Spotkanie lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy po asie serwisowym Wojciecha Jurkiewicza prowadzili 2:1. Siatkarze z Ufy jednak bardzo szybko wyrównali, a po skutecznej kontrze Spiridonova i punktowej zagrywce Panteleymonenko, o czas zdecydował się prosić trener Piotr Makowski. Przegrywaliśmy już bowiem 3:6. Jeszcze przed przerwą techniczną do remisu doprowadził Dawid Konarski (7:7), jednak na czas techniczny z prowadzeniem zbiegli goście, bowiem świetnym atakiem popisał się Panteleymonenko. Po powrocie na boisko bydgoszczanie wyrównali stan seta, a gdy w kontrze świetnie atakował Marcin Wika, a w aut zbijał Spiridonov mieliśmy już trzy „oczka” przewagi – 11:8. Prowadzenie to jeszcze zwiększyliśmy, gdy skutecznym atakiem popisał się Konarski (15:10), a na drugi czas techniczny obie ekipy sprowadził Ashchev, zagrywając w aut – 16:11. Po wznowieniu gry gospodarze nadal kontrolowali przebieg wydarzeń na parkiecie. Wprawdzie, gdy udanie zbijał Panteleymonenko nasza przewaga zmalała do trzech punktów (21:18), jednak w ważnym momencie ze środka pewnie atakował Andrzej Wrona – 22:18. Blok na Abramovie dał nam piłkę setową, a partię zakończył kolejny blok, tym razem jednak na Panteleymonenko – 25:18.
Od początku drugiego seta trwała zacięta walka. Żadna z drużyn nie mogła objąć wyższego niż jednopunktowego prowadzenia. Jako pierwsi zrobili to gospodarze, wykorzystując dwa błędy po stronie ekipy Uralu Ufa. Na przerwę techniczną oba zespoły sprowadził Spiridonov, atakując w aut (8:6). Po wznowieniu gry goście bardzo szybko doprowadzili do remisu i ponownie walka była bardzo zacięta. Wprawdzie bydgoszczanom kilkakrotnie udało się odskoczyć rywalom, jednak Ci odrabiali straty. Na drugim czasie technicznym prowadzili już natomiast 16:15, bowiem ze środka skutecznie atakował Kazakov. Niedługo później swoją przewagę podwyższyli do dwóch punktów, bowiem w kontrze udanie zbijał Spiridonov (18:16). Gdy zablokowany został Konarski, o czas zdecydował się prosić trener Piotr Makowski. Przegrywaliśmy już 18:21. Tych strat już nie udało nam się odrobić. Autowy serwis Konarskiego dał przyjezdnym piłkę setową, a partię zakończył kontratak Panteleymonenko – 25:21.
Podobnie jak w drugim, również i w trzecim secie od początku trwała zacięta walka. Na pierwszą przerwę techniczną z minimalnym prowadzeniem zbiegli przyjezdni, bowiem w aut atakował Konarski – 8:7. Po wznowieniu gry siatkarze z Ufy zaczęli sukcesywnie budować swoją przewagę. Po kontrze Panteleymonenko, który obił nasz blok, prowadzili 10:8. Niedługo później, po bloku na Wice było już 13:10. Wiatr w żagle wyraźnie złapał Panteleymonenko, który był niezwykle skuteczny w ataku. To głównie dzięki niemu zespół Uralu Ufa prowadził na drugiej przerwie technicznej 16:12. Po powrocie na parkiet bardzo dobrą zmianę dał Tomasz Wieczorek, dzięki któremu udało nam się odrobić straty (16:15). Od tego momentu walka była bardzo wyrównana, jednak wciąż minimalnie lepsi byli nasi rywale. Po skutecznym ataku Konarskiego przegrywaliśmy już tylko 21:22. Blok na naszym atakującym dał jednak piłkę setową ekipie gości. Po udanym zbiciu Abramova, cieszyli się oni ze zwycięstwa – 25:22.
Bardzo dobrze rozpoczęliśmy czwartego seta, prowadząc po ataku Stephana Antigi 3:1. Na pierwszej przerwie technicznej nasza przewaga wynosiła już trzy punkty, bowiem udało się powstrzymać blokiem Panteleymonenko, a dodatkowo goście popełnili błąd przejścia linii środkowej – 8:5. Po powrocie na parkiet bydgoszczanie utrzymywali się na prowadzeniu, aż do momentu, gdy w kontrataku świetnie spisał się Abramov (13:13). O czas poprosił szkoleniowiec Delecty. Tuż po nim udało się zablokować Panteleymonenko, a na pierwszą przerwę techniczną obie ekipy sprowadził kolejny blok na tym siatkarzu – 16:15. Od tego momentu walka trwała punkt za punkt, co zwiastowało niezwykle dużo emocji w końcówce seta. W bardzo ważnym momencie po raz kolejny powstrzymaliśmy Panteleymonenko, co zmusiło trenera gości do wzięcia czasu (22:20). Ten sam siatkarz zdobył dla swojej drużyny ostatni punkt w tym secie, skutecznie atakując ze skrzydła. Partię zakończył Wika, popisując się kapitalnym atakiem w kontrze – 25:21.
Tie-breaka otworzył udany atak ze środka Jurkiewicza, a gdy Wrona zablokował Ashcheva było 3:1. Bydgoszczanie od początku tej partii grali bardzo skutecznie, dzięki czemu mogli cieszyć się wysokim prowadzeniem (6:3). Przy zmianie stron nasz zespół wygrywał 8:4, bowiem błąd przekroczenia linii trzeciego metra popełnił Vissotto. Krótko po wznowieniu gry o czas poprosił szkoleniowiec ekipy gości, jednak tuż po nim w aut atakował Spiridonov i nasza przewaga wynosiła już pięć „oczek” - 10:5. Rosjanie nie zamierzali się jednak poddawać i zaczęli odrabiać straty. Gdy blok naszych graczy obił Vissotto było już tylko 10:9. W kluczowym momencie skutecznie atakował jednak Konarski, a gdy w kontrze świetnie zbijali Wieczorek i Antiga, prowadziliśmy już 13:10. Do złotego seta doprowadził natomiast Vissotto, popełniając błąd przekroczenia linii dziewiątego metra przy zagrywce – 15:12.
Decydującą partię kapitalnie rozpoczęli goście, obejmując prowadzenie 3:0. Niewiele zmienił czas, o który poprosił trener Piotr Makowski. Tuż po nim bloku nie przebił Antiga (4:0), a pierwszy punkt w tej partii dał nam Falasca, myląc się w zagrywce – 1:4. Nie poddaliśmy się jednak i walczyliśmy o odrobienie strat. Gdy świetną kiwką na blok popisał się Wika, a Vissotto atakował w aut, traciliśmy już tylko jeden punkt – 5:6. Po czasie, o który poprosił szkoleniowiec zespołu z Ufy, jego podopieczni odskoczyli na dwa „oczka”. Przy stanie 8:6 dla naszych rywali, obie ekipy zamieniły się stronami. Od razu też skutecznie atakował Vissotto, co zmusiło trenera gospodarzy do wzięcia czasu (6:9). Niewiele on jednak zmienił. Przyjezdni utrzymywali swoje prowadzenie, krocząc po zwycięstwo. W końcówce, przy zagrywkach Antigi, jeszcze raz zerwaliśmy się do walki i odrobiliśmy większość strat – 12:13. Przerwa, o którą poprosił trener gości, wybiła jednak z rytmu naszego przyjmującego, który najpierw popełnił błąd w polu zagrywki, a następnie pomylił się również w ataku. Tym samym to zespół Uralu Ufa wygrał w „złotym secie” 15:12 i awansował do finału Challenge Cup.
Delecta Bydgoszcz – Ural Ufa 3:2
(25:18, 21:25, 22:25, 25:21, 15:12)
Pierwszy mecz: 3:1 dla Uralu Ufa
Drugi mecz: 3:2 dla Delecty
Złoty set: 15:12 dla Uralu Ufa
Awans: URAL UFA
Składy:
Delecta Bydgoszcz: Masny, Konarski, Wrona, Jurkiewicz, Wika, Antiga, Dębiec (libero) oraz Waliński, Wieczorek, Owczarz, Lipiński.
Ural Ufa: Falasca: Panteleymonenko, Kazakov, Ashchev, Spiridonov, Abramov, Verbov (libero) oraz Botin, Vissotto, Zhloba.