Nasza drużyna na Facebooku
Nasza drużyna na Instagramie
Nasza drużyna na Twetterze
Wojciech Jurkiewicz: "Jedziemy zwarci i gotowi"

Bydgoszczanie przygotowują się do dwóch kolejnych meczów półfinałowych z Asseco Resovią. Już dziś wieczorem wyruszają w podróż do Rzeszowa - „Waga obu spotkań będzie bardzo zbliżona” - mówi kapitan naszej drużyny, Wojciech Jurkiewicz.

Anna Falk: Rywalizację z Asseco Resovią Rzeszów rozpoczęliście od dwóch meczów na własnym parkiecie. Zgodzisz się, że prócz siatkarskiej wojny, było to też święto w Łuczniczce?

Wojciech Jurkiewicz: „Na pewno święto dla kibiców i też dla nas, bo byliśmy, może nie tyle co zaskoczeni, bo spodziewaliśmy się frekwencji i tego, jak to będzie wyglądało, ale było naprawdę bardzo.... bardzo nie tak, jak do tej pory. Było to coś nowego, co w tym sezonie zdarza się już po raz któryś i miejmy nadzieję, że to będzie taki trend na przyszłość i tak będą wyglądały mecze, bo przy takiej publiczności zupełnie inaczej też podchodzi się do meczu, adrenalina wydobywa się jeszcze bardziej. Także życzyłbym sobie i nam wszystkim, żeby te spotkania – nawet w przyszłym sezonie – wyglądały tak jak te półfinałowe i też myślę, że jak te mecze z Jastrzębskim i ze Skrą Bełchatów w trakcie sezonu. Troszkę nie do końca wyszło nam to, co sobie planowaliśmy, bo niestety ten drugi mecz zakończył się porażką i jesteśmy w trochę trudniejszej sytuacji, ale myślę, że to nas nie załamało”

Teraz czekają nas mecze na równie gorącym terenie. Z jakim nastawieniem jedziemy do Rzeszowa?

Zwarci i gotowi, bo już nie ma innego wyjścia. Jedziemy tam na pewno na dwa bardzo ciężkie mecze, ale z nadzieją, że przynajmniej w jednym uda nam się wyjść zwycięsko i dalej będziemy walczyć. Na pewno łatwo nie będzie. Już w tych meczach ćwierćfinałowych Resovii ze Skrą było widać, co znaczy atut własnego boiska i Rzeszów u siebie będzie na pewno dużo groźniejszy. Nikt z nas nie dopuszcza do siebie myśli, że możemy tam przegrać dwa mecze. Także jesteśmy bardzo zmotywowani i pełni wiary i nadziei”

W rywalizacji jest 1:1. Jak sądzisz, który mecz będzie trudniejszy: ten pierwszy, bo tak naprawdę „zabawa” zaczyna się od nowa czy ten drugi, bo jedna z drużyn będzie pod ścianą?

Myślę, że obydwa spotkania będą równie trudne. Początek pierwszego będzie na pewno dość nerwowy z jednej i z drugiej strony, ale myślę, że będą to dwa mecze o podobnej wadze. To pierwsze zdecyduje o tym, kto będzie bliżej tego finału, a kto będzie pod ścianą. To drugie będzie decydującym spotkaniem dla jednej bądź drugiej drużyny. Dla jednej drużyny będzie już przepustką do finału, także myślę, że waga obu spotkań będzie bardzo zbliżona”

Myślisz, że presja i ciśnienie, które gdzieś tam na pewno się pojawia, może wpłynąć na poziom gry prezentowany w tych spotkaniach przez obie drużyny? Wydaje się też, że ta presja powinna być większa po stronie siatkarzy z Rzeszowa, to oni są Mistrzami Polski...

Zazwyczaj początek spotkań, szczególnie tych o dużą stawkę, jest trochę nerwowy i jest takie powolne wchodzenie w mecz. Może to nie jest zazwyczaj atrakcyjna siatkówka, ale z biegiem gry, z biegiem czasu, te złe emocje gdzieś ulatują. Pozostaje tylko sportowa walka i każdy myśli tylko o następnym punkcie. Czy presja jest po stronie Rzeszowa? Wysforowali się do roli faworyta, bo wygrali jeden mecz na naszym terenie i na pewno ich kibice oczekują teraz zakończenia rywalizacji w Rzeszowie. My jednak zrobimy wszystko, żeby tak się nie stało. Albo żebyśmy zakończyli, ale z happy – endem dla nas. Myślę, że będzie bardzo dużo dobrej siatkówki”

To jest już końcówka sezonu, więc zmęczenie się nawarstwia. Wielu podkreśla, że mamy jeden bardzo duży atut – serce do gry. Myślisz, że właśnie tym sercem do gry jesteśmy wstanie ograć Resovię?

Myślę, że to charakteryzowało nasz zespół od początku sezonu do tego momentu. Jestem pewien tego, że w tych najważniejszych meczach czy momentach tego serca i woli walki nam nie zabraknie. Na papierze jesteśmy najsłabszym z tych czterech zespołów, ale udowodniliśmy to, że nie wszystko to, co na papierze, w praktyce się sprawdza. Dopóki nie urwie nam nogi czy ręki, to będziemy walczyć ze wszystkich sił, żeby odnieść sukces”

2013-03-21:2535 Napisane przez: Anna Falk
Dodaj komentarz
Imię:
Komentarze użytkownikówLiczba komentarzy: 21
piorun133
dodano: 2013-03-23 21:40:34
Wierze w was
: )
dodano: 2013-03-23 17:55:38
@sta - ile osób jedzie do Rzeszowa kibicować z KK?
sta
dodano: 2013-03-22 19:23:09
Zostały nam jeszcze 2 bilety na niedziele i 4 na poniedziałek !!!!! jacys chetni ??? gg 10281624
Mo!nia:D
dodano: 2013-03-22 16:29:10
Dacie radę, bo macie nie tylko wsparcie kibiców Delecty, ale i ponad połowy Polski. Powodzenia!!!!!
sta
dodano: 2013-03-22 14:53:11
kontakt gg 10281624 w sprawie wyjazdu
sta
dodano: 2013-03-22 14:43:57
KK jedzie w kilka osob PKP, wracamy polskim busem i mamy cztery bilety dla ewentualnych chetnych ;) Niedaleko hali jest hotel metalowiec i tam mozna sobie nocleg ogarnac.
Georgy
dodano: 2013-03-22 10:23:49
pozdrowienia z rzeszowa. niech wygra lepszy
tartar
dodano: 2013-03-22 09:25:06
Niech MOC będzie z WAMI - powodzenia
zibi1961
dodano: 2013-03-21 23:21:03
Mam kumpla w mieście Łódź , kibic Skry ale już dopytuje czy może przyjechać na piąty mecz do Bydgoszczy. Spowodujcie Delecto byśmy mogli się spotkać. Powodzenia. P.s.oczywiście jeżeli będziecie mieli ochotę wygrać 2x w Rzeszowie to nic przeciw nie mam....
sab
dodano: 2013-03-21 23:00:46
RZECZYWIŚCIE JESTEŚCIE NAJLEPSI!!!DAJCIE CZADU NA PODPROMIU, A MY CZEKAMY NA PIĄTY MECZ W PIĄTEK!!NIECH DOBRE MYŚLI KIBICÓW I DOBRE SIŁY BĘDĄ Z WAMI!!!
Pokaż starsze komentarze

Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z serwisu.

Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

rozumiem