
Spotkanie otworzył autowy atak Achrema ze skrzydła (1:0), a po świetnym zbiciu blok-aut Dawida Konarskiego odskoczyliśmy na trzy punkty – 5:2. Jeszcze przed przerwą techniczną nasi siatkarze popisali się blokiem na Schopsie, jednak tym samym odpowiedzieli rywale, blokując Marcina Wikę (5:7). Do trenerów obie ekipy zbiegły przy stanie 8:5, po skutecznym ataku Wojciecha Jurkiewicza ze środka. Po powrocie na parkiet w taśmę uderzał Kosok, a w kontrze świetną akcją popisał się Stephane Antiga. Tym samym o czas poprosił trener Andrzej Kowal – 10:5. Niewiele on jednak zmienił. Bydgoszczanie nadal utrzymywali się na prowadzeniu, kontynuując swoją dobrą grę (13:8). Dopiero po dwóch blokach na Wice nasza przewaga stopniała do trzech „oczek”. O czas zdecydował się prosić trener Piotr Makowski – 14:11. Tuż po nim nasi siatkarze ponownie odskoczyli. Po ataku z drugiej linii Antigi obie drużyny zbiegły na drugą przerwę techniczną – 16:11. Niewiele zmieniło się po wznowieniu gry. Bydgoszczanie grali bardzo dobrze zagrywką, co ułatwiało im zadanie w bloku (19:13). Gdy sędzia odgwizdał błąd piłki niesionej Michałowi Masnemu, o czas poprosił trener naszej drużyny – 20:16. Po nim skutecznie atakował Konarski, a po bloku na Kovaceviciu mieliśmy piłkę setową – 24:18. Partię zakończył Wika, obijając blok Dobrowolskiego – 25:20.
Drugiego seta od dwóch skutecznych ataków rozpoczął Konarski (2:0), a po kontrataku Andrzeja Wrony prowadziliśmy 4:1. O czas poprosił trener Andrzej Kowal. Po nim dwukrotnie udanie zbijał Achrem, a gdy bloku nie przebił Konarski był remis – 4:4. Akcję później rzeszowianie objęli prowadzenie, bowiem asem serwisowym popisał się Schops. To zmusiło trener Piotra Makowskiego do wzięcia czasu (4:5). Po wznowieniu gry walka rozgorzała na dobre, jednak po błędzie dotknięcia taśmy przez naszych siatkarzy to miejscowi zbiegli na przerwę techniczną z prowadzeniem 8:6. Po powrocie na boisko gospodarze jeszcze podwyższyli swoją przewagę, gdy przechodzącą piłkę wykorzystał Lotman, a asem serwisowym popisał się Tichacek – 11:7. Z niewygodnego ustawienia wyprowadził nas dopiero Konarski, atakując po bloku w aut (8:12). Rzeszowianie wyraźnie złapali jednak swój rytm gry, natomiast nasi siatkarze gdzieś zatracili skuteczność. Przede wszystkim gorzej spisywaliśmy się w przyjęciu zagrywki. Na drugim czasie technicznym miejscowi wygrywali 16:11, po ataku ze skrzydła Achrema. Niewiele zmieniło się po wznowieniu gry. To gospodarze przejęli kontrolę nad przebiegiem tego seta. Przy stanie 19:12 o czas poprosił trener Piotr Makowski. Po nim skutecznie ze środka zbijał Jurkiewicz, jednak pojedyncze udane akcje nie mogły pozwolić nam na odrobienie wysokich strat. W końcówce świetnym blokiem na Schopsie popisał się Konarski, jednak to rzeszowianie mieli piłkę setową, gdy blok-aut uderzał Achrem (24:18). Odsłonę tę zakończył Lotman, plasując ze skrzydła – 25:19.
Źle rozpoczęliśmy trzecią partię. Przy stanie 0:3 o czas poprosił trener Piotr Makowski. Po powrocie na boisko dwukrotnie blok rywali obił Konarski, jednak rzeszowianie wciąż utrzymywali się na prowadzeniu. Po bloku na Marcinie Walińskim mieli już trzy „oczka” przewagi – 6:3. As serwisowy Achrema sprowadził obie drużyny na przerwę techniczną przy stanie 8:4. Niewiele zmieniło się po wznowieniu gry. Rzeszowianie złapali swój rytm, przede wszystkim grając znacznie lepiej w zagrywce (10:6). Dopiero punktowy serwis Jurkiewicza i skuteczna kontra Konarskiego zmusiły trenera Andrzeja Kowala do wzięcia czasu. Zniwelowaliśmy bowiem straty do jednego punktu – 10:9. Rozmowa z podopiecznymi przyniosła rezultat, bowiem miejscowi ponownie odskoczyli. Po ataku Lotmana z przechodzącej piłki było już 13:9 i dopiero udane zbicie ze środka Wrony pozwoliło nam na wyjście z niewygodnego ustawienia – 10:14. Na przerwie technicznej rzeszowianie prowadzili jednak 16:12, bowiem na siatce lepszy okazał się Kosok. Po powrocie na parkiet bydgoszczanie walczyli o odrobienie strat, jednak wciąż to siatkarze Resovii mieli przewagę (18:14). Gospodarze wygrali również jedną z najdłuższych wymian w tym spotkaniu. Po ataku z drugiej linii Achrema o czas zdecydował się prosić trener Piotr Makowski. Przegrywaliśmy 16:21. W końcówce skutecznie zbijali jeszcze Konarski i Wrona, a asem serwisowym popisał się Masny (23:19). Po udanym kontrataku Antigi o czas poprosił szkoleniowiec gospodarzy – 23:20. Zbicie ze środka Kosoka dało miejscowym piłkę setową, a partię zakończył Schops, obijając ręce naszych blokujących – 25:21.
Czwarty set autową zagrywką otworzył Lotman, a po asie serwisowym Jurkiewicza było 2:0. Prowadzeniem nie cieszyliśmy się jednak zbyt długo, bowiem błąd w przyjęciu popełnił Michał Dębiec (2:2). Kilka akcji później ponownie mieliśmy dwa punkty przewagi (5:3), jednak tuż przed przerwą techniczną rzeszowianie wyrównali, blokując atak Wiki (7:7). Do trenerów obie drużyny sprowadził Lotman, popisując się punktowym serwisem – 8:7. Po powrocie na parkiet walka rozgorzała na dobre. Żadna z drużyn nie potrafiła wypracować sobie przewagi. Bydgoszczanie zdołali jednak odwrócić wynik na swoją korzyść, po kontrataku Konarskiego (14:13). Po autowym ataku Wiki obie ekipy zameldowały się u swoich szkoleniowców, przy prowadzeniu Resovii 16:14. Po powrocie na boisko rzeszowianie utrzymywali dwupunktową przewagę, a po kontrataku Lotmana podnieśli ją do trzech „oczek”. O czas poprosił trener Piotr Makowski – 19:16. Rozmowa z podopiecznymi przyniosła efekt. Gdy asem serwisowym popisał się Masny, grę przerwał szkoleniowiec Asseco Resovii – 19:18. Tuż po nim skutecznie atakował Nowakowski i miejscowi mieli minimalny bufor bezpieczeństwa w postaci dwóch „oczek” przewagi (20:18). W ważnym momencie atakiem z sytuacyjnej piłki popisał się Bartman, a bydgoszczanie nie zdołali już tej piłki obronić (23:20). Ze środka punktował jeszcze Jurkiewicz, a w kontrze kapitalnie uderzał Konarski. O czas poprosił trener Andrzej Kowal – 23:22. Gdy przez potrójny blok przedarł się Schops, gospodarze mieli piłkę meczową – 24:22. W tym momencie czas wykorzystał jeszcze szkoleniowiec Delecty. Skutecznie atakował Wika, jednak spotkanie zakończył blok na Antidze – 25:23.
MVP: Paul Lotman
Asseco Resovia Rzeszów - Delecta Bydgoszcz 3:1
(20:25, 25:19, 25:21, 25:23)
Asseco Resovia Rzeszów: Tichacek, Schops, Kosok, Nowakowski, Lotman, Achrem, Ignaczak (libero) oraz Dobrowolski, Bartman, Kovacević, Perłowski,
Delecta Bydgoszcz: Masny, Konarski, Wrona, Jurkiewicz, Wika, Antiga, Dębiec (libero) oraz Waliński, Owczarz, Lipiński, Wieczorek.