Spotkanie otworzył udany atak Dawida Konarskiego ze skrzydła (1:0). Początek należał jednak do wyrównanych. Dopiero punktowy serwis Szymańskiego i kontra ze środka Nowaka dała gospodarzom prowadzenie 5:3. Na pierwszej przerwie technicznej mieli już trzy „oczka” przewagi, bowiem świetnie z drugiej piłki uderzał Drzyzga (8:5). Po wznowieniu gry bydgoszczanie starali się odrobić straty. Ta sztuka powiodła im się dopiero po udanym zbiciu Konarskiego i bloku na Szymańskim. Akcję później o czas poprosił Jakub Bednaruk, bowiem bydgoszczanie objęli prowadzenie 14:13, po świetnej zagrywce Stephana Antigi. Przerwa nic nie zmieniła. Błąd popełnił Szymański, a bloku nie przebił Nowak i obie drużyny zbiegły na drugi czas techniczny – 16:13. Po powrocie na boisko nasi siatkarze jeszcze podkręcili tempo, korzystając również z błędów gospodarzy. Przy stanie 20:15 o drugi czas poprosił szkoleniowiec Politechniki. Do końca partii jego podopieczni zdobyli już jednak tylko jeden punkt, po ataku blok-aut Szymańskiego. Końcówka należała do bydgoszczan, a świetnie spisał się Marcin Wika, który był autorem ostatnich dwóch punktów w tej odsłonie – 25:16.

Świetnie otworzyliśmy drugą partię, bowiem po ataku z kontry Wiki prowadziliśmy 3:0. O czas poprosił trener Jakub Bednaruk. Po nim skutecznie atakował Szymański, jednak był to jedyny punkt, jaki do pierwszej przerwy technicznej zdobyli gospodarze. Obie ekipy sprowadził na nią blok na Siezieniewskim (8:1). Po wznowieniu gry z przechodzącej piłki świetnie atakował Wika, a po asie serwisowym Konarskiego o drugą przerwę poprosił szkoleniowiec Politechniki (4:12). Po powrocie na boisko nadal utrzymywaliśmy spokojne prowadzenie. Po ataku ze środka Andrzeja Wrony i kontrze Antigi, drużyny zameldowały się na przerwie technicznej – 16:9. Warszawianie nie zamierzali się jednak poddawać i zaczęli sukcesywnie odrabiać straty. Udany atak blok-aut Pawlińskiego zmusił trenera Piotra Makowskiego do wzięcia czasu (19:13). Rozmowa z podopiecznymi przyniosła rezultat, bowiem bydgoszczanie wrzucili drugi bieg. Po świetnym ataku po skosie Konarskiego mieliśmy piłkę setową, a partię zakończyło kolejny udane zbicie naszego atakującego – 25:16.

Początek trzeciej partii to walka punkt za punkt. Dopiero po ataku z drugiej piłki Michała Masnego i punktowym serwisie Wiki, odskoczyliśmy na dwa „oczka” (6:4). Z dwupunktową zaliczką zbiegliśmy także na przerwę techniczną, po tym jak bloku nie przebił Szymański. Po wznowieniu gry jeszcze zwiększyliśmy swoją przewagę. Po kolejnym bloku, tym razem na Pawlińskim, o czas poprosił szkoleniowiec Politechniki. Jego zespół przegrywał już 6:10. Przerwa niewiele jednak zmieniła. Bydgoszczanie kontrowali przebieg wydarzeń na boisku, prowadząc na drugim czasie technicznym 16:11. Gospodarze starali się jeszcze nawiązać walkę, jednak na środku świetnie spisywał się Wojciech Jurkiewicz, a po ataku blok-aut Konarskiego grę zdecydował się przerwać Jakub Bednaruk – 19:14. Przerwa niewiele już jednak zmieniła. Nasz atakujący, udanym zbiciem po prostej dał nam piłkę meczową (24:19). Pierwszą wybronił Szymański, obijając blok podopiecznych Piotra Makowskiego. W kolejnej akcji bloku nie zdołał przebić Jurkiewicz, jednak ostatecznie wygraną 25:21 w trzecim secie i 3:0 w całym spotkaniu dał nam Dryja, zagrywając w aut. Tym samym to bydgoszczanie wywalczyli awans do turnieju finałowego Pucharu Polski.

AZS Politechnika Warszawska – Delecta Bydgoszcz 0:3
(16:25, 16:25, 21:25)

AWANS: Delecta Bydgoszcz

Składy:
AZS Politechnika Warszawska: Drzyzga, Dryja, Nowak, Szymański, Pawliński, Siezieniewski, Potera (libero) oraz Olenderek, Szuleka, Stefanovic,
Delecta Bydgoszcz: Masny, Konarski, Wrona, Jurkiewicz, Wika, Antiga, Dębiec (libero) oraz Lipiński.