Na pomeczowej konferencji prasowej powiedzieli:
Wojciech Jurkiewicz (kapitan Delecty Bydgoszcz): „Duży żal i rozczarowanie, bo wykonaliśmy połowę tego, co było naszym celem, wygraliśmy spotkanie w dość ciężkich warunkach. Niestety przeciwnik okazał się skuteczniejszy. Kończy się nasza przygoda z europejskimi pucharami. Każdy z nas może spokojnie spojrzeć w lustro, bo zrobiliśmy wszystko, co mogliśmy i na co było nas stać”
Alexey Kazakov (kapitan Uralu Ufa): „Ze swojej strony gratuluję fanów tutaj w Bydgoszczy, bo to nas tutaj zachwyciło. Robiliśmy dzisiaj bardzo dużo błędów w zagrywce, co było kluczowe w takim meczu. Powrót waszego rozgrywającego sprawił, że ten mecz był trudniejszy niż ten w Ufie. Wygrana w złotym secie to jest zawsze jakiś element szczęścia”
Piotr Makowski (trener Delecty Bydgoszcz): „Gratulacje dla zespołu z Ufy. Myślę, że w dwumeczu okazali się od nas lepsi. Posiadają w swoim składzie wielkie indywidualności, które tworzą bardzo mocny zespół. Sam jestem ciekaw jak skończy się rywalizacja, nie tyle w Pucharze Challenge, co w lidze rosyjskiej. Wielkie podziękowania dla mojej drużyny, za to jak grali i jak pociągnęli ten mecz do zwycięstwa 3:2. Nie chce tutaj się tłumaczyć, ale my spędziliśmy w tak krótkim okresie czasu aż 40 godzin w podróży, od poniedziałku do czwartku, a zespól z Ufy spędził tylko 14 godzin w podróży. To zmęczenie podrożą było po nas widać. Dziękuje Michałowi Masnemu za to, że podjął decyzję o zagraniu, chociaż ta noga nie jest jeszcze w pełni sprawna, a Piotrowi Lipińskiemu za to, że pokazał się z dobrej strony w Ufie”
Angiolino Frigoni (trener Uralu Ufa): “To był bardzo trudny mecz dla obu drużyn. Jesteśmy szczęśliwi, że wygraliśmy i dotarliśmy do finału. Myślę, ze kluczem do zwycięstwa były błędy robione przez obie drużyny. Rozpoczęli bardzo dobrze. My mieliśmy problemy z wejściem w mecz. Mamy stały problem z zagrywką, nie była ona dobra zarówno w pierwszym, jak i w drugim meczu. W drugim i trzecim secie złapaliśmy swój styl gry, który przełożył się na naszą wygraną w tych partiach. Mogliśmy wygrać to spotkanie w czterech setach, jednak nasza słaba gra w kontratakach spowodowała, że to przeciwnicy odnieśli zwycięstwo. Wiedzieliśmy, że ten meczu tutaj będzie trudny, ponieważ graliśmy z mistrzem rundy zasadniczej w PlusLidze. My przez cały sezon mamy tam jakieś drobne problemy zdrowotne. Musiałem wstawić do składu Panteleymonenko, który jest na co dzień poza grą, a dzisiaj zagrał dobre spotkanie”