Dwa pierwsze sety powinny paść łupem Waldemara Wspaniałego, którzy w pierwszej partii prowadzili 17:12, a w drugiej 18:14. Nie potarfili poradzić sobie (w jednym tym samym ustawieniu) z zagrywkami Piotra Łuki. Tracili nie tylko przewagę, ale sami musieli gonić rywali. Niestety, nieskutecznie. Brakowało dobrej skutecznej zagrywki, punktów z kontry. Rywale z kolei imponowali serwisem (11 asów), w czym szczególnie brylował Robert Szczerbaniuk (5).
Mimo wygrania po nerwowej końcówce trzeciego seta (z 23:21 zrobiło się 23:23), w ostatnim secie znów parę "oczek" przewagi mieli gospodarze, którzy zanotowali pierwsze, historyczne zwycięstwo w ekstraklasie.
- Wygrali zasłużenie - mówił trener Wspaniały. - Wypracowaliśmy sobie dwukrotnie przewagę, której nie potrafiliśmy utrzymać i to był decydujący moment. Trzeba się jednak zebrać w sobie, bo już za kilka dni czeka nas kolejny trudny mecz.
Fart Kielce - Delecta Bydgoszcz 3:1 (25:21, 25:21, 23:25, 25:21)
FART: Dobrowolski 2 pkt., Kapfer 22, Szczerbaniuk 15, Zniszczoła 7, Jungiewicz 16, Łuka 17 i Swaczyna - libero; Żuk, Kamiński. Atak 58, blok 10, zagrywka 11, po błędach rywala 19.
DELECTA: Masny, Sopko 12, Wrona 12, Konarski 8, Siltala 9, Jurkiewicz 6 i Andrzejewski - libero; Serafin 6, Szymański 16, Lipiński. Atak 50, blok 13, zagrywka 3, po błędach rywala 22.