Nasza drużyna na Facebooku
Nasza drużyna na Instagramie
Nasza drużyna na Twetterze
Nie tak miało być....

Pojedynki bygosko-częstochowskie zawsze należały do niezwykle emocjonujących, przy czym niezwykle często byliśmy świadkami pięciosetowych bojów. Tak było choćby na inaugurację ligi, kiedy to Delecta zwyciężyła 3:2. Dziś jednak nie udało się tego wyniku powtórzyć, ani do niego zbliżyć. Podopieczni Waldemara Wspaniałego polegli w trzech setach.

Bydgoszczanie mecz rozpoczęli ze Stanisławem Pieczonką w wyjściowym składzie w miejsce Antti Siltali. Od pierwszej piłki gra była niezwykle wyrównana. Oba zespoły spisywały się nieźle na zagrywce i to właśnie as serwisowy Janeczka pozwolił gościom uzyskać dwupunktowe prowadzenie, które utrzymali do przerwy technicznej (6:8). Po powrocie na parkiet częstochowianie złamali nas zespół w przyjęciu. Trudne zagrywki Drzyzgi i Gierczyńskiego nie pozwalały Masnemu na prowadzenie kombinacyjnej gry. W efekcie na drugiej przerwie technicznej 10:16 prowadzili nasi rywale. Nie lepiej było po wznowieniu gry. Wciąż to przyjezdni narzucali swój rytm i byli stroną wyraźnie dominującą. Dopiero po czasie wziętym przez Waldemara Wspaniałego nasz zespół zaczął powoli grać coraz skuteczniejszą siatkówkę. Na wyróżnienie zasługiwała postawa Szymańskiego, który był liderem w ataku. Mimo walki w końcówce to jednak Tytan/AZS zakończył seta zwycięsko – 21:25.

Drugą partię Delecta zaczęła znacznie lepiej. Dobra gra obu naszych środkowych zaowocowała prowadzeniem 5:2. Jeszcze przed przerwą techniczną za sprawą świetnej zagrywki Murka częstochowianie odrobili straty (6:6). Mimo tego na regulaminowym czasie prowadzili jednak bydgoszczanie (8:7). Po powrocie na boisko walka rozgorzała na dobre. Żadna z drużyn nie mogła wyjść na prowadzenie większe niż jeden punkt. Na drugiej przerwie technicznej takowe miał Tytan/AZS po ataku Gierczyńskiego. Bydgoszczanie wciąż szukali sposobu na złamanie rywala, jednak ten nie dawał za wygraną. Twarda walka punkt za punkt trwała do stanu 19:19. Dobre zagrywki Wrony wymusiły błędy na rywalu, tym samym Delecta objęła prowadzenie. W końcówce dwa czasy wykorzystał Waldemar Wspaniały, bowiem goście odrobili straty. W efekcie byliśmy świadkami walki na przewagi. Tryumfowali w niej siatkarze z Częstochowy – 25:27.

Nie najlepiej rozpoczął się dla gospodarzy trzeci set, w szeregach których mogło pojawić się zwątpienie. Częstochowianie radzili sobie bardzo dobrze, czego nie można było powiedzieć o początkowych akcjach w wykonaniu naszych zawodników. Gra zupełnie się nie układa, a dodatkowo pojawiały się błędy, również w komunikacji. Na pierwszej przerwie technicznej Tytan/AZS prowadził 4:8. Dominację przyjezdnych przerwało pojawienie się na boisku Konarskiego, który skutecznymi atakami pomógł w częściowym odrobieniu strat (8:10). Niedługo jednak bydgoscy kibice cieszyli się wyrównaną walką. Na drugiej przerwie technicznej podopieczni Marka Kardosa wyraźnie prowadzili – 13:16. Po wznowieniu gry siatkarze Delecty dwukrotnie nie wykorzystali szansy na doprowadzenie do remisu, co wydaje się miało kluczowe znaczenie w tym secie. W końcówce bydgoszczanie mimo walki nie zdołali odwrócić losów tej partii, przegrywając całe spotkanie 0:3 i 23:25 w trzeciej odsłonie.

Składy:
Delecta: Masny, Szymański, Wrona, Jurkiewicz, Sopko, Pieczonka, Andrzejewski (libero) Siltala, Lipiński, Cerven, Konarski,
Tytan/AZS: Drzyzga, Janeczek, Wiśniewski, Nowakowski, Murek, Gierczyński, Dębiec (libero) Hebda, Oczko,

Delecta Bydgoszcz - Tytan/AZS Częstochowa 0:3
(21:25, 25:27, 23:25)

2010-12-01:1632 Napisane przez: Anna Falk

Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z serwisu.

Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

rozumiem