Nasza drużyna na Facebooku
Nasza drużyna na Instagramie
Nasza drużyna na Twetterze
Ostatnia lekcja siatkówki w wykonaniu mistrzów

Delecta uległa w piątek po raz trzeci bełchatowskiej Skrze i właśnie ekipa Daniela Castellaniego zagra w półfinale Plus Ligi. Delecta to jednak uczeń w porównaniu z rywalem, siatkarskim potentatem, i mamy nadzieję, że doświadczenie, wyniesione z tych pojedynków, zaprocentuje w ostatnich meczach sezonu. Bydgoszczanom przyjdzie bowiem walczyć o jak najwyższą lokatę w strefie 5-8. Sympatykom siatkówki dziękujemy za niemal kompletne wypełnienie "Łuczniczki" i fantastyczny doping.

Na otwarcie Słowacy okazują się skuteczni na bloku. Po ataku Wlazłego jest 3:3. Reprezentant Polski w dalszej części seta także jest bardzo groźną bronią gości i na pierwszej przerwie technicznej prowadzą oni 8 do 7. Wspomniany zawodnik nie zwalnia tempa i po jednym z jego ataków po bloku, robi się 10:12. Druga techniczna przynosi rezultat 13:16 (zagrywamy w aut). Antiga wygrywa walkę na siatce - jest 17:20. Kiedy Sopce nie udaje się odebrać zagrywki Murka, przyjezdni mają pierwszy setball (19:24). Dwudzieste oczko zdobywa Nowak atakiem ze środka, jednak partię kończy wspomniany wyżej reprezentant Francji.

Ponownie pierwszy punkt należy do bydgoszczan - drugą odsłonę rozpoczyna skuteczny atak Kokocińskiego. Skra błyskawicznie "ojeżdża"; po plasie w wykonaniu Murka jest 1 do 5. Wtedy Krzywiecki zmienia Sopkę. Trener Wspaniały prosi o czas, gdy kolejne oczko wędruje na konto gości. Pierwsza techniczna przynosi wynik 4:8 (Wlazły ponownie efektywny). Zbliżamy się do rywala, kiedy walkę na siatce wygrywa Pieczonka - 12:13.

W tej części seta bełchatowianie dwukrotnie zagrywają w siatkę, a po asie serwisowym Pieczonki doprowadzamy do wyrównania (15:15). Wlazły obija blok Delecty i PGE wychodzi na ponowne prowadzenie. Bardzo ciekawie wygląda końcówka partii. Gackowi nie udaje się odebrać zagrywki Krzywieckiego, co daje nam jednopunktową przewagę - 19:18. Castellani decyduje się na rozmowę ze swoimi podopiecznymi. Przynosi to efekt, stosuje ten manewr ponownie przy stanie po 23. I wtedy pauza także okazuje się przydatna rywalom. Ostatnie oczko sami sprezentowaliśmy Skrze (piłka rzucona).

Pierwsze minuty ostatniej części mają wyrównany przebieg (m.in. 5:5, 6:5, 7:5 po asie Nowaka). Nie udaje się uciec - Sopko atakuje w aut - 7:6, ale podkreślić trzeba dobrą postawę Słowaka w zagrywce. Jego reprezentacyjny kolega zatrzymuje Kurka, doprowadzając do stanu 8:6, jednak atak po bloku Wlazłego to początek odzyskiwania pola przez Bełchatów. Mariusz bryluje również w zagrywce i Waldemar Wspaniały prosi o czas, gdy robi się 12 do 15. Kurek skutecznie z drugiej linii - jest już 15:19; Pliński atakiem z przechodzącej piłki daje gościom piłkę meczową (19:24). Ostatni, jak się okazało, punkt, zdobywamy dzięki nieporozumieniu w szeregach drużyny Castellaniego. Zagrywka Kokocińskiego w aut kończy rywalizację z PGE w tym sezonie.

MVP: Mariusz Wlazły

Delecta - Skra 0:3 (20:25, 23:25, 20:25)

Składy:

Delecta: Lipiński, Sopko, Cerven, Kokociński, Pieczonka, Nowak, Dębiec (libero) oraz Krzywiecki, Konarski

Skra: Falasca, Antiga, Możdżonek, Wlazły, Murek, Pliński, Gacek (libero) oraz Bąkiewicz, Kurek

2009-03-28:1996 Napisane przez: Anna Falk

Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z serwisu.

Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

rozumiem