Nasza drużyna na Facebooku
Nasza drużyna na Instagramie
Nasza drużyna na Twetterze
Kończymy przygodę z europejskimi pucharami

W środę siatkarze Delecty rozpoczęli rywalizację o finał Pucharu Challenge. W pierwszym meczu rozgrywanym w Rosji, lepsi okazali się gospodarze, którzy zwyciężyli 3:1. Dziś zdołali doprowadzić do złotego seta wygrywając cały mecz 3:2. Jednak w dodatkowej partii przegrali 12:15.

Spotkanie lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy po asie serwisowym Wojciecha Jurkiewicza prowadzili 2:1. Siatkarze z Ufy jednak bardzo szybko wyrównali, a po skutecznej kontrze Spiridonova i punktowej zagrywce Panteleymonenko, o czas zdecydował się prosić trener Piotr Makowski. Przegrywaliśmy już bowiem 3:6. Jeszcze przed przerwą techniczną do remisu doprowadził Dawid Konarski (7:7), jednak na czas techniczny z prowadzeniem zbiegli goście, bowiem świetnym atakiem popisał się Panteleymonenko. Po powrocie na boisko bydgoszczanie wyrównali stan seta, a gdy w kontrze świetnie atakował Marcin Wika, a w aut zbijał Spiridonov mieliśmy już trzy „oczka” przewagi – 11:8. Prowadzenie to jeszcze zwiększyliśmy, gdy skutecznym atakiem popisał się Konarski (15:10), a na drugi czas techniczny obie ekipy sprowadził Ashchev, zagrywając w aut – 16:11. Po wznowieniu gry gospodarze nadal kontrolowali przebieg wydarzeń na parkiecie. Wprawdzie, gdy udanie zbijał Panteleymonenko nasza przewaga zmalała do trzech punktów (21:18), jednak w ważnym momencie ze środka pewnie atakował Andrzej Wrona – 22:18. Blok na Abramovie dał nam piłkę setową, a partię zakończył kolejny blok, tym razem jednak na Panteleymonenko – 25:18.

Od początku drugiego seta trwała zacięta walka. Żadna z drużyn nie mogła objąć wyższego niż jednopunktowego prowadzenia. Jako pierwsi zrobili to gospodarze, wykorzystując dwa błędy po stronie ekipy Uralu Ufa. Na przerwę techniczną oba zespoły sprowadził Spiridonov, atakując w aut (8:6). Po wznowieniu gry goście bardzo szybko doprowadzili do remisu i ponownie walka była bardzo zacięta. Wprawdzie bydgoszczanom kilkakrotnie udało się odskoczyć rywalom, jednak Ci odrabiali straty. Na drugim czasie technicznym prowadzili już natomiast 16:15, bowiem ze środka skutecznie atakował Kazakov. Niedługo później swoją przewagę podwyższyli do dwóch punktów, bowiem w kontrze udanie zbijał Spiridonov (18:16). Gdy zablokowany został Konarski, o czas zdecydował się prosić trener Piotr Makowski. Przegrywaliśmy już 18:21. Tych strat już nie udało nam się odrobić. Autowy serwis Konarskiego dał przyjezdnym piłkę setową, a partię zakończył kontratak Panteleymonenko – 25:21.

Podobnie jak w drugim, również i w trzecim secie od początku trwała zacięta walka. Na pierwszą przerwę techniczną z minimalnym prowadzeniem zbiegli przyjezdni, bowiem w aut atakował Konarski – 8:7. Po wznowieniu gry siatkarze z Ufy zaczęli sukcesywnie budować swoją przewagę. Po kontrze Panteleymonenko, który obił nasz blok, prowadzili 10:8. Niedługo później, po bloku na Wice było już 13:10. Wiatr w żagle wyraźnie złapał Panteleymonenko, który był niezwykle skuteczny w ataku. To głównie dzięki niemu zespół Uralu Ufa prowadził na drugiej przerwie technicznej 16:12. Po powrocie na parkiet bardzo dobrą zmianę dał Tomasz Wieczorek, dzięki któremu udało nam się odrobić straty (16:15). Od tego momentu walka była bardzo wyrównana, jednak wciąż minimalnie lepsi byli nasi rywale. Po skutecznym ataku Konarskiego przegrywaliśmy już tylko 21:22. Blok na naszym atakującym dał jednak piłkę setową ekipie gości. Po udanym zbiciu Abramova, cieszyli się oni ze zwycięstwa – 25:22.

Bardzo dobrze rozpoczęliśmy czwartego seta, prowadząc po ataku Stephana Antigi 3:1. Na pierwszej przerwie technicznej nasza przewaga wynosiła już trzy punkty, bowiem udało się powstrzymać blokiem Panteleymonenko, a dodatkowo goście popełnili błąd przejścia linii środkowej – 8:5. Po powrocie na parkiet bydgoszczanie utrzymywali się na prowadzeniu, aż do momentu, gdy w kontrataku świetnie spisał się Abramov (13:13). O czas poprosił szkoleniowiec Delecty. Tuż po nim udało się zablokować Panteleymonenko, a na pierwszą przerwę techniczną obie ekipy sprowadził kolejny blok na tym siatkarzu – 16:15. Od tego momentu walka trwała punkt za punkt, co zwiastowało niezwykle dużo emocji w końcówce seta. W bardzo ważnym momencie po raz kolejny powstrzymaliśmy Panteleymonenko, co zmusiło trenera gości do wzięcia czasu (22:20). Ten sam siatkarz zdobył dla swojej drużyny ostatni punkt w tym secie, skutecznie atakując ze skrzydła. Partię zakończył Wika, popisując się kapitalnym atakiem w kontrze – 25:21.

Tie-breaka otworzył udany atak ze środka Jurkiewicza, a gdy Wrona zablokował Ashcheva było 3:1. Bydgoszczanie od początku tej partii grali bardzo skutecznie, dzięki czemu mogli cieszyć się wysokim prowadzeniem (6:3). Przy zmianie stron nasz zespół wygrywał 8:4, bowiem błąd przekroczenia linii trzeciego metra popełnił Vissotto. Krótko po wznowieniu gry o czas poprosił szkoleniowiec ekipy gości, jednak tuż po nim w aut atakował Spiridonov i nasza przewaga wynosiła już pięć „oczek” - 10:5. Rosjanie nie zamierzali się jednak poddawać i zaczęli odrabiać straty. Gdy blok naszych graczy obił Vissotto było już tylko 10:9. W kluczowym momencie skutecznie atakował jednak Konarski, a gdy w kontrze świetnie zbijali Wieczorek i Antiga, prowadziliśmy już 13:10. Do złotego seta doprowadził natomiast Vissotto, popełniając błąd przekroczenia linii dziewiątego metra przy zagrywce – 15:12.

Decydującą partię kapitalnie rozpoczęli goście, obejmując prowadzenie 3:0. Niewiele zmienił czas, o który poprosił trener Piotr Makowski. Tuż po nim bloku nie przebił Antiga (4:0), a pierwszy punkt w tej partii dał nam Falasca, myląc się w zagrywce – 1:4. Nie poddaliśmy się jednak i walczyliśmy o odrobienie strat. Gdy świetną kiwką na blok popisał się Wika, a Vissotto atakował w aut, traciliśmy już tylko jeden punkt – 5:6. Po czasie, o który poprosił szkoleniowiec zespołu z Ufy, jego podopieczni odskoczyli na dwa „oczka”. Przy stanie 8:6 dla naszych rywali, obie ekipy zamieniły się stronami. Od razu też skutecznie atakował Vissotto, co zmusiło trenera gospodarzy do wzięcia czasu (6:9). Niewiele on jednak zmienił. Przyjezdni utrzymywali swoje prowadzenie, krocząc po zwycięstwo. W końcówce, przy zagrywkach Antigi, jeszcze raz zerwaliśmy się do walki i odrobiliśmy większość strat – 12:13. Przerwa, o którą poprosił trener gości, wybiła jednak z rytmu naszego przyjmującego, który najpierw popełnił błąd w polu zagrywki, a następnie pomylił się również w ataku. Tym samym to zespół Uralu Ufa wygrał w „złotym secie” 15:12 i awansował do finału Challenge Cup.

Delecta Bydgoszcz – Ural Ufa 3:2
(25:18, 21:25, 22:25, 25:21, 15:12)

Pierwszy mecz: 3:1 dla Uralu Ufa
Drugi mecz: 3:2 dla Delecty

Złoty set: 15:12 dla Uralu Ufa

Awans: URAL UFA

Składy:
Delecta Bydgoszcz: Masny, Konarski, Wrona, Jurkiewicz, Wika, Antiga, Dębiec (libero) oraz Waliński, Wieczorek, Owczarz, Lipiński.
Ural Ufa: Falasca: Panteleymonenko, Kazakov, Ashchev, Spiridonov, Abramov, Verbov (libero) oraz Botin, Vissotto, Zhloba.

2013-03-02:4189 Napisane przez: Anna Falk
Dodaj komentarz
Imię:
Komentarze użytkownikówLiczba komentarzy: 24
n
dodano: 2013-03-03 21:50:52
Olaf - ja myślę, że będzię zupełnie odwrrotnie niż mówsz. Blietów srzedano już całkiem sporo, bo przypomnam, że wejściówki są sprzedawne dpiero od 2 dni. Nie porównujmy się do Skry czy Resovii, bo tam hale są dużo mniejsze od naszej i większość biletów to karnety, a "zwyłych" wejściówek jest stosunkowo mało, a więc rozchodzą się w kilka minut. My przy tak duzej hali potrzebujemy trochę więcej czasu.
olaf
dodano: 2013-03-03 19:25:54
Takim tępem jak będzie szla sprzadaż biletów na półfinały Plus Ligi to będzie wstyd na całą Polske, że w Bydgoszczy nie ma kibiców siatkówki. Czas sprężyć się i kupować wejsciówki ;)
Tomek
dodano: 2013-03-03 17:29:09
Ostatecznie ludzi się trochę naszło ale jak na taki mecz to hala powinna pękać od nadmiaru kibiców, powinno brakować miejsc na wiele godzin przed rozpoczęciem meczu no ale cóż jest jak jest...
n
dodano: 2013-03-03 16:53:06
Z tym, że słaba frekwencja to się akurat nie zgadzam, bo przeciez bylo ok. 4 tys. , a to moim zdaniem dużo:) Dzięki za emocje, walkę i serce, które pozostawiliście na boisku.
janko
dodano: 2013-03-03 10:53:03
No nic, przegraliśmy 2 półfinał minimalnie. Do 3 razy sztuka. Teraz czekamy na niedziele i poniedziałek. Musimy pomóc dopingiem. Zapraszamy jak najwiecej znajoych i kibicujemy. Pomimo tego że naprawde słaba frekwencja była jak na taki mecz, to atmosfera super. Przy pełnej hali no już bedzie odlot ;)
cerulean
dodano: 2013-03-02 22:18:18
Dziękuję Wam za walkę, za emocje :) Zabrakło tak niewiele, podobnie jak w Pucharze Polski... Więc mam nadzieję, że w półfinale, z kimkolwiek go zagramy, niczego już Delekcie nie zabraknie :). Przegraliśmy, no trudno. Ale przed oczyma cały czas mam minę Wojtka Jurkiewicza, jak przybijał piątki... obym nigdy więcej nie musiała patrzeć na taki smutek... No nic... powodzenia w półfinale! Melduję się na Łuczniczce, przynajmniej w niedzielę :)
xd
dodano: 2013-03-02 21:43:55
K52 - także jestem pod wrażeniem co się dzieje z kibicami w Łuczniczce i gdy jest piłka setowa albo mamy przewagę, no normalnie niesamowite. :) Zmobilizowali się i jest lepiej. Przegraliśmy, ale walczyliśmy! :)
K52
dodano: 2013-03-02 21:38:34
Panowie! Dziękujemy! Cała Bydgoszcz jest z Was dumna! Mecz niesamowity! Z taką formą nie mogę doczekać się półfinałów! Jestem pod wrażeniem tego co dzieje się w Łuczniczce w tym sezonie, głownie dzięki Wam. Ilość kibiców jest niesamowita. I wielkie dzięki dla kibiców spoza Bydgoszczy!!! Oby tak dalej! Panowie do boju i nic się nie stało!
mariusz
dodano: 2013-03-02 21:34:07
brawo delecta za walke :) było blisko - nie byliście gorsi od ufy - mysle że zabrakło szczęścia i walińskiego na boisku bo to co wyprawiał wika to woła o pomste - jedyne słabe ogniwo w zespole
plus
dodano: 2013-03-02 21:29:52
No to teraz czas zdobyć plus lige:D
Pokaż starsze komentarze

Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z serwisu.

Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

rozumiem