Spotkanie rozpoczęliśmy atakiem ze środka Andrzeja Wrony, a po bloku na Bartoszu Krzyśku prowadziliśmy 2:0. W kolejnej akcji atakujący AZS-u zbijał już jednak skutecznie, dając swojej drużynie pierwszy punkt. Świetna gra w obronie i kontrataku sprawiła, iż bydgoszczanie bardzo szybko podwyższyli swoją przewagę. Na pierwszej przerwie technicznej prowadzili 8:4, po autowej zagrywce Krzyśka. Po powrocie na parkiet podopieczni Piotra Makowskiego zaczęli przejmować kontrolę nad przebiegiem wydarzeń na boisku. Skutecznie kiwał Wrona, a błąd popełnił Gunia i nasza przewaga wynosiła już dziewięć punktów – 13:4. Olsztynianie wyszli z niewygodnego ustawienia po błędzie w zagrywce Jurkiewicza, jednak niedługo później, po świetnym ataku Antigi, obie drużyny zeszły na przerwę techniczną – 16:8. Po wznowieniu gry, przyjezdni nadal nie mogli powstrzymać świetnie grających siatkarzy Delecty. Atak ze środka Jurkiewicza sprawił, iż na tablicy widniał wynik – 21:11. W tym momencie o czas poprosił Tomaso Totolo. Autowy atak, a później błąd w przyjęciu Antigi sprawiły, iż AZS odrobił dwa „oczka", jednak akcję później nasz przyjmujący zbijał już skutecznie. To również on dał nam piłkę setową, wykorzystując świetne rozegranie jedną ręką Masnego – 24:15. Partię zakończył atakiem ze środka Andrzej Wrona – 25:15.
Świetnie rozpoczęliśmy także drugą partię. Po kapitalnej kontrze Wrony i bloku na Siezieniewskim, prowadziliśmy 4:0 i o czas zmuszony był prosić szkoleniowiec olsztynian. Jednak dopiero błąd w zagrywce Antigi dał pierwszy punkt jego drużynie (5:1), która nie miała pomysłu jak zatrzymać rozpędzoną Delectę. Po kolejnej skutecznej kontrze, tym razem Siltali, obie ekipy zeszły na przerwę techniczną – 8:2. Po powrocie na parkiet grał tylko jeden zespół. Bydgoszczanie spisywali się świetnie w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Dopiero błąd w zagrywce Konarskiego, który akcję wcześniej zaserwował asa, dał trzeci punkt ekipie AZS-u (12:3). Kilka akcji później, po błędzie po stronie olsztynian, obie ekipy zeszły na drugą przerwę techniczną – 16:4. Wznowienie gry przyniosło skuteczny atak Winnika, jednak były to tylko pojedyncze skuteczne akcje przyjezdnych. Gdy Gunia nie przebił bloku Wrony o czas poprosił Tomaso Totolo (20:6), jednak tuż po nim asem serwisowym popisał się Antiga. W końcówce skutecznie atakowali jeszcze Winnik i Ferens, jednak to nasz zespół zwyciężył 25:11, po autowej zagrywce Kadziewicza.
Od prowadzenia 0:1, po bloku na Antidze rozpoczęli trzeci set siatkarze Indykpolu. Gospodarze jednak bardzo szybko wyrównali, a świetnym ataku Konarskiego prowadzili 3:1. Wprawdzie olsztynianom przez kilka akcji udawało się toczyć walkę punkt za punkt, jednak po asie serwisowym Siltali bydgoszczanie mieli już trzy punkty przewagi (8:5). Po przerwie technicznej nasz przyjmujący popisał się jeszcze jednym asem, a po świetnej kiwce na blok Antigi o czas poprosił Tomaso Totolo – 11:6. Jego podopieczni nie potrafili jednak nawiązać wyrównanej walki. Kapitalnie uderzał Konarski, a po ataku w antenkę Krzyśka, obie drużyny ponownie zbiegły do trenerów, tym razem jednak na przerwę techniczną – 16:8. Po powrocie na parkiet bydgoszczanie spokojnie kroczyli po zwycięstwo, czego nie utrudniali im siatkarze AZS-u popełniając własne błędy (autowy serwis Krzyśka). Przy stanie 22:12 o czas poprosił jeszcze trener Tomaso Totolo, jednak nic on nie zmienił. Skutecznie atakował Jurkiewicz, a dwa błędy w tym elemencie po stronie olsztynian, zakończyły trzeciego seta wynikiem 25:12 i cały mecz 3:0 na korzyść Delecty.
MVP: Antti Siltala
Składy:
Delecta Bydgoszcz: Masny, Konarski, Wrona, Jurkiewicz, Siltala, Antiga, Dębiec (libero) oraz Lipiński,
Indykpol AZS Olsztyn: Hernan, Krzysiek, Gunia, Gaca, Siezieniewski, Ferens, Mierzejewski (libero) oraz Winnik, Kadziewicz, Stelmach
Delecta Bydgoszcz – Indykpol AZS Olsztyn 3:0
(25:15, 25:11, 25:12)