 19:25 i całe spotkanie 1:3.
MVP: Marcin Wika
Składy:
Tytan AZS Częstochowa: Drzyzga, Janeczek, Wiśniewski, Sobala, Murek, Gierczyński, Stańczak (libero) oraz Oczko, Kamiński, Hebda, Hunek,
Delecta Bydgoszcz: Masny, Konarski, Jurkiewicz, Wrona, Antiga, Wika, Dębiec (libero) oraz Gradowski, Lipiński, Owczarz,
Tytan AZS Częstochowa – Delecta Bydgoszcz 1:3
(24:26, 15:25, 26:24, 19:25)