Nasza drużyna na Facebooku
Nasza drużyna na Instagramie
Nasza drużyna na Twetterze
Dawid Murek: "Być w czwórce"

Siatkarze Transferu w sobotnie popołudnie zmierzyli się z Cuprum Lubin. Po czterech setach mogliśmy cieszyć się ze zwycięstwa w bardzo ważnym dla układu tabeli meczu. – „My już chyba słyniemy z tego, że dysponujemy bardzo dobrym blokiem” - powiedział Dawid Murek.

Sobotni mecz rozpoczął serię ważnych spotkań, które czekają naszą drużynę w najbliższym czasie. Beniaminek z Lubina do Bydgoszczy przyjechał niesiony na fali ostatnich zwycięstw, które pozwoliły utrzymać mu wysoką, szóstą lokatę w tabeli. W Łuczniczce lepsi okazali się jednak siatkarze Transferu, oddając inicjatywę rywalom tylko w drugiej partii. - „Cieszymy ze zwycięstwa, z kolejnych trzech punktów i tego wyniku, bo trzeba szanować każdy rezultat. To był bardzo ważny mecz dla układu tabeli, ponieważ Cuprum Lubin od dłuższego czasu miało małą, trzypunktową stratę do nas. Ważne, że cały czas utrzymujemy przewagę. Teraz myślimy już o kolejnym przeciwniku, bo w środę gramy w Gdańsku bardzo ważny mecz Pucharu Polski. Już się koncentrujemy na nim” – mówił zaraz po spotkaniu, Dawid Murek.

O zwycięzcy pierwszego meczu pomiędzy Transferem, a Cuprum przesądził dopiero tie-break. Wiele wskazywało, że również sobotni pojedynek może dostarczyć kibicom wielu emocji. Ostatecznie jednak, poszczególne sety w całości zdominowane były przez jedną z drużyn. - „Na pewno spodziewaliśmy się zaciętego spotkania i tak momentami było na boisku. Jednak poszczególne sety nie wskazują na to, że mecz był jakoś szczególnie zacięty. Jedna drużyna wygrywała bardzo gładko partię, a w kolejnym secie role się odwróciły. Dlatego nie wiem czy spotkanie mogło podobać się publiczności, na pewno momentami tak, ale nie stało ono na szczególnie wysokim poziomie” – tłumaczył libero Transferu.

Bydgoszczanie po wysoko wygranej pierwszej partii, w drugim secie musieli uznać wyższość rywali. Wówczas lubinianie dominowali na boisku, a nasi siatkarze mieli problem ze skończeniem własnej akcji. Skąd wynikała słabsza dyspozycja w drugiej odsłonie meczu? - „Trudno jest na gorąco cokolwiek powiedzieć. Zobaczymy wideo, trener wyjaśni nam powody. Są takie mecze, w których jeden set gra się koncertowo, a drugi wygląda bardzo słabo. Dzisiaj właśnie tak było na boisku. Momentami prezentowaliśmy fajną grę, byliśmy skoncentrowani, wszystko nam wychodziło, a za chwilę gra upadła. Mimo wszystko cieszymy się z wyniku, bo pomimo słabych momentów w przegranym secie, udało nam się wygrać cały mecz”.

W sobotę siatkarze Transferu swoją przewagę zaznaczyli szczególnie w bloku, który znacznie utrudniał grę rywalom. Ścianą nie do przejścia okazał się Dawid Gunia, blokując rywali aż dziesięciokrotnie. - „My już chyba słyniemy z tego, że dysponujemy bardzo dobrym blokiem i jeżeli on funkcjonuje, jest nam łatwiej w obronie. Od razu wtedy nasza gra układa się inaczej” – powiedział Murek.

Naszą drużynę czekają teraz bardzo ważne mecze, które przesądzą o układzie tabeli przed play-offami. Kolejnymi naszymi rywalami na ligowych parkietach będzie Skra Bełchatów, Asseco Resovia Rzeszów czy Jastrzębski Węgiel. - „Zdajemy sobie sprawę, że teraz do końca czekają nas mecze z tymi zespołami, które mierzą jak najwyżej w lidze. My również możemy zaliczyć się do tych drużyn, bo mamy cel, aby być w „czwórce”. Zrobimy wszystko, aby walczyć z rywalami i mamy duże szanse na to, aby wywalczyć punkty z każdym przeciwnikiem. Wszystko pokaże czas” – mówi z optymizmem Murek.

Nim jednak bydgoszczanie podejmą Skrę, czeka ich niezwykle ważne spotkanie w Gdańsku. W środę podopieczni trenera Vitala Heyena w ćwierćfinale Pucharu Polski zmierzą się z LOTOS-em, Treflem Gdańsk. - „My na razie koncentrujemy się na Gdańsku, bo to jest Puchar Polski i rządzi się on swoimi prawami. Na pewno podejdziemy skoncentrowani do tego meczu i oczywiście będziemy chcieli wygrać, bo kolejny nasz cel to być w finale Pucharu Polski”  – zapowiada.

2015-01-27:2301 Napisane przez: Aleksandra Kabat
Dodaj komentarz
Imię:
Komentarze użytkownikówLiczba komentarzy: 4
Kibic siatkówki
dodano: 2015-01-28 00:04:17
Oczywiście porażka w Bełchatowie jest zawsze uznawana jako dopuszczalne straty wliczone w sezon. Nikt nam z tego powodu głowy nie urwie. Ja uważam jednak, że nasi powinni spróbować powalczyć ze Skrą na ile się da. Jeśli nic z tego nie wyjdzie, to trudno. Trzeba pamiętać, że Skra nie gra aż tak fenomenalnie jak na początku sezonu. Gdy graliśmy z nimi w 9. kolejce, Skra miała zaledwie jeden punkt stracony w całych rozgrywkach i w sumie w ośniu meczach oddała 4 sety. Teraz przegrała u siebie już z MKS Będzin i Jastrzębskim Węglem, wygrała dopiero po tie-breaku z Lotosem czy przegrała na wyjeździe bez zdobycia seta z ZAKSĄ. Nasi zawodnicy (Jarosz, Murek, Woicki, Cupković) znają dobrze halę w Bełchatowie i panującą tam atmosferę. Nally, Duff, Marschall nie mają kompleksu Skry. Trzeba liczyć na słabszy moment Skry a samemu grać swoją dobrą siatkówkę. Może akurat Skra będzie koncentrować się na ważniejszym dla niej meczu w Gdańsku? Osobna sporawa to taka, że Skra na nas zawsze bardzo się motywuje... Uważam, że musimy walczyć, tym bardziej, że w tabeli jest ogromny ścisk i liczy się każdy najmniejszy punkcik. Oczywiście dużo ważniejszy będzie mecz z Resovią, z którą powinniśmy zdobyć jakieś punkty, jeśli chcemy skończyć na trzecim miejscu i trafić na Cuprum (chyba, że układ innych spotkań będzie dla nas bardzo korzystny).
pepsi
dodano: 2015-01-27 21:53:41
bez jaj ;) ja tam uważam przy całym szacunku do naszego zespołu, że mecz w Bełchatowie to jest strata paliwa i energii, lepiej byłoby w tym czasie zostać i przygotowywać się na Rzeszów... w pozostałych meczach uważam, że jesteśmy w stanie zdobywać punkty (nie mówię, że 3, ale tu 1, tam 2, czasem też i 3). i na to liczę.
ziomek
dodano: 2015-01-27 19:43:36
pepsi, wiesz, jak wygramy wszystko do końca, to bardzo prawdopodobne, że będziemy na pierwszym miejscu :D jak mamy mierzyć, to mierzmy w sam szczyt :D
pepsi
dodano: 2015-01-27 14:38:19
wielka szkoda meczu w Gdańsku, gdyż już w tej chwili bylibyśmy przed nimi w tabeli. ich zaskakujące porażki i równie trudny terminarz jak nasz sprawiają jednak, że kwestia nie tylko czwartego, ale nawet trzeciego miejsca na koniec rundy zasadniczej jest jeszcze otwarta. i nie jest to bynajmniej pojedynek, bo Jastrzębie też się może jeszcze włączyć. warto by było zrobić wszystko, by uniknąć JW, a w drugiej kolejności Gdańska, w play-offie. do tego potrzebne będzie jednak zdobycie trzeciego miejsca, a jest ono w naszym zasięgu, czego jeszcze dwie kolejki temu bym nie powiedział.

Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z serwisu.

Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

rozumiem