Po znakomitym meczu z Jastrzębskim Węglem, w którym bydgoszczanie po twardym boju zwyciężyli 19:17 w tie-breaku i co za tym idzie 3:2 w całym spotkaniu, czas na kolejny pojedynek. Już jutro nasz zespół podejmie na własnym parkiecie Indykpol AZS Olsztyn i będzie to pierwszy mecz z serii trzech z rzędu, rozgrywanych na własnym parkiecie. W lutym bowiem siatkarze Delecty rozegrają aż pięć spotkań z czego cztery w hali Łuczniczka.
W Jastrzębiu bydgoszczanie zagrali bardzo dobrze w zagrywce, odrzucili rywala od siatki i nie popełniali błędów w kluczowych momentach setów. To właśnie nerwy ze stali pozwoliły naszej drużynie na zwycięstwo w niezwykle emocjonującym tie-breaku. Bydgoszczanie prowadzili już 14:11, jednak niesamowicie dysponowany był Michał Łasko, który swoją świetną zagrywką potrafił doprowadzić do wyrównania. Walka toczyła się punkt za punkt. W kluczowym momencie nasz rozgrywający nie bał się grać środkiem, czym zaskakiwał rywala. Ostatni punkt był jednak autorstwem Dawida Konarskiego, który wykorzystał kontratak, odważnie atakując przez blok rywala. Dzięki temu udało się wygrać 19:17. MVP tego pojedynku wybrano jednak Stephana Antigę, który był ostoją i pewnym punktem drużyny. Powody do radości miał także szkoleniowiec zespołu, bowiem było to pierwsze zwycięstwo jego podopiecznych nad drużyną z „czwórki". Spotkanie to pokazało również, jak bardzo wyrównany skład posiada nasz zespół. Zawodnicy doskonale się uzupełniają, a rezerwowi są ważnym ogniwem. Bardzo dobrze spisał się Antti Siltala, który w wyjściowym składzie zastąpił Marcina Wikę. Zarówno on, jak i Dawid Konarski, zapisali na swoim koncie identyczną liczbę punktów. Obaj też atakowali z taką samą skutecznością.
Zwycięstwo nad Jastrzębskim Węglem pozwoliło naszej drużynie awansować na czwarte miejsce w tabeli, jednak aż trzy drużyny mają taką samą liczbę punktów, dlatego jutrzejszy pojedynek staje się niezwykle istotnym. Asseco Resovia, która zajmuje aktualnie trzecią pozycję, gra bowiem z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle, a piąty Jastrzębski Węgiel mierzy się z Treflem Gdańsk. Ważnym jest zatem, by nie stracić w starciu z ekipą z Olsztyna cennych punktów i zwyciężyć za pełną pulę.
Nasi rywale mają swoje problemy. W ostatniej kolejce wyraźnie przegrali z będącą w coraz lepszej dyspozycji drużyną AZS Politechniki Warszawskiej. Olsztynianie nie mieli w tym spotkaniu zbyt wiele do powiedzenia. Mecz zakończył się w trzech odsłonach i trwał przysłowiową „godzinę z prysznicem". Dodatkowo, los nie oszczędza akademików. Podczas meczu z podopiecznymi Radosława Panasa kontuzji nabawił się Piotr Łukasik. Szczegółowe badania diagnostyczne wykazały zerwanie więzadła krzyżowego przedniego oraz uszkodzenie obu łąkotek. Klub rozwiązał także kontrakt z Igorem Yudinem, tym samym kadra zespołu jest bardzo okrojona. W składzie pozostało już tylko dwóch nominalnych przyjmujących: Wojciech Ferens i Paweł Siezieniewski, bowiem już wcześniej urazu doznał Metodi Ananiev. Trudna jest nie tylko sytuacja kadrowa AZSu, ale także ta w tabeli PlusLigi. Podopieczni Tomaso Totolo zajmują w niej dziewiąte miejsce z dziesięcioma punktami na swoim koncie. Ósmy Fart Kielce ma nad nimi dwa „oczka" przewagi, a już dziś w Warszawie zagra z miejscową Politechniką, tym samym strata olsztynian może się jeszcze zwiększyć.
Jedno jest pewne. Bydgoszczanie liczą w tym pojedynku na trzy punkty. Wygrana pozwoli im na utrzymanie kontaktu z czołówką, a być może, przy korzystnych wynikach ich najgroźniejszych rywali, na awans na trzecie miejsce w tabli.
Delecta Bydgoszcz – Indykpol AZS Olsztyn
04.02.2012, 17:00
hala Łuczniczka, Bydgoszcz
Relacja live: http://live.delectabydgoszcz.pl/