Niewiele brakowało, byśmy do Jastrzębia pojechali z zaliczką dwóch wygranych. Prowadziliśmy już bowiem w drugim meczu 2:1 - „Ten trzeci set, który wygraliśmy tak wysoko uśpił naszą czujność” - przyznał drugi trener bydgoskiej drużyny, Marian Kardas. W podobnym tonie wypowiadał się Wojciech Jurkiewicz - „Nie wykorzystaliśmy fali na jakieś byliśmy po tym trzecim secie. Chcieliśmy wejść w ten czwarty set i od początku narzucić swój styl gry, ale Jastrzębie trzymało się dzielnie” - powiedział kapitan naszej drużyny.
Ostatecznie musieliśmy pogodzić się z porażką 2:3, co dało jastrzębianom wyrównanie stanu rywalizacji - „Wielka chwała dla Jastrzębia, że wygrzebali się z tak trudnej sytuacji, a dla nas niestety gorzka pigułka” - komentował trener Piotr Makowski. Jego podopieczni na pewno jednak nie złożą broni - „Walczymy do końca, bo brąz musi zawisnąć u nas na szyjach” - zapewnia młody libero, Tomasz Bonisławski.
Z trenerami oraz siatkarzami naszej drużyny rozmawiał reporter Radia PiK, Eryk Hełminiak.