Nasza drużyna na Facebooku
Nasza drużyna na Instagramie
Nasza drużyna na Twetterze
Grzegorz Kosok: "Bedę się spełniał w nowym klubie"

Nowym siatkarzem Transferu został utytułowany środkowy, który do Bydgoszczy przenosi się po sezonie spędzonym w Jastrzębskim Węglu – „Stwierdziliśmy z żoną, że jest to najlepszy ruch” – mówił nam Grzegorz Kosok, który w środę pojawił się na kilka godzin w naszym mieście.

Anna Falk: Jak zareagowałeś na pierwszą informację o tym, że nasz klub jest Tobą zainteresowany?

Grzegorz Kosok: „Bardzo się cieszyłem. Było to spowodowane tym, że starałem się znaleźć klub w Polsce, ponieważ jest to jedna z lepszych lig. Z kolei mój były klub niestety przez te wszystkie sprawy związane ze sponsoringiem musiał zmienić skład. Natomiast myślę, że Bydgoszcz będzie się biła o miejsce w czwórce, więc będzie to dla mnie na plus. Tym bardziej, że mam tu dobrego znajomego, który spędził tutaj trochę czasu i chwalił sobie tę współpracę. Byłem szczęśliwy, że znalazł się klub w kraju i będę mógł go wspomóc”

Jeszcze w Asseco Resovii grałeś z Dawidem Konarskim, w Jastrzębiu z Michałem Masnym, w Baku z kolei był Janek Nowakowski. Podpytywałeś o nasz klub?

„Jasne, oczywiście, że pytałem. Może z Michałem Masnym tyle nie rozmawialiśmy, bo gdy byłem jeszcze w klubie, to byliśmy pewni, że będziemy tam grali jeszcze rok. Trochę się to zmieniło, aczkolwiek Michał zawsze chwalił ten czas, który tutaj spędził. Oczywiście pytałem Dawida, jak to tutaj działa, o miasto, o klub i wszyscy bardzo sobie chwalili współpracę. W zasadzie każdy mówił o samych plusach związanych z grą tutaj w klubie i z mieszkaniem w tym miejscu. Słyszałem, że Bydgoszcz jest naprawdę fajna, zwłaszcza teraz dla mnie, bo będę się przenosił z Żor. Żory nie są tak dużym miastem i poniekąd cieszę się, że będziemy mogli z żoną zwiedzić troszkę innego miasta i troszeczkę lepiej żyć”

Czyli długo się nie zastanawiałeś nad propozycją z Bydgoszczy?

„Nie, w zasadzie gdy zadzwonił do mnie trener, to bodajże parę dni później, gdzie musiałem jeszcze pozamykać sprawy związane z moim byłem klubem, dałem znać, że się zgadzam. Natomiast odkąd dzwonił do mnie trener, chwilę później, po sprawdzeniu wszystkich za i przeciw, usiadłem z żoną i stwierdziliśmy, że jest to najlepszy ruch, który możemy teraz zrobić”

Tak jak wspomniałeś, ostatni sezon spędziłeś w Jastrzębiu. Jak podsumujesz ten rok?

„Pobyt w Jastrzębiu wspominam miło. Ogólnie klub, koledzy, wszystko działało bardzo fajnie. Duża szkoda, że taki klub, który istnieje tyle lat i w zasadzie co roku stanowił o sile ligi, ma teraz na swojej drodze problem niekoniecznie sportowy. Tamten rok wspominam dobrze, a jeśli chodzi o moją grę, to na początku musiałem się przebić do składu, bo trener miał troszkę inną wizję. Zresztą jak się zmienia klub to zawsze trenerzy patrzą kto grał wcześniej w pierwszym składzie, a Ci nowi muszą się przebić. Udało mi się to w połowie i już do końca grałem w pierwszym składzie. Szkoda tylko, że ten ostatni mecz ze Skrą Bełchatów nie poszedł po naszej myśli, chociaż sami byliśmy zdziwieni, jak mogliśmy ten mecz przegrać. Niestety, to jest sport i trzeba było uznać siłę Skry. Myślę, że chyba tylko tego mi szkoda. Zajęliśmy czwarte miejsce, poniekąd jest to dobre miejsce, ale jednak tuż za zdobyciem czegoś więcej, niż tylko bicie się o medal. Ogólnie jednak cały pobyt w Jastrzębiu wspominam na plus i szkoda tylko, że sprawy się skończyły w ten sposób. Myślę jednak, że żadna ze stron nie ma do siebie żalu. Czas płynie dalej. Trzymam kciuki, żeby wyszli na prostą. Ja natomiast będę się teraz spełniał w nowym klubie i będę przykładał się w stu procentach, by w swoim nowym klubie coś zdziałać i pomóc w walce o wyższe cele”

Ten rok był również dla Ciebie czasem zmian w życiu prywatnym. Urodziła Ci się córka. Ciężko było spakować walizki i pojechać do Baku na Igrzyska? No i tym samym zostawić rodzinę w domu?

„Szczerze mówiąc, to Amelia przyszła na świat dzień przed tym, kiedy musiałem się zbierać. Już stwierdziliśmy z żoną, że nie ma szans, że na pewno będę już na miejscu i nie będę w tym dniu przy nich. Byłoby mi bardzo żal i szkoda. Udało się na styk i jestem bardzo szczęśliwy, że byłem z żoną przy tym wszystkim. Aczkolwiek tak jak wspomniałaś, było bardzo ciężko. Nawet sobie nie zdawałem sprawy, że będzie aż tak ciężko. W zasadzie tam w Baku, już na miejscu, żona wysyłała mi zdjęcia, filmiki, jak to u niej jest. Starałem się skupić na sportowej stronie, aczkolwiek czasami było mi ciężko, bo zdawałem sobie sprawę, że nie będzie mnie 22 dni, więc jest to spory czas, zwłaszcza, że po raz pierwszy zostałem ojcem, mam córkę i jest to dla mnie rzecz nowa, zmieniło się wszystko. Śmialiśmy się z Olą, że zmieniając klub, zmieniamy w tym roku wszystko, więc zmiany pełną parą. Jak zmieniać to zmieniać (śmiech). Oczywiście to był żart (śmiech). Cieszę się bardzo i mam nadzieję, że spełnię się w nowej roli, że da mi to dodatkowego kopa do pracy. A myślę, że tak będzie, bo już mi się chce wracać do gry i bardzo się cieszę, że będziemy startować tutaj w klubie trochę wcześniej, bo zawsze ten dłuższy czas może spowodować, że drużyna i każdy z nas przygotuje się lepiej pod jakimś względem, a w konsekwencji może to wyjść tylko na plus”

W takim razie, jakiego Grzegorza zobaczymy w sierpniu, na pierwszym treningu?

„Grzegorza pełnego energii, z uśmiechem na ustach i starającego się pomóc wszystkim. Chciałbym, by wszyscy mówili i wspominali mnie z jak najlepszej strony. Zresztą staram się taki być. Mam nadzieję, że będę też tutaj takim „gościem”, który czasami w tych trudnych chwilach, gdzieś ktoś może już spuścić głowę, będzie starał się poprzez żart, albo przez inne sprawy, jakoś wzniecić tego ducha sportu. Taki jestem i takim będę się starał być”.

2015-07-16:2572 Napisane przez: Anna Falk
Dodaj komentarz
Imię:
Komentarze użytkownikówLiczba komentarzy: 4
R
dodano: 2015-07-22 21:07:50
Witamy i życzymy satysfakcji z gry i pobytu w naszym mieście!
matjol
dodano: 2015-07-16 17:31:15
Witam Grzegorz no Żory są znacznie mniejsze od Bydgoszczy mieszkałem tam 20 lat. Powodzenia
bua
dodano: 2015-07-16 16:40:06
Dzięki.
Anna
dodano: 2015-07-16 15:32:11
Powodzenia

Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z serwisu.

Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

rozumiem