Spotkanie lepiej rozpoczęli przyjezdni, którzy po bloku na Andrzeju Wronie prowadzili 3:1. Swoją przewagę zwiększyli do trzech oczek, gdy udanym plasem popisał się Achrem (6:3). Bydgoszczanie zabrali się jednak za odrabianie strat. Skuteczny atak i as serwisowy Dawida Konarskiego zniwelował je do jednego punktu – 5:6. Na przerwie technicznej ponownie traciliśmy jednak trzy. Obie drużyny sprowadził na nią Bartman, popisując się świetnym atakiem (8:5). Wprawdzie po wznowieniu gry w aut atakował Marcin Waliński, jednak bardzo szybko udało nam się zniwelować przewagę rywala. Blok na Bartmanie i kontra Stephana Antigi dała nam remis – 10:10. Rzeszowianie zdołali jednak ponownie odskoczyć. Po skutecznym zbiciu z drugiej linii Achrema, o czas poprosił trener Piotr Makowski (12:14). Rozmowa z podopiecznymi przyniosła rezultat. Na drugą przerwę techniczną zbiegliśmy już z prowadzeniem 16:15, po skutecznym ataku Walińskiego. Po wznowieniu gry walka rozgrzała na dobre. Akcje toczyły się punkt za punkt i dopiero po zbiciu w siatkę Wrony, przyjezdni odskoczyli na dwa „oczka” - 22:20. Bydgoszczanie nie zamierzali się poddawać. Po ataku z szóstej strefy Antigi o czas poprosił szkoleniowiec Resovii. Wyrównanie dał nam natomiast blok na Kovaceviciu – 23:23. Akcję później mieliśmy piłkę setową, bowiem piłkę przechodzącą wykorzystał Wojciech Jurkiewicz (24:23). Ostatecznie set zakończył się wynikiem 26:24, bowiem w siatkę zbijał Bartman.
Świetnie rozpoczęliśmy drugiego seta. Po udanych atakach Walińskiego i Konarskiego prowadziliśmy już 5:2. O czas zdecydował się prosić trener Andrzej Kowal. Lepszy powrót na boisko zaliczyli gospodarze, bowiem asem serwisowym popisał się Antiga. Na przerwie technicznej prowadziliśmy natomiast 8:4, a obie ekipy sprowadził na nie właśnie Antiga, tym razem jednak skutecznie atakując z szóstej strefy. Po powrocie na parkiet bydgoszczanie kontynuowali swoją dobrą grę. Wyraźnie złapali rytm i nie pozwalali przeciwnikowi na zbyt wiele. Po udanej kiwce Konarskiego o czas poprosił szkoleniowiec Asseco Resovii – 12:6. Niewiele on jednak zmienił. Pojedyncze udane akcje nie mogły pozwolić gościom na zniwelowanie strat. Po ataku ze środka Wrony obie drużyny zameldowały się u swoich szkoleniowców, tym razem jednak w ramach przerwy technicznej – 16:9. Po powrocie na boisko nasi siatkarze kontrolowali przebieg tej odsłony. Gdy asem serwisowym popisał się Michał Masny, na tablicy widniał wynik 22:14. W końcówce rzeszowianie zdołali odrobić część strat. Trener Piotr Makowski zdecydował się prosić o czas, gdy piłkę przechodzącą wykorzystał Bartman (23:17). Po nim nasi rywale popisali się jeszcze dwoma blokami, jednak piłkę setową dał nam autowy serwis Grzyba. Skuteczne zbicie Konarskiego zakończyło natomiast tę odsłonę wynikiem 25:20.
Trzecią partię lepiej rozpoczęli goście. Po bloku na Walińskim prowadzili bowiem 4:2. Bydgoszczanie jeszcze przed przerwą techniczną zdołali jednak doprowadzić do remisu. Pomógł im w tym Bartman, przekraczając linię trzeciego metra przy ataku (6:6). Obie ekipy zbiegły jednak do trenerów przy prowadzeniu Resovii, bowiem ze środka udanie zbijał Grzyb – 8:7. Po powrocie na boisko gospodarze bardzo szybko zbudowali przewagę. Po autowym ataku Buszka o czas poprosił szkoleniowiec Asseco – 11:9. Po wznowieniu gry, siatkarze z Rzeszowa starali się odrobić straty. Ta sztuka powiodła im się po autowym zbiciu Konarskiego (14:14). Na drugim czasie technicznym prowadzili jednak bydgoszczanie, bowiem świetnie atakował Antiga – 16:15. Po powrocie na boisko trwała zacięta walka. Wprawdzie po autowej zagrywce Buszka, to nasz zespół prowadził 20:18, jednak rzeszowianie zdołali wyrównać. Po bloku na Walińskim o czas poprosił trener Piotr Makowski (20:20). Po nim nasi przeciwnicy popisali się serią udanych bloków, a asa serwisowego dołożył jeszcze Kosok i to oni mieli piłkę setową – 24:20. Ostatecznie zwyciężyli 25:21, po ataku ze środka Grzyba.
Początek czwartej partii należał do bydgoszczan, którzy po bloku na Bartmanie prowadzili 4:2. Wprawdzie rzeszowianie bardzo szybko wyrównali (4:4), jednak na pierwszej przerwie technicznej ponownie to podopieczni Piotra Makowskiego mieli dwa punkty przewagi. Obie drużyny sprowadził na nią Antiga, obijając blok rywala (8:6). Po powrocie na boisko bydgoszczanie zaczęli sukcesywnie podwyższać swoje prowadzenie. Atak Konarskiego wymusił na trenerze Resovii wzięcie czasu (10:7). Dwie akcje później uczynił to ponownie, bowiem skutecznie w kontrze zagrał Antiga – 12:7. Gospodarze byli jednak na fali. Na drugiej przerwie technicznej mieli sześć „oczek” zaliczki. Obie drużyny zeszły na nią po asie serwisowym Wrony. Po wznowieniu gry rzeszowianie starali się jeszcze nawiązać walkę z naszą drużyną, jednak nieskutecznie. Nasi zawodnicy niesieni dopingiem kibiców, poczynali sobie coraz pewniej. W końcówce dwukrotnie zablokowali asa rzeszowian – Zbigniewa Bartmana. Piłkę setową dał nam natomiast blok na Buszku, a spotkanie zakończył Bartman, atakując w aut – 25:15.
MVP: Michał Masny
Delecta Bydgoszcz - Asseco Resovia Rzeszów 3:1
(26:24, 25:20, 21:25, 25:15)
Składy:
Delecta Bydgoszcz: Masny, Konarski, Wrona, Jurkiewicz, Waliński, Antiga, Dębiec (libero) oraz Wieczorek, Lipiński,
Asseco Resovia Rzeszów: Tichacek, Bartman, Nowakowski, Kosok, Lotman, Achrem, Ignaczak (libero) oraz Dobrowolski, Grzyb, Kovacević, Buszek.