Nasza drużyna na Facebooku
Nasza drużyna na Instagramie
Nasza drużyna na Twetterze
Politechnika ponownie lepsza...

Za nami  drugi pojedynek Delecty przeciwko Politechnice. Po dwóch pierwszych przegranych setach, bydgoszczanie zdołali rozstrzygnąć na swoją korzyść trzecią odsłonę. W czwartej partii już się jednak nie powiodło. Stan rywalizacji w play-off, to 2:0 dla warszawian.

Mecz otworzył udany atak Statsenko, a po zbiciu Bartmana było 2:1. Do wyrównania doprowadził Cerven (2:2), jednak ponownie pojawiły się problemy z przyjęciem zagrywki. Po bloku na Pieczonce gospodarze prowadzili trzema punktami. Akcję później o czas poprosił Waldemar Wspaniały – 6:2. Serię rywala przerwał atak Szymańskiego, a po ataku z przechodzącej piłki Jurkiewicza było 6:4. Tuż przed przerwą z szóstej strefy zbijał Sopko (7:5), jednak błąd w zagrywce Pieczonki, sprowadził obie drużyny do trenerów – 8:5. Po czasie technicznym z zagrywką Masnego nie poradził sobie Kubiak, co pozwoliło zniwelować część strat – 9:8. Udało się także powstrzymać blokiem Statsenko (10:9), a kapitalna zagrywka Sopko dała nam remis – 10:10. Rywalom ponownie udało się odskoczyć po bloku na Pieczonce (12:10), jednak bydgoszczanie szybko wyrównali (12:12). Po bloku na Bartmanie udało nam się objąć prowadzenie 14:15. Z jednopunktową zaliczką zbiegliśmy także na drugą przerwę techniczną, po ataku Jurkiewicza – 15:16. Po wznowieniu gry, gospodarze odzyskali prowadzenie – 17:16. Chwilę później ich przewaga wzrosła, bowiem asem popisał się Kubiak. Przy stanie 20:17 o drugi czas poprosił nasz szkoleniowiec. Po nim skutecznie atakował Szymański, jednak wręcz nieomylny dziś był Bartman (21:18). Niedługo później, po bloku na Sopko, miejscowi mieli piłkę setową – 24:20. Partię zakończył as serwisowy Bartmana – 25:20.

Drugą partię otworzył blok na Pieczonce, jednak po zagrywce w aut Kubiaka, to nasz zespół prowadził 2:3. Do kolejnego remisu doprowadził Cerven, popełniając błąd w zagrywce. Dotknięcie siatki po naszej stronie dało prowadzenie gospodarzom – 5:4. Świetny serwis Szymańskiego pozwolił Pieczonce zbijać z piłki przechodzącej (5:6). Tuż przed przerwą do remisu doprowadził Kubiak (7:7), jednak to bydgoszczanie zbiegli na nią z prowadzeniem 7:8. Po powrocie na parkiet nasz zespół zagrał świetnie w bloku. To właśnie po punkcie w tym elemencie Masnego na Kubiaku, o czas poprosił Radosław Panas – 7:10. Wprawdzie rywalom udało się odrobić część strat (9:10), jednak w ważnym momencie nie pomylił się Sopko. Ponownie też udało się powstrzymać Kubiaka – 9:12. W jego miejsce na parkiecie pojawił się Żaliński. Po asie serwisowym Masnego o drugi czas poprosił szkoleniowiec Politechniki - 9:13. Z sytuacyjnej piłki świetnie spisał się Szymański (9:14), jednak gospodarze starali się odrabiać straty (11:14). Dwa błędy własne bydgoszczan, zmusiły naszego szkoleniowca do wzięcia czasu – 13:15. Passę rywala przerwał Serafin, sprowadzając tym samym obie drużyny na czas techniczny (14:16). Po przerwie utrzymywała się dwupunktowa przewaga naszej drużyny. Dopiero nieporozumienie pomiędzy Serafinem a Szymańskim dało gospodarzom remis (18:18). Po szczęśliwej zagrywce Kreeka o czas poprosił Waldemar Wspaniały – 19:18. W końcówce miejscowi prowadzili 22:19, po autowym ataku Szymańskiego. Przewaga ta wystarczyła im, by spokojnie doprowadzić zwycięstwo do końca partii. Błąd Serafina dał drużynie Politechniki piłkę setową, a partię zakończył skutecznym zbiciem Statsenko – 25:21.

Trzecią odsłonę od asa serwisowego rozpoczął Masny, a po autowej zagrywce Nowaka prowadziliśmy 1:4. Świetnym atakiem popisał się Konarski, który rozpoczął tę partię w wyjściowym składzie (2:6). Passę naszej drużyny przerwał dopiero Bartman, jednak na przerwie technicznej prowadziliśmy 4:8, po kolejnym zbiciu Konarskiego. Po czasie pojedynczym blokiem popisał się Jurkiewicz i o czas poprosił Radosław Panas. Krótka rozmowa z podopiecznymi poskutkowała, bowiem Żaliński skutecznie zaatakował ze skrzydła (5:9). W ważnym momencie ręki w ataku nie wstrzymał.... Masny, zbijając skutecznie w trzeci metr (7:11). Nieporozumienie po naszej stronie pozwoliło jednak rywalom zbliżyć się na dwa punkty. O czas poprosił Waldemar Wspaniały – 9:11. Po nim skutecznie atakował Konarski, a asem popisał się nasz rozgrywający i tym razem to szkoleniowiec gospodarzy przerwał grę – 9:13. Bydgoszczanie utrzymywali jednak przewagę, a po błędzie Bartmana było 10:15. Na drugiej przerwie technicznej prowadziliśmy 11:16, po skutecznym zbiciu naszego atakującego. Po wznowieniu gry nadal byliśmy świadkami lepszej postawy siatkarzy Delecty, którzy utrzymywali rywala na dystans (13:18 po ataku Serafina). Po bloku Masnego na Bartmanie (14:20) trener gospodarzy zdecydował się na podwójną zmianę. Na parkiecie pojawili się Neroj i Prygiel, w miejsce Statsenko i Salasa. W końcówce gospodarze zaczęli odrabiać straty. Po bloku na Sopko o czas poprosił Waldemar Wspaniały, chcąc wybić z uderzenia naszych przeciwników – 18:22. Po nim, zimną krew zachował Serafin, wygrywając przepychankę na siatce (18:23). Atak z szóstej strefy Sopko dał nam piłkę setową – 19:24. Odsłonę tę zakończyła krótka w wykonaniu Jurkiewicza – 20:25.

Od prowadzenia 2:1, po ataku Kreeka rozpoczęli tę partię gospodarze. Po bloku na Żalińskim było jednak 2:3. Kapitalna akcja na środku Cervena dała nam kolejne prowadzenie, tym razem 4:5. Walka punkt za punkt doprowadziła nas do pierwszej przerwy technicznej, na której wygrywaliśmy 7:8, po ataku ze skrzydła Sopko. Po czasie efektownym atakiem popisał się Kreek, a as Bartmana dał jego drużynie prowadzenie 9:8. Do remisu doprowadził Sopko, zbijając z szóstej strefy (10:10). Po asie serwisowym Statsenko o czas zdecydował się prosić Waldemar Wspaniały – 12:10. Bydgoszczanie starali się walczyć o odrobienie strat, jednak gospodarze utrzymywali przewagę. Po ataku w antenkę Konarskiego było 15:11, a na drugą przerwę obie drużyny zbiegły po kontrze Bartmana – 16:11. Po wznowieniu gry passę rywala przerwał dopiero nasz atakujący (17:12). Blokiem na Statsenko popisał się Masny, jednak udana kiwka Bartmana nieubłaganie zbliżała nas do końca tego pojedynku – 20:13. Grę przerwał jeszcze nasz szkoleniowiec. Niewiele to jednak zmieniło. Blok na Siltali dał rywalom kolejny punkt – 22:14. Po błędzie naszego przyjmującego w zagrywce, gospodarze mieli piłkę meczową - 24:15. Spotkanie zakończył serwis w siatkę Cervena - 25:16.

MVP: Zbigniew Bartman

Składy:
Politechnika Warszawska: Salas, Nowak, Kreek, Statsenko, Bartman, Kubiak, Wojtaszek (libero) oraz Żaliński, Wierzbowski, Neroj,
Delecta Bydgoszcz: Masny, Szymański, Jurkiewicz, Cerven, Pieczonka, Sopko, Andrzejewski (libero) oraz Konarski, Lipiński, Serafin, Siltala,

AZS Politechnika Warszawska – Delecta Bydgoszcz 3:1
(25:20, 25:21, 20:25, 25:16) 

*z Warszawy, Anna Falk

2011-04-03:1622 Napisane przez: Anna Falk

Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z serwisu.

Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

rozumiem