Wojciech Jurkiewicz (kapitan Delecty Bydgoszcz): „Niestety nie udało nam się. Marzyliśmy o tym finale, ale jeszcze nie jest on dla nas. Myślę, że ten zespół jest budowany bardzo cierpliwie i również my cierpliwie poczekamy na ten wymarzony finał. Pozostaje nam gra o trzecie miejsce. Każdy z nas przed sezonem brałby to w ciemno, ale teraz musimy zrobić wszystko, żeby zakończyć ten sezon sukcesem, czyli zdobyciem brązowego medalu, bo wiemy, że stać nas na to. Nakierujemy na to nasze myśli i siły. Chciałbym podziękować wszystkim chłopakom, bo myślę, że nie ma osoby, która nie zostawiła wszystkiego co mogła, żeby odnieść choć jedno zwycięstwo. Niestety nie udało się. Myślę, że gdyby dzisiejszą grę przerzucić na dzień wczorajszy to byłaby szansa doprowadzić do tie-breaka albo nawet go wygrać. Niestety dzisiaj graliśmy lepiej, ale zespół Resovii grał jeszcze lepiej i dlatego zasłużone brawa i jeszcze raz gratulacje”
Olieg Achrem (kapitan Asseco Resovii Rzeszów): „Ciężko teraz coś powiedzieć. Jestem teraz bardzo szczęśliwy. Cieszymy się, że dzisiaj wygraliśmy ten mecz, nie zabrakło emocji. Wszyscy zostawili serca na boisku. Bydgoszcz to naprawdę wspaniała drużyna i dzisiaj pokazała, że była pierwsza w tabeli. Sprawili nam wiele problemów, ale wytrzymaliśmy to. Wykorzystaliśmy atut naszej hali. Dziękuję kibicom za wspaniały doping”
Piotr Makowski (trener Delecty Bydgoszcz): „Gratuluję zasłużonego zwycięstwa Resovii. W przeciągu czterech meczów okazali się trzykrotnie od nas lepsi w związku z tym trzymamy kciuki za finał. My z kolei musimy skupić się na grze o brązowy medal. Mamy trochę czasu, żeby się przygotować. Ja chciałem serdecznie podziękować chłopakom za olbrzymią wolę walki, za ambicje i umiejętności, które pokazali. Pokazaliśmy, że jesteśmy bardzo dobrze przygotowani, choć dzisiaj na boisku był Marcin Wika, który w zasadzie nie powinien grać, bo jest chory, bardzo chory, równie wielkie słowa uznania. Wszyscy pokazaliśmy naprawdę dobrą grę. Szkoda, że zabrakło tak niewiele”
Andrzej Kowal (trener Asseco Resovii Rzeszów): „Dziękuję za gratulacje. Spodziewaliśmy się, że dzisiejszy mecz będzie znacznie trudniejszy niż wczorajszy. Był taki i był zdecydowanie lepszy niż wczorajszy. Wiedzieliśmy, że aby wygrać, musimy zagrać jeszcze lepiej. Jeśli chodzi o samą grę na pewno wygrane końcówki mogą cieszyć, choć ilość błędów bezpośrednich jest zbyt duża. Pomimo bardzo dobrej gry blokiem, nasz poziom obniżany był przez błędy w ataku. Ogólnie jesteśmy bardzo zadowoleni. Jesteśmy w finale, w przyszłym roku ponownie Liga Mistrzów zawita do Rzeszowa. Myślę, że dzięki tym trudnym meczom w półfinale i ćwierćfinale, nasza gra będzie spokojniejsza. Jak będzie zobaczymy, natomiast jestem przekonany, że zespół będzie grał bardzo dobrą siatkówkę”