Anna Falk: Gratuluję zwycięstwa. Co dobrego jedliście przed meczem, że tak ściągaliście do siebie piłki blokiem?
Marcin Waliński: „Nie wiem (śmiech). To było raczej konsekwencją tego, że mieliśmy dobrą zagrywkę. Odrzucaliśmy kielczan od siatki, dzięki czemu łatwiej było nam blokować. To tylko ta przyczyna, że mieliśmy w tym meczu bardzo mocną zagrywkę i na siatce radziliśmy sobie równie dobrze”
Blok i zagrywka, to był chyba klucz do wygranej nad zespołem z Kielc?
„To fakt. Tak jak mówiłem, graliśmy mocno zagrywką, oni przyjmowali gdzieś nad siebie albo na piąty, szósty metr i nam automatycznie było łatwiej ustawić blok i to było kluczem do zwycięstwa w tym spotkaniu. No i oczywiście to, że nie zlekceważyliśmy przeciwnika, bo w trzeciej partii kielczanie prowadzili i musieliśmy się spiąć, żeby ten mecz wygrać w trzech setach i za trzy punkty”
Chyba możemy powiedzieć, że mecz był praktycznie całkowicie pod Waszą kontrolą. Spodziewaliście się, że Kielce oddadzą Wam tak łatwo pole?
„Nastawialiśmy się, tak jak przed każdym meczem, na walkę i na to, by zostawić serce na boisku. A także żeby dać, że tak powiem, dobry show, bo kibice też przychodzą mimo że jest zimno na dworze. Fajnie, że przychodzą do nas na halę, kibicują nam i za to wielkie dzięki dla publiczności. Jeżeli chodzi o Kielce, to wydaje mi się, że po prostu my byliśmy w tym meczu lepsi. Na boisku było to widać. Mieliśmy swój dzień, a kielczanie borykali się ze swoimi problemami, przede wszystkim w przyjęciu zagrywki”
Ta trzysetowa wygrana może cieszyć również w kontekście tego, co jeszcze przed nami w tym tygodniu. Kolejny mecz już w środę.
„No właśnie, to jest fakt. Mamy teraz taki mały maraton, także im mniej setów gramy, tym lepiej dla nas. To jest jasne, że im mniej setów zagramy, tym lepiej będziemy się czuli w następnych meczach, bo zagrać pięć setów i później za dwa dni zagrać kolejny mecz i znowu pięć setów, to nie jest tak łatwo. Dlatego dobrze, że wygraliśmy ten mecz za trzy punkty i w trzech setach, bo zdrowie psychiczne i fizyczne będzie nam potrzebne dalej w tym maratonie”