W środowy wieczór wiele osób wychodząc z hali przebieg meczu komentowało słowami – można zwariować z nerwów. Spotkanie dostarczyło kibicom wielu emocji. Co tuż po nim mówił nasz rozgrywający? - „Myślę, że w tym sezonie spotkań z taką adrenaliną mieliśmy tak naprawdę niewiele. W piątek takie spotkanie graliśmy w Kielcach, tutaj udało nam się wygrać i myślę, że z tego możemy być zadowoleni” - komentował Paweł Woicki.
To nie było łatwe spotkanie. Nerwowo było już w końcówce pierwszego seta, kiedy mimo iż prowadziliśmy 24:21, musieliśmy bić się na przewagi. Okazję do zakończenia meczu mieliśmy już w trzecim secie, jednak wówczas nerwową końcówkę na swoją korzyść rozstrzygnęli olsztynianie. Emocji nie brakowało także w czwartej partii. W powietrzu „wisiał” już tie-break, jednak udało się zadać decydujący cios - „Fajnie, że wszyscy na boisku do końca to wytrzymaliśmy i potrafiliśmy tą ostatnią piłkę skończyć. Myślę, że nie zagraliśmy jakiegoś super wybitnego spotkania, ale zagraliśmy twardo i uważam, że to był klucz do sukcesu” - przyznał rozgrywający naszego zespołu.
Graliśmy twardo, prócz końcówki trzeciej partii, nie daliśmy się złamać. Co jeszcze zadecydowało o wygranej naszej drużyny? - „Myślę, że w tym meczu, jak rzadko ostatnio, realizowaliśmy bardzo dobrze całą nakreśloną taktykę. Zresztą to było widać. Zespół z Olsztyna szukał różnych innych rozwiązań, była zmiana atakującego...” - wymieniał podopieczni Vitala Heynena.
Bydgoszczanie nie mają zbyt wiele wolnego przed kolejnym spotkaniem. Już grają bowiem w Częstochowie - „To jest normalne, to jest nasza praca, przyjemność. Za to nam – zawodnikom – kluby płacą, żebyśmy byli cały czas gotowi do gry. My gramy mecz i Częstochowa też grała wczoraj mecz, więc obie drużyny będą tak samo przygotowane do tego spotkania. Trzeba zagrać i to zagrać bardzo dobrze” - zakończył Paweł Woicki.