Od początku spotkania gospodarze narzucili swój rytm gry. Dwupunktową przewagę uzyskali po ataku Kaźmierczaka (5:3), a na przerwę techniczną zdołali ją jeszcze powiększyć, wygrywając dzięki skutecznej kontrze Jarosza, bardzo długo wymianę – 8:4. Po powrocie na boisko trwała dominacja miejscowych (11:5). Dopiero as serwisowy Lipińskiego i skuteczna kontra Szymańskiego pozwoliła nam zniwelować część strat (12:8). Niewiele dała nam jednak gra punkt za punkt. Po ataku Kaźmierczaka obie drużyny zbiegły na przerwę techniczną – 16:11. Po wznowieniu gry bydgoszczanie starali się odrabiać straty. As serwisowy Lipińskiego zmniejszył je do trzech punktów (18:15), a błąd Ruciaka wymusił na trenerze Stelmachu wzięcie czasu – 18:16. Przez jakiś czas, naszej drużynie udawało się prowadzić wyrównaną walkę. Po pojedynczym bloku Sopko na Jaroszu było 21:19. Gospodarze jednak „wrzucili" tzw. drugi bieg i zbudowali bezpieczną przewagę. Niewiele zmienił czas wzięty przez Waldemara Wspaniałego. Wprawdzie pierwszą piłkę setową wybronił Jurkiewicz (24:20), jednak premierowa odsłona padła łupem gospodarzy, którzy zakończyli ją po ataku Urnauta – 25:20.
Początek drugiego seta należał do naszej drużyny. Po ataku Jurkiewicza było 1:4. Gospodarze jednak bardzo szybko odrobili straty. Dwukrotnie świetnie atakował Jarosz, a blok na Sopko doprowadził do remisu – 5:5. Dwa asy serwisowe Urnauta zmusiły trenera Wspaniałego do wzięcia czasu – 7:5. Po nim bydgoszczanom udało się wyrównać, jednak na przerwie technicznej to kędzierzynianie prowadzili 8:7. Wznowienie gry przyniosło podobną sytuację jak w pierwszym secie. Błąd Szymańskiego podwyższył przewagę gospodarzy do czterech punktów (12:8). Nasz zespół przede wszystkim nie radził sobie z mocnymi zagrywkami rywala. To właśnie po asie serwisowym Ruciaka obie drużyny zeszły na przerwę techniczną – 16:9. Nic nie zmieniło się po powrocie na boisko. Podopieczni Krzysztofa Stelmacha wyraźnie dominowali, a Delecta nie mogła znaleźć sposobu na ich skuteczną grę. Po ataku Czarnowskiego ZAKSA miała piłkę setową (24:15), a partię tę zakończył atakiem w aut, Szymański – 25:16.
Trzecią odsłonę od prowadzenia 3:1, po bloku na Jurkiewiczu, rozpoczęli gospodarze. Gra naszego zespołu wciąż nie wyglądała najlepiej, co pozwalało miejscowym na spokojne kontrolowanie wyniku. Na przerwie technicznej prowadzili 8:4, po kolejnym świetnym ataku Jarosza. Po wznowieniu gry Delekcie udało się zmniejszyć straty (9:7), jednak na krótko. Świetna kontra Urnauta pozwoliła ZAKSIE wrócić do wysokiej przewagi – 11:7. Niedługo później o czas poprosił Waldemar Wspaniały. Jego podopieczni przegrywali już bowiem 13:8. Szkoleniowiec Delecty zdecydował się również wprowadzić do gry Łukasza Owczarza, a po przerwie technicznej (16:9), na boisku zameldował się Marcin Waliński, który zmienił Antti Siltalę. Wszystko wskazywało jednak na to, że nasi siatkarze poniosą w Kędzierzynie kolejną porażkę. Przy stanie 19:10 o drugi czas poprosił trener Delecty. Nie miało to jednak większego wpływu na wynik. Po ataku ze środka Czarnowskiego już tylko trzy punkty dzieliły kędzierzynian od zwycięstwa w całym spotkaniu – 22:14. Piłkę meczową miejscowi mieli po udanym ataku Witczaka (24:15). Świetna gra na zagrywce Owczarza pozwoliła nam odrobić część strat i wymusiła na trenerze Stelmachu wzięcie czasu – 24:19. Przerwa ta wybiła jednak z uderzenia naszego atakującego, który posłał piłkę z zagrywki w aut, dając zwycięstwo gospodarzom - 25:19.
MVP: Tine Urnaut
Składy:
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Zagumny, Jarosz, Kaźmierczak, Czarnowski, Ruciak, Urnaut, Gacek (libero) oraz Pilarz, Witaczak, Idi, Wójtowicz,
Delecta Bydgoszcz: Lipiński, Szymański, Jurkiewicz, Cerven, Sopko, Siltala, Andrzejewski (libero) oraz Serafin, Masny, Owczarz, Waliński,
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Delecta Bydgoszcz 3:0
(25:20, 25:16, 25:19)
